Zmiany w radzie miasta, z mandatami żegnają się Dorota Kossakowska i jej córka Julia
Obie startowały do Rady Miasta Pruszkowa z list Koalicji Obywatelskiej. Dorota Kossakowska była jedynką w okręgu nr 1. Zdyskontowała swoją popularność, jaką zdobyła w poprzedniej kadencji – zdobyła 1019 głosów. Jej córka, 25-letnia Julia Kossakowska, walczyła z trzeciego miejsca listy w okręgu nr 4, zyskała 216 głosów – na mandat wystarczyło. Warto przypomnieć, że w okręgu Julii z listy KO największe poparcie uzyskała Magdalena Sawicka, dziś wiceprzewodnicząca Rady Miasta Pruszkowa (rekordowe 1200 głosów), na drugim miejscu był Łukasz Ruszczyk, teraz szef klubu KO (320 głosów). Julia zajęła w tej rywalizacji 3. miejsce.
Dzień po swoim zaprzysiężeniu na urząd prezydenta Pruszkowa Piotr Bąk podpisał zarządzenie o powołaniu na stanowisko pierwszego zastępcy Michała Landowskiego, realizując w ten sposób umowę, którą obaj zawarli w trakcie kampanii. Powołanie drugiego zastępcy zapowiedział na „po wakacjach”. O tym, że najmocniejszą kandydatką jest Dorota Kossakowska, zaufana współpracowniczka Bąka, mówiło się od początku.
Dorota Kossakowska jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych radnych Pruszkowa. W poprzedniej kadencji zasłynęła pracowitością w Komisji Rewizyjnej, choć nie ustrzegła się skandalu – właśnie ją zatrudniła w szkole w Michałowicach dyrektor Małgorzata Widera (w Pruszkowie radna KO, klubowa koleżanka) na stanowisku kierownika gospodarczego, choć ta w oświacie nigdy wcześniej nie pracowała (o tzw. aferze Widery można przeczytać TUTAJ).
O doświadczeniu zawodowym Doroty Kossakowskiej czytamy na oficjalnej stronie miasta. Z wykształcenia jest magistrem zarządzania. Pracowała m.in. jako główny specjalista w Departamencie Księgowości w Agencji Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa, gdzie była odpowiedzialna za rozliczenia krajowych wypłat i dotacji. Pełniła funkcję zastępcy głównej księgowej w Zakładzie Administrowania Nieruchomościami, Praga-Południe, gdzie nadzorowała płynność finansową jednostki budżetowej, jako członek zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej w Piastowie pełniła funkcję Głównej Księgowej.
Co ciekawe, w oficjalnym biogramie Kossakowskiej nie znajdujemy informacji o pracy w szkole w Michałowicach.
Powołanie na stanowisko zastępcy prezydenta oznacza, że Dorota Kossakowska musi złożyć mandat radnej – ustawa zakazuje łączenia funkcji w organie uchwałodawczym i wykonawczym gminy.
Dla jej córki, Julii Kossakowskiej, mandat w radzie miasta to pierwsza przygoda z samorządem. Z wykształcenia jest specjalistką ds. rynku pracy, magistrem ekonomii. Studiuje prawo. Zawodowo jest analitykiem ds. przeciwdziałania praniu pieniędzy. W kampanii wyborczej deklarowała, że chciałaby się skupić na ochronie praw mieszkańców we wszystkich dziedzinach życia społecznego, w tym na walce z dyskryminacją, działać na rzecz równego dostępu do usług publicznych oraz wsparcia dla społeczności marginalizowanych. „Zależy mi również na budowaniu więzi społecznych i integracji mieszkańców przez organizowanie wydarzeń kulturalnych i społecznych, przy jednoczesnej współpracy z sektorem prywatnym” – pisała.
O paniach Kossakowskich od początku tej kadencji mówiono jednak w aspekcie możliwego konfliktu interesów. O ile bowiem wspólne zasiadanie w radzie miasta jest rezultatem demokratycznych wyborów i emanacją woli mieszkańców, o tyle ewentualne powołanie Doroty na stanowisko wiceprezydenta oznaczałoby przedziwną sytuację, w której matka przygotowuje projekty uchwał i prezentuje radnym, a córka opiniuje i przegłosowuje. To zgodne z prawem, ale wywoływałoby wiele spekulacji i zarzutów o brak transparentności. Pytanie, czy w takiej sytuacji Julia nie powinna złożyć mandatu, wisiało w powietrzu od wielu tygodni.
Kiedy prezydent Bąk zrealizował swą zapowiedź o powołaniu drugiego zastępcy po wakacjach i faktycznie wskazał na Dorotę Kossakowskiej, pytanie o mandat jej córki nabrało realnych kształtów. I właśnie to pytanie zadaliśmy Julii Kossakowskiej. Odpisała, że na wrześniowej sesji Rady Miasta Pruszkowa złoży oświadczenie o zrzeczeniu się mandatu.
Julia Kossakowska: Moralność stoi ponad prawem
„Mandat radnej jest mandatem zaufania, który powierzyli mi Mieszkańcy w tegorocznych wyborach, za co jestem bardzo wdzięczna. W związku z przyjęciem tego mandatu, zobowiązałam się do działania na rzecz mieszkańców i w ich najlepszym interesie” – napisała Julia Kossakowska w odpowiedzi na pytania zpruszkowa.pl.
„Kierując się jednak zasadami dobrych obyczajów i odpowiedzialności moralnej, w obecnej sytuacji nie uważam, abym mogła dalej pełnić tę funkcję w takim wymiarze, w jakim powinnam. Sytuacje, które mogłyby kwestionować motywację mojego działania, czy zaburzyć transparentność podejmowanych decyzji są w mojej opinii niedopuszczalne, a wszelkie spekulacje podważające właściwość intencji rzutowałyby negatywnie nie tylko na moją działalność w radzie, ale również na działalność mojej mamy – Doroty Kossakowskiej, jako wiceprezydenta. Zdaję sobie sprawę, że przepisy prawa w tym zakresie nie obligują mnie do rezygnacji z mandatu, jednak w tym przypadku, w mojej opinii, moralność stoi ponad prawem. W związku z tym, na najbliższej sesji, która ma się odbyć 26 września, będę chciała oficjalnie podziękować mieszkańcom i oświadczyć, że złożę mandat radnej. Jednocześnie już teraz chcę jeszcze raz podziękować Mieszkańcom za zaufanie, którym mnie obdarzyli i mam pełną wiarę, że decyzja przeze mnie podjęta jest właśnie w najlepszym interesie Mieszkańców” – tłumaczy Julia Kossakowska.
Beata Dąbrowska – nową radną Pruszkowa
Kolejny wynik na liście kandydatów do rady miasta w okręgu nr 4 z listy KO osiągnęła Beata Dąbrowska – zdobyła 160 głosów. W rozmowie z redakcją zpruszkowa.pl potwierdziła, że mandat przyjmie. Zajmie więc w radzie miasta miejsce Julii Kossakowskiej.
Beatę Dąbrowską mieliśmy szansę poznać na spotkaniu kandydatek KO do rady miasta zorganizowanym z okazji Dnia Kobiet. – Jestem mamą, urodziłam czworo dzieci, jestem też babcią, mam dwie cudowne wnuczki. Ale przede wszystkim jestem kobietą – mówiła.
Opowiadała wtedy o trudnych wydarzeniach ze swojego życia. – W 2017 roku niebo zwaliło mi się na głowę. Zachorowałam na nowotwór piersi. Nie poddałam się, stanęłam do walki tak jak staję teraz, wzięłam byka za rogi. Dziś jestem po leczeniu, jestem zdrowa i chcę uświadamiać inne kobiety, że takie problemy, jakie mamy na co dzień, to nie są prawdziwe problemy. Chcę działać, żeby dawać kobietom siłę. Prowadzę fundację, jestem jej prezeską, założyłam ją po swoich doświadczeniach, żeby pomagać innym kobietom pięknie żyć. Tak właśnie powinien działać samorząd, on musi uzdrawiać miasto, jego mieszkańców, nie może skupiać uwagi tylko na sobie – mówiła.
Dąbrowska wspominała, jak 12 lat temu przyjechała do Pruszkowa. – To była moja ucieczka od męża tyrana. Pierwsze kroki skierowałam do MOPS-u. Pani w MOPS-ie, gdy dowiedziała się, że przyjechałam bez pieniędzy, z dziećmi, nie mam mieszkania, powiedziała, żebym puknęła się w głowę i wracała do męża. Opieka społeczna w mieście musi zmienić się tak, żeby faktycznie zaczęła otaczać kobiety opieką. Dlatego startuję w tych wyborach – mówiła.
Kilka miesięcy temu Beata Dąbrowska stała się bohaterką reportażu „Swoi na swoim”, w którym redakcja zpruszkowa.pl ujawniła proceder przydzielania mieszkań z zasobu TBS politykom i osobom bliskim poprzednim władzom miasta. Dąbrowska wystąpiła jako świadek – opowiedziała, że urzędniczka urzędu miasta, zatrudniona w czasach Pawła Makucha, która była w gronie beneficjentów przydziału lokali TBS, podnajmowała swoje mieszkanie, choć przepisy tego zabraniają.
Dziś Beata Dąbrowska nie kryje radości, że osiągnie swój cel i zdobędzie mandat. „Zdecydowałam się na kandydowanie w wyborach do Rady Miasta z nadzieją, że będę mogła służyć mieszkańcom. Jeśli los daje mi tę szansę to oczywiście przyjmę mandat radnej z ogromną radością. Będę starała się nie zawieść zaufania tych , którzy oddali na mnie swoje głosy ale też wszystkich innych” – pisze do redakcji zpruszkowa.pl.
Czym chciałaby się zajmować? „Nie ukrywam, że szczególnie bliski jest mi los ludzi, których nie słychać, czyli mieszkańców borykających się z problemami dnia codziennego, m.in. z ubóstwem, chorobą, bezrobociem, bezradnością w sprawach opiekuńczo-wychowawczych, brakiem umiejętności w przystosowaniu do życia, trudnościami w integracji. Dlatego pierwszą komisją, w jakiej chciałabym pracować, będzie Komisja Prawa, Administracji, Bezpieczeństwa i Opieki Społecznej. W moim przekonaniu wszystkie komisje są jednakowo ważne, ale dla mnie priorytetem są te, które mają związek z poprawą jakości życia oraz dają mieszkańcom możliwość doskonalenia się i rozwijania swoich pasji. Stąd moim drugim wyborem jest Komisja Oświaty, Kultury i Sportu” – pisze Dąbrowska.
I dodaje: „Miasto to nie tylko przestronne ulice, nowe szkoły, przedszkola, boiska, ale przede wszystkim ludzie. Powinniśmy stworzyć im jak najlepsze warunki do życia w mieście bezpiecznym, przyjaznym, bogatym w oferty kulturalno-oświatowe, umożliwiać pokonywanie własnych ograniczeń oraz pobijanie osobistych rekordów, nie tylko w sporcie, ale też w codziennych zmaganiach. Może to naiwne myślenie, ale uważam, że dialog, który był motywem przewodnim mojej kampanii, jest najlepszą drogą do porozumienia. Zamierzam się nim kierować nie tylko w relacjach z mieszkańcami Pruszkowa, ale też z Włodarzami oraz Szanownymi Radnymi. Wierzę, że ta współpraca przyniesie wiele dobrych rozwiązań i wpłynie realnie na poprawę jakości życia mieszkańców”.
Michał Lewandowski może wziąć kolejny mandat
Pierwszy w kolejności do objęcia mandatu po Dorocie Kossakowskiej jest Michał Lewandowski, który w okręgu nr 1 „wykręcił” trzeci wynik, zdobywając 154 głosy (Dorota Kossakowska zdobyła 1019 głosów, drugie miejsce zajęła i mandat zgarnęła Maria Biernacka – 345 głosów).
Michał Lewandowski ma 29 lat, jest fizjoterapeutą, masażystą, trenerem personalnym. Na swoim profilu przedstawia się jako pasjonat aktywności fizycznej od najmłodszych lat (taniec towarzyski, piłka ręczna, sztuki walki) oraz przedsiębiorca. W czasie kampanii deklarował, że startując do rady miasta chce pomóc uczynić Pruszków lepszym wkładając w powierzoną funkcję tyle samo serca co w pomoc każdemu z pacjentów, że chciałby organizować akcje miejskie sprzyjające poprawie zdrowia i kondycji fizycznej, tworząc ciekawe formy zajęć dla dorosłych i dzieci. Jego hasło wyborcze brzmiało: „Słuchać, Pomagać, Wspierać i Działać!”.
Michał Lewandowski nie odpowiedział nam, czy obejmie mandat radnego. Decyzję podejmie dopiero, kiedy dostanie takie zapytanie od komisarza wyborczego.