W Parku Anielin powstała miejska plaża
Dwa tygodnie temu władze miasta ogłosiły zakończenie realizacji nowej inwestycji w Parku Anielin. Chodzi o nową plażę miejską zrealizowaną na życzenie mieszkańców w ramach Budżetu Obywatelskiego 2020.
Czy to Malediwy❓ Czy Hawaje❓ Nie, to Park Anielin 😍 Miejska Plaża w Centrum Miasta to projekt zrealizowany w ramach...
Opublikowany przez Miasto Pruszków Piątek, 18 czerwca 2021
"Czy to Malediwy? Czy Hawaje? Nie, to Park Anielin" - tymi słowami nowa atrakcja została zareklamowana na oficjalnej stronie Pruszkowa na Facebooku. Informacji towarzyszyły atrakcyjne zdjęcia pruszkowskiej odsłony wybrzeża Palm Beach.
Ten zgrabny zabieg marketingowy został szybko zweryfikowany przez mieszkańców Pruszkowa, którzy odwiedzili plażę osobiście i opublikowali jej zdjęcia na Facebooku. Prędko okazało się, że faktyczny wygląd plaży dość mocno odbiega od tego z fotografii zaprezentowanych przez miasto.
[Zdjęcie zamieściła w sieci Paulina]
Jak widać na zdjęciach poniżej, "pruszkowska plaża miejska" to w rzeczywistości spory kawał łąki kwietnej zasypany piaskiem. Plaża wprawdzie jest wyposażona w dwa zestawy stolików i ławek z palet oraz dwa hamaki, jednak zdecydowana większość jej powierzchni to po prostu... piasek.
Trudno znaleźć istotną przyczynę, dla której ktokolwiek miałby spędzać na nim swój wolny czas. Próżno szukać tu dodatkowych atrakcji, jak np. boisko do siatkówki plażowej czy urządzeń do zabawy dla dzieci. Zmiast tego mamy prostokątną przestrzeń usypaną piaskiem. Można na niej stać, siedzieć lub leżeć zażywając gorącej, słonecznej kąpieli.
Wiele do życzenia pozostawia również jakość wykonanej inwestycji. Już kilka dni po udostępnieniu plaży dla odwiedzających, mieszkańcy Pruszkowa zaczęli publikować zdjęcia popękanych hamaków. Jeden z użytkowników Facebooka zwrócił uwagę na stalowe pręty niebezpiecznie wystające z konstrukcji hamaku.
[Zdjęcie zamieściła w sieci Aleksandra]
Inwestycja zotała zrealizowana w ramach Budżetu Obywatelskiego 2020. Oznacza to, że aby do niej doszło, projekt musiał zostać zgłoszony przez mieszkańców, pozytywnie przejść weryfikację dokonywaną przez miejskich urzędników, a następnie wygrać w miejskim głosowaniu.
[Zdjęcie zamieścił w sieci Krzysztof]
Warto zwrócić tu szczególną uwagę na etap weryfikacji, bowiem to urzędnicy magistratu powinni pełnić rolę naturalnego "filtra" pomysłów, które, łagodnie mówiąc, niekoniecznie nadają się do weryfikacji i to właśnie oni najwyraźniej doszli do wniosku, że zasypanie parkowej trawy piaskiem to idea warta poddania pod głosowanie.
Co dziwne - ci sami urzędnicy gotowi byli interweniować w przypadkach o wiele mniej kontrowersyjnych (lub po prostu lepiej przemyślanych) pomysłów. Tak na przykład - podczas weryfikacji wniosków złożonych w 2019 roku gotowi byli nawet wykroczyć poza swoje ustawowe kompetencje torpedując projekt kontynuacji "śniadań w parku", które odbywały się w Parku Kościuszki od kilku lat (pisaliśmy o tym tutaj i tutaj). Pod naporem urzędniczej krytyki wnioskodawczyni, Emilia Frydrych, wycofała dokumenty z weryfikacji i w ten sposób wydarzenie zniknęło z eventowej mapy Pruszkowa.
Podobnie w 2020 roku, gdy do Budżetu Obywatelskiego wpłynął projekt utworzenia grodzonego wybiegu dla psów w Parku Kościuszki, urzędnicy odrzucili go twierdząc, że... narusza on prawa innych mieszkańców (sic!).
Mimo to, mimo wszystkich głośnych afer związanych z bezmyślną wycinką drzew i mimo globalnego kryzysu klimatycznego, nie dopatrzyli się oni niczego niestosownego, w zastąpieniu trawy w Parku Anielin piaskiem tylko po to, by postawić na nim dwa komplety ławek sklejonych z palet i dwa hamaki. Prawdopodobnie też nie minie wiele czasu, zanim dojdą nas słuchy o narzekaniach tych samych urzędników na to, jak jest im smutno gdy dowiadują się, że wielu mieszkańcom nadal kojarzą się z bezdusznością, brakiem wyobraźni, całkowitym odklejeniem od rzeczywistości i nadmierną biurokracją.