Inwestycje przejdą, ale nie bocznymi drzwiami
Radni nie zgodzili się na “przepchnięcie” budżetu inwestycyjnego przez autopoprawkę.
Rada Miasta Pruszkowa przegłosowała poprawki we “wrzutce” zaproponowanej przez Zarząd Miasta. Udaremniła w ten sposób próbę gwałtownego przeforsowania ponad 120 zmian w budżecie.
Przypomnijmy – w zeszły czwartek radni otrzymali ponad 100 stron materiału do przyswojenia w zaledwie kilka dni. Były to projekty uchwał wprowadzających ponad 120 zmian do budżetu miasta i Wieloletniej Prognozy Finansowej. Obejmowały one niemal wszystkie obszary działalności miasta i dotyczyły nawet wielomilionowych kwot. Co więcej – wspomniane 120 zmian miałoby być przyjęte lub odrzucone w całości. To znaczy, bez możliwości głosowania nad każdą z poprawek oddzielnie.
Pojawiły się przypuszczenia, że zamierzeniem magistratu mogło być szybkie “przepchnięcie” odpowiednich zmian w budżecie tak, by radni nie mieli w ich sprawie zbyt wiele do powiedzenia. Sprawę opisaliśmy we wtorkowym artykule na zpruszkowa.pl
Magistrat idzie na wojnę z Radą?
We wtorek, 5 listopada (jeden dzień przed wczorajszą sesją), odbyło się posiedzenie połączonych komisji finansów oraz komisji gospodarki komunalnej, której zadaniem było wypracowanie stanowiska wobec zmian proponowanych przez magistrat. De facto była to jedyna szansa na przeprowadzenie rzeczowej debaty nad problemem. Radni skorzystali z nadarzającej się okazji dokładnie wypytując Zarząd Miasta o kolejne pozycje w przedstawionych projektach uchwał. Na koniec obrad komisje postanowiły wprowadzić do nich szereg poprawek, polegających głównie na usunięciu zadań inwestycyjnych wybiegających perspektywą na kolejne lata. Jak argumentowano – zadania te, owszem, powinny zostać podjęte, lecz nie w trybie proponowanym przez magistrat.
O ile przebieg obrad komisji mieścił się w “normie pruszkowskiego parlamentaryzmu”, tak następnego dnia przedstawiciel Zarządu Miasta, Konrad Sipiera, postanowił dać upust emocjom. W poście opublikowanym na swoim profilu na Facebooku napisał: “Czy niektórym głos w Radzie Miasta nie pomylił się z destrukcją i torpedowaniem planów rozwoju naszego Miasta? Czy aby na pewno chcecie jako Mieszkańcy, by Pruszków się nie rozwijał, by zaprzestał inwestycji w nową infrastrukturę, zwłaszcza drogową?”. Zasugerował tym samym, że zastrzeżenia radnych co do trybu wprowadzania zmian w budżecie mogłyby postawić pod znakiem zapytania realizację proponowanych przez magistrat inwestycji.
Wątpliwości co do postawy Wiceprezydenta Pruszkowa wyraziła Małgorzata Kochańska, która razem z Konradem Sipierą ubiegała się o mandat radnej z list Prawa i Sprawiedliwości. W komentarzu pod postem Sipiery napisała: “(…) bardziej cenię umiejętności współpracy włodarzy z radnymi niż podobne wezwania, które, w mojej ocenie, mogą odnieść skutek przeciwny do zamierzonego”. Jak zauważa: “uważam, że postawiliście Państwo naszych reprezentantów czyli radnych w dość trudnej sytuacji i raczej spodziewałabym się informacji, co Państwa skłoniło do tego kroku i jak ten problem rozwiązać”.
W imię zasad
Podczas wczorajszej sesji nadzwyczajnej Konrad Sipiera kontynuował narrację zarysowaną w swojej publikacji na Facebooku. Tłumaczył, że przykro mu patrzeć na opór, jaki stawiają radni wobec proponowanych inwestycji. Wobec tych twierdzeń wystąpił Karol Chlebiński twierdząc, że Rada bardzo chętnie przedyskutuje i przychyli się do każdego z pomysłów przedstawionych przez Zarząd, z tym jednak zastrzeżeniem, że zrobi to w ramach zwykłego procesu tworzenia budżetu. Nie zaś wobec “wrzutki” budżetowej forsowanej podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady. Stanowisko to poparł Przewodniczący Rady Miasta Krzysztof Biskupski w przemówieniu zamykającym debatę.
Finalnie Rada przegłosowała zmiany do budżetu z uwzględnieniem poprawek wypracowanych na wtorkowym posiedzeniu komisji. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 12 radnych. Przeciw było 9. Jeden radny wstrzymał się od głosu, a jedna radna była nieobecna. Imienny wykaz wyników głosowania można podejrzeć pod tym linkiem.
Wynik ten, dla zpruszkowa.pl, skomentował w dwóch zdaniach Wiceprzewodniczący Rady Miasta, Piotr Bąk: “Zapewniam, że nie chodzi o utrącenie zadań inwestycyjnych. Chodzi przede wszystkim o zasady.”