Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona Logo spotify - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Zielony, ekologiczny, przyjazny. Taki ma być nowy plac miejski w Pruszkowie

Stowarzyszenie Architektów Polskich wspólnie z władzami Pruszkowa przygotuje i rozstrzygnie konkurs na koncepcję placu pomiędzy aleją Wojska Polskiego i ulicą Bolesława Prusa.
REDAKCJA POLECA
Plac Miejski W Zielonej Górze Fot Um Zielona Góra
Ilustracja: Plac Miejski W Zielonej Górze Fot Um Zielona Góra
Zpruszkowa Png 13

Sławomir BUKOWSKI

Ta informacja w ubiegłym tygodniu zelektryzowała pruszkowiaków: władze miasta podpisały z SARP-em umowę na przeprowadzenie konkursu architektonicznego na opracowanie koncepcji placu miejskiego. Oficjalny komunikat urzędu miasta był zdawkowy i sugerował, że Stowarzyszenie jedynie zaopiniuje założenia konkursu i na tym jego rola się skończy.

– SARP wnikliwie przenalizuje regulamin pod względem merytorycznym, aby móc przyznać mu swoją rekomendację. Kolejnym krokiem będzie ogłoszenie ogólnokrajowego konkursu, promowanego na stronach internetowych SARP. Rola Stowarzyszenia będzie kluczowa w całym procesie – mówi wiceprezydent Konrad Sipiera. SARP wesprze też miasto głosem doradczym delegując sędziego do jury konkursowego, co pozwoli wskazać projekt najbardziej funkcjonalny i nowatorski. Kto dokładnie będzie członkiem jury? Konrad Sipiera: – Określenie składu jury zostanie zapisane w regulaminie konkursu. Dopóki SARP nie zaopiniuje go pozytywnie, dopóty nie mogę podać szczegółów – kwituje. Tak samo odpowiada na pytanie, czy członkiem jury będzie także przedstawiciel rady miasta. – Wszystko zależy od zapisów regulaminu, a wpływ na jego ostateczny kształt ma SARP – mówi.

Plac miejski, jako miejsce spotkań i rekreacji dla mieszkańców Pruszkowa, ma powstać pomiędzy ulicami Niecałą, Bolesława Prusa, Sprawiedliwości i aleją Wojska Polskiego, na tyłach Biedronki, w sąsiedztwie działki, na której straszy dziś niedokończona konstrukcja biurowca ZUS (ta działka jest w prywatnych rękach, jej właścicielem jest firma deweloperska). Pomysł nie jest nowy. Jedną z pomysłodawczyń placu miejskiego była w poprzedniej kadencji radna Platformy Obywatelskiej Anna Hejnowicz i to ona lobbowała u ówczesnych władz Pruszkowa za inwestycją. Hejnowicz nie dostała się do obecnej rady miasta, ale pomysł wpisał w 2018 roku do swojego programu Piotr Bąk, dziś szef klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. W kampanii wyborczej, stojąc na zaniedbanym skwerze na tyłach kamienic przy Bolesława Prusa, Bąk nagrał filmik, w którym mówił: „Chcę, aby w tym mieście powstała otwarta przestrzeń dla mieszkańców, kultury i dla twórczości środowisk artystycznych. Wiem, że to miejsce może stać się czynnikiem budującym nową tożsamość Pruszkowa”. W 2019 roku pomysł podchwycił wiceprezydent Konrad Sipiera (Prawo i Sprawiedliwość), co dobrze rokuje, bo sprawa jest ponadpolityczna i powinna łączyć, a nie dzielić pruszkowskich samorządowców i mieszkańców.

Umowę z SARP-em podpisano w czwartek 23 września, konkurs ma zostać ogłoszony w październiku. Czyli już w najbliższych tygodniach! Czy miasto posiada kompletną dokumentację działek? – Przecież nie siedzieliśmy z założonymi rękami, prace przygotowawcze trwały od dłuższego czasu – oburza się słysząc to pytanie wiceprezydent Sipiera. – Wykonaliśmy mnóstwo pracy, której z zewnątrz nie widać. Powstały analizy chłonności terenu, obsługi komunikacyjnej. Wstępnie założyliśmy, że pod placem wybudowany zostanie garaż podziemny. To nie jest tak, że rzucamy hasło: zrobimy garaż. Trzeba zapewnić wygodny i niekolizyjny dojazd, a układ komunikacyjny nie jest posty. Z jednej strony droga wojewódzka, z drugiej gminna, obok prywatne działki. Ogłaszając konkurs musimy przedstawić pracowniom architektonicznym komplet założeń wyjściowych, zresztą SARP zwraca na to uwagę – tłumaczy.

I jeszcze jedna informacja, która nie pojawiła się w oficjalnych komunikatach. Konkurs architektoniczny obejmie nie tylko działkę, gdzie planowany jest plac, ale cały kwartał ograniczony ulicami Niecałą, Prusa, Sprawiedliwości i al. Wojska Polskiego. W tym prywatną działkę z niedokończonym biurowcem ZUS! Miasto rozmawia z jej właścicielem z zamiarem odkupu. Chce wykorzystać ją na cele miejskie i zbudować tam – uwaga – na przykład nowy ratusz! Wiceprezydent Sipiera o tych pomysłach opowiada na razie enigmatycznie i tajemniczo: – Prowadzimy rozmowy związane z nieruchomościami nienależącymi do miasta. Plac miejski bez sąsiedniej zabudowy pewnie mógłby funkcjonować, ale nie w takim wydaniu, jak byśmy chcieli. Mamy konkretne pomysły, ale o nich opowiemy niedługo. Mogę tylko powiedzieć, że osobiście bardzo się cieszę, że niektórzy mieszkańcy w komentarzach w mediach społecznościowych zaczynają przedstawiać rozwiązania dotyczące tego terenu – mówi. W jednym z komentarzy właśnie pomysł budowy w tym miejscu ratusza, rzucony przez internautę, wzbudził spory aplauz.

Konkurs architektoniczny obejmie również ulicę Niecałą, która na odcinku od al. Wojska Polskiego do Bolesława Prusa jest dziś jedną z najbrzydszych i najbardziej niefunkcjonalnych ulic w ścisłym centrum Pruszkowa. To „ściek komunikacyjny” – bezładnie zaparkowane auta, zastawione chodniki, piesi wędrujący środkiem i uskakujący spod kół samochodów. Miasto oczekuje, że architekci podsuną rozwiązania, jak pogodzić na Niecałej ruch pieszych i aut, jakie rozwiązania zastosować, żeby uliczka odzyskała blask i stała się przyjazna dla mieszkańców.

A jaki będzie sam plac miejski? Jeszcze rok temu władze Pruszkowa snuły opowieści o fontannie, restauracjach. Dziś chcą, żeby propozycje przygotowały pracownie projektowe. – Warunek jest taki, że nie może być betonowy. W całym kraju powstają wykostkowane place z donicami z drzewkami i kwiatami, wzbudzając ogromne kontrowersje. Ten nasz, w Pruszkowie, musi być zielony, proekologiczny, z dużą ilością naturalnej roślinności – mówi Konrad Sipiera.

Ubiegłotygodniowa informacja o konkursie i nawiązaniu współpracy z SARP-em zaskoczyła nie tylko mieszkańców, ale i radnych. – Nie jestem w stanie powiedzieć wiele na temat podpisanej umowy. O całym wydarzeniu dowiedziałem się jak zwykle od mieszkańców, później uzupełniłem wiedzę informacjami z portali internetowych – komentuje Karol Chlebiński z SPP. – Na stałe w funkcjonowanie prezydenta Makucha wpisało się informowanie radnych po fakcie, więc odnoszenie się i komentowanie tego wydarzenia jest odtwórcze.

Radny podkreśla, że koncepcja zagospodarowania tego kwartału, w szczególności stworzenia placu miejskiego, była wielokrotnie przedmiotem dyskusji radnych i władz poprzednich kadencji, istnieją też koncepcje architektoniczne dotyczące tego miejsca. – Nad nimi pracowali w poprzednich kadencjach radni wszystkich opcji wraz z prezydentem Starzyńskim – przypomina Karol Chlebiński. – Nawiązanie współpracy z SARP-em jest dobrym pomysłem, liczę na wiele ciekawych koncepcji i mam nadzieję, że zostaną na czas zaprezentowane i mieszkańcom, i radnym, a nie dopiero po zakończeniu procesu wyboru. W tym kontekście chciałbym zwrócić uwagę na jeden fakt. Często w narracji prezydenta i jego zastępców przewija się argument o braku pomysłów na realizację inwestycji architektonicznych przez poprzednie władze Pruszkowa. W perspektywie ostatnich wydarzeń traktuję go jako złośliwość i uzasadnienie własnych braków wizji kierunku rozwoju miasta ze strony prezydenta – mówi Chlebiński i stawia pytanie: – Czy w ramach współpracy z SARP-em nie można było zlecić również konkursu na projekt przebudowy ulicy Kościuszki? Przypuszczam, że władzom zabrakło wyobraźni i pomysłów.

Na zeszłotygodniowe informacje entuzjastycznie zareagował za to Piotr Bąk (KO). – To bardzo dobra informacja, szczególnie dla mieszkańców. To jest ten moment, w którym Pruszków może przypomnieć o swojej historii, a przy okazji powstanie tzw. centrum Pruszkowa – mówi. Roztacza nawet swoją wizję tego, jaką funkcję plac mógłby pełnić. – Miejsce przeznaczone na scenę dla większych plenerowych imprez kulturalnych, koncertów, występów szkolnych, teatrów ulicznych, grup tanecznych, zabaw miejskich, miejsce dla wspólnego witania Nowego Roku, a wcześniej kiermaszu bożonarodzeniowego, a później miejskiej ślizgawki. Miejsce, które będzie upamiętniać historię naszego miasta, mającego wyjątkowo bogate tradycje przemysłowe, które będzie upamiętniać również jego mieszkańców, także judaistycznego wyznania, bo to w tym miejscu możemy odnaleźć pozostałości posadzki mykwy, tj. rytualnej łaźni. Miejsce otoczone niedużymi lokalami gastronomicznymi, kawiarniami czy galeriami, w których będzie można prezentować prace i dokonania lokalnych artystów, zespołów – wylicza.

Piotr Bąk nie kryje zadowolenia: – Osobiście jestem potrójnie rozradowany. Po pierwsze dlatego, że władze miasta sięgają do pomysłu z mojego i Koalicji Obywatelskiej programu wyborczego (Filar 3: „SKWER KULTURY – planujemy utworzenie w kwartale Centrum reprezentacyjnego placu śródmiejskiego”). Po wtóre, nadzór nad projektem od początku do końca będzie sprawować Stowarzyszenie Architektów Polskich, co z pewnością podniesie rangę konkursu architektonicznego i tym samym przyciągnie znanych, doświadczonych w takich przedsięwzięciach architektów. I po trzecie, dzięki tym działaniom zostanie uratowany teren przed kolejną zabudową, o który wielokrotnie w poprzedniej kadencji walczyła radna Anna Hejnowicz. To właśnie Ani w ciągu 24 godzin udało się uzbierać ponad 200 podpisów pod wnioskiem w sprawie zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Dzięki Ani Hejnowicz dziś możemy wspólnie z władzami miasta realizować ten pomysł – dodaje Piotr Bąk.

Jeśli zgodnie z zapowiedziami konkurs zostanie rozpisany w październiku, rozstrzygnięcie będzie możliwe w połowie 2022 roku lub jesienią. Zwycięska pracownia na podstawie wskazanej przez jury koncepcji przygotuje projekt wykonawczy – to znów potrwa około roku. Budowa miałaby szansę ruszyć najwcześniej w 2024 roku, czyli już nowej kadencji władz samorządowych.

(Artykuł ilustrujemy wizualizacją zielonego placu miejskiego w Zielonej Górze) 

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować:

REDAKCJA POLECA
Rada Gminy Michałowice będzie obradować nad przystąpieniem do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru "Sokołów, Suchy Las" Gospodarka Przestrzenna

Mieszkańcy Pęcic kontra hale magazynowe. Dziś ważne głosowanie

Konstanty CHODKOWSKI

Rada Gminy Michałowice będzie dziś obradować nad przystąpieniem do planu zagospodarowania terenu na styku Sokołowa i Pęcic. Mieszkańcy obawiają się skutków budowy hali magazynowej w sąsiedztwie ich działek. Na szali jest spokój i komfort życia w Pęcicach. W tle duże pieniądze i wątpliwości co do czystości intencji jednego z radnych.