Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona Logo spotify - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Znicz Pruszków przegrywa w lokalnych derbach z Polonią Warszawa. Czy mamy kryzys?

Łukasz DMOCHOWSKI
Początek sezonu w wykonaniu Znicza już nie tylko niepokoi, ale każe bić na alarm, jeżeli dalej chcemy oglądać Znicz na zapleczu Ekstraklasy.
Znicz Pruszków - Polonia Warszawa (źródło: youtube.com/@tvp_sport/facebook.com/MKSzniczPr)
Ilustracja: Znicz Pruszków - Polonia Warszawa (źródło: youtube.com/@tvp_sport/facebook.com/MKSzniczPr)

Znicz Pruszków przegrywa po raz czwarty z rzędu. W lokalnych derbach z Polonią Warszawa lepsi okazali się goście. Lepsi i to zdecydowanie, ponieważ podopieczni trenera Matysiaka nie za bardzo nawet zagrozili bramce Czarnych Koszul. 

Mówi się o niektórych wielkich klubach, że są dwa mecze od kryzysu. Często dla ligowych potentatów remis i porażka następujące po sobie są powodem do wielkich dyskusji, na przykład o przyszłości trenera albo o słabej dyspozycji drużynowych gwiazd.

Zdajemy sobie sprawę, że Znicz Pruszków ligowym potentatem nie jest, ale cztery porażki z rzędu, z czego dwie kolejne z bagażem czterech straconych goli, oznaczają kryzys. Ostatnie miejsce w tabeli i bilans bramkowy 5 zdobytych i 14 straconych. Czy zespół i sztab szkoleniowy znajdą sposób na odwrócenie tej karty?

Znicz Pruszków na Polonię Warszawa przez wiele lat miał patent. Żeby dobrze oddać skalę, ostatnie zwycięstwo Czarnych Koszul datuje się na... 2007 rok. Ostatnie dwa sezony to regularny patent trenerów Misiury i Szoki na wygrywanie z Polonią. Każda seria kiedyś dobiega końca. Ta jednak dobiegła dość boleśnie. 

W wyjściowym składzie trener Matysiak postawił na doświadczenie w bramce. Do klatki wrócił nasz weteran, Piotr Misztal, a miejsce młodzieżowca w środku pola zajął Aleksander Nadolski. Początek meczu to wyczekiwanie obydwu drużyn i mozolne budowanie akcji. Ostrzeżenie Znicz otrzymał w 19. minucie, kiedy uderzenie Vegi trafiło w słupek. Pierwszy cios natomiast nadszedł w 21. minucie, kiedy najskuteczniejszy strzelec warszawskiej ekipy, Łukasz Zjawiński, zaskoczył Misztala po dośrodkowaniu i skierował piłkę do jego bramki.

Do przerwy 0:1, znowu. W zeszłym sezonie oznaczałoby to bezpardonowe ataki na bramkę rywali. Tym razem druga połowa zaczęła się od kolejnego indywidualnego błędu w obronie Znicza. Pressing gości przyniósł efekt i drugą swoją bramkę w 50. minucie zdobył Zjawiński.

W dalszej części obraz meczu nie uległ już zmianie. Trener Matysiak Właśnie dokonał kilka zmian, na boisku pojawili się Ciepiela, Proczek, Lorenc i Składowski. Nie na wiele się to zdało, bo już w 81. minucie piłka znowu znalazła się w bramce Znicza.

W samej końcówce honorową bramkę dla Znicza zdobył Radosław Majewski, ale to do Polonii Warszawa należało ostatnie słowo w tym meczu - zdobyli czwartego gola w ostatnich sekundach. 1:4. Kolejny raz cztery gole stracone i bardzo duże rozgoryczenie licznie zgromadzonej tego dnia publiczności.

Klub w minionym tygodniu postarał się o uzupełnienie kadry. Do Znicza Pruszków dołączył 31-letni środkowy obrońca - Jarosław Jach. Zawodnik o znanym nazwisku to piłkarski obieżyświat. W swojej przygodzie z piłką grał już w Polsce w barwach Zagłębia Lubin, Rakowa Częstochowa i Wisły Płock. Swego czasu był bohaterem głośnego transferu za grubą gotówkę do Crystal Palace w Anglii. Występował również w Holandii, Turcji oraz w Mołdawii. Na swoim koncie ma nawet występ w reprezentacji Polski.

Jak na zaplecze ekstraklasy, to bardzo solidne CV i doświadczenie, które w dalszych częściach sezonu może pomoc ustabilizować sytuację w obronie Znicza. Oby tak się stało, bo właśnie od problemów w obronie zaczynają się w zasadzie wszystkie kłopoty na starcie sezonu 2025/2026.

Jarosław Jach w Zagłębiu Lubin

źródło: facebook.com/KGHMZaglebieLubin

– Z tego miejsca mogę jedynie przeprosić wszystkich kibiców i sympatyków Znicza Pruszków za to, jak wyglądaliśmy w niektórych fragmentach meczu – mówił na pomeczowej konferencji trener Znicza, Marcin Matysiak. – Chcieliśmy w tym meczu coś zmienić, wiedzieliśmy, w jakiej jesteśmy sytuacji. Chcieliśmy zagrać na 0 z tyłu, zejść niżej i mocniej zagrać w obronie. Niestety scenariusz się powtarza i tracimy bramki po błędach indywidualnych. Po pierwszej połowie mieliśmy w sobie ten optymizm, bo wynik na tablicy to 0:1.

Tabela Betclic I ligi po 4. kolejce

Znicz Pruszków po czterech pierwszych kolejkach w dalszym ciągu czeka na pierwszy punkt w ligowej tabeli. Co ciekawe, podobny los spotyka na dole tabeli Miedź Legnica, która przed sezonem jasno deklarowała chęć walki o najwyższe cele. Na alarm każe bić bilans bramkowy żółto-czerwonych - aż 14 bramek straconych w 4 meczach. Szansa na poprawę sytuacji już w sobotę 16 sierpnia o godzinie 19:30. Spotkanie z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, chociaż formalnie jako goście, piłkarze Znicza rozegrają w Pruszkowie. Zaraz po tym meczu, już we wtorek 19 sierpnia, przyjeżdża do nas Wisła Kraków. Ciężki kalendarz, ale pozostaje wierzyć. 

 

10.08.2025 (4. kolejka Betclic I ligi)

Znicz Pruszków 1:4 Polonia Warszawa

Bramka dla Znicza:

1:3 (90+3') Radosław Majewski (a. Krystian Tabara)

Skład Znicza: 

(BR) Misztal - Pawlik, Jach, Koprowski, Moskwik, Sokół (72' Proczek), Borecki, Nowakowski (72' Lorenc), Nadolski (60' Składowski), Mak (60' Ciepiela), Majewski.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: