Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona Logo spotify - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Zasłużony remis w Bielsku-Białej

Marcin RAJCHEMBA
Znicz Pruszków remisuje z TS Podbeskidzie 1:1. Cztery punkty na start Fortuna 1 Ligi pozwalają myśleć pozytywnie i pokładać duże nadzieje w zespole Mariusza Misiury na najbliższe spotkania.
Znicz Pruszków - Podbeskidzie Bielsko-Biała
Ilustracja: Znicz Pruszków - Podbeskidzie Bielsko-Biała

Znicz Pruszków po pierwszym - zwycięskim meczu Fortuna 1 Ligi, wyjechał w sobotę do Bielska-Białej, aby zmierzyć się z miejscowym Podbeskidziem. Zespół z województwa śląskiego rok rocznie walczy o najwyższe cele, obracając się w górnej połowie tabeli. W pierwszej kolejce Bielszczanie podejmowali u siebie Wisłę Płock, spadkowicza z PKO Ekstraklasy, gdzie bardzo wyrównane spotkanie ostatecznie zakończyło się remisem 1:1. W drugiej kolejce nadzieje na komplet punktów były duże, wszak do Bielska-Białej przyjechał beniaminek Fortuna 1 Ligi, Znicz Pruszków, który w pierwszym meczu wygrał wyraźnie, bo 2-0 z Resovią Rzeszów. Faworytem było Podbeskidzie, aczkolwiek Pruszkowianie mieli przewagę psychologiczną w postaci 3 punktów i wysokich morali po zwycięstwie.

W składzie Znicza bez dużych zmian w kontekście pierwszej kolejki, jedynie z racji kontuzji za Wójcickiego do wyjściowej 11 wskoczył Wawszczyk. W Podbeskidziu - bez zmian.

Pruszkowianie zaczęli mecz bez bojaźni, starając się grać do przodu. Z całą pewnością z tyłu głowy pojawiała się seria meczów bez porażki na wyjeździe w 2023 roku. Odważne próby widoczne były od początku. Wpierw Czarnowski nad bramką, następnie Tkachuk z dystansu nieczysto. Znicz z całą pewnością pod grą od pierwszych minut, wyglądał lepiej od Podbeskidzia, natomiast w 31. minucie Sitek uruchomił Banaszewskiego, ten podał do Misztala i pomocnik gospodarzy strzałem po przekątnej pola karnego doprowadza stadion do euforii: 1-0.

Mimo utraty bramki, piłkarze z Pruszkowa nadal usposobieni ofensywnie, za co zostali wynagrodzeni już w 42. minucie. Niesamowita 11-krotna wymiana podań zaowocowała świetną asystą podaniem prostopadłym od niezawodnego Nagamatsu. Strzelcem bramki został Paweł Moskwik. VAR spalonego nie wykazał, na przerwę schodzimy z remisem 1-1.

Drugą połowę Podbeskidzie zaczęło ofensywnie, zespół trenera Grzegorza Mokrego chciał najwyraźniej jak najszybciej odzyskać prowadzenie. Już w 48. minucie po kapitalnie rozegranym rzucie różnym, Janota uderzył groźnie, acz daleko od słupka. Im dalej w las, tym bardziej tempo meczu się wyrównywało. Obie drużyny zaliczyły po 2 żółte kartki, a rotacje w poszczególnych zespołach nie przyniosły oczekiwanej świeżości. Mecz w Bielsku-Białej, jak i pierwsza połowa - zakończony wynikiem 1:1.

Podbeskidzie nie potrafiło wykorzystać przewagi rozegrania dwóch pierwszych kolejek na własnym boisku. Dwa punkty po dwóch meczach z całą pewnością nie jest wynikiem satysfakcjonującym, zarówno dla piłkarzy, jak i sztabu trenerskiego.

Znicz Pruszków zupełnie po przeciwnej stronie barykady - 4 punkty na start Fortuna 1 Ligi pozwalają myśleć pozytywnie i pokładać duże nadzieje w zespole Mariusza Misiury na najbliższe spotkania. Kolejna szansa na punkty - już w najbliższy piątek o godzinie 18. Do Pruszkowa przyjeżdża Zagłębie Sosnowiec, które w pierwszych dwóch meczach zdobiło zaledwie jeden punkt, za remis u siebie z Wisłą Płock. 

Czeka nas interesujące spotkanie na wysokim poziomie. 

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować:

REDAKCJA POLECA
Rada Gminy Michałowice będzie obradować nad przystąpieniem do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru "Sokołów, Suchy Las" Gospodarka Przestrzenna

Mieszkańcy Pęcic kontra hale magazynowe. Dziś ważne głosowanie

Konstanty CHODKOWSKI

Rada Gminy Michałowice będzie dziś obradować nad przystąpieniem do planu zagospodarowania terenu na styku Sokołowa i Pęcic. Mieszkańcy obawiają się skutków budowy hali magazynowej w sąsiedztwie ich działek. Na szali jest spokój i komfort życia w Pęcicach. W tle duże pieniądze i wątpliwości co do czystości intencji jednego z radnych.