Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Wójt Michałowic: Konkurs architektoniczny jest lekcją, jak podchodzić do planowanej inwestycji

Sławomir BUKOWSKI
Małgorzata Pachecka tłumaczy, dlaczego gminy powinny organizować profesjonalne konkursy na projekty takich budynków, jak szkoły czy przedszkola.
Pachecka Przedszkole W Regułach
Ilustracja: Pachecka Przedszkole W Regułach

W Piśmie Samorządu Terytorialnego „Wspólnota” ukazał się właśnie duży okładkowy wywiad z Małgorzatą Pachecką. Wójt Michałowic opowiada w nim, dlaczego przymierzając się do budowy pozornie zwykłego budynku, jakim jest przedszkole, postanowiła nawiązać współpracę ze Stowarzyszeniem Architektów Polskich oraz wspólnie rozpisać ogólnopolski konkurs na koncepcję budynku.

– W gminie Michałowice uważamy, że przestrzeń publiczna ma dużą wartość, więc warto w nią zainwestować czas, procedurę konkursową i pieniądze. Chcemy, aby nasi mieszkańcy dostawali jak najlepszy efekt pracy samorządu, czyli w przypadku inwestycji publicznych dobrą wypadkową potrzeb i możliwości gminy – mówi Pachecka. – Michałowice są gminą, w której ponad 98 proc. budynków to domy jednorodzinne i widzimy, że mieszkańcy dbają o estetyczne formy architektoniczne. Jest to więc zrozumiałe, że jako samorząd też chcemy kierować się takimi wartościami budując obiekty publiczne. Jestem przekonana, że w niektórych sytuacjach tylko konkursy architektoniczne gwarantują osiągnięcie pożądanych celów funkcjonalnych i estetycznych w przestrzeni publicznej. Poza tym proszę zauważyć, że konkursy są także metodą badania różnych opcji technicznych dostępnych na rynku i przynoszą mnóstwo wiedzy o możliwych rozwiązaniach dla zamierzonej inwestycji.

Gmina zorganizowała konkurs we współpracy z SARP, bo jego członkowie „znają się na dobrej współczesnej architekturze i potrafią takie konkursy organizować”. – W komisji konkursowej byli wykładowcy akademiccy architektury i budownictwa oraz praktykujący architekci. Naszym partnerem w konkursie był także dyrektor przedszkola i wicedyrektor szkoły, który zasiadał w jury oceniającym przedkładane propozycje. Bardzo nam zależało, aby nie tworzyć budynku dla budynku, pięknych form dla nich samych, ale by szukać funkcjonalności, to znaczy podporządkowania architektury dzieciom i pracownikom, czyli użytkownikom, którym ona ma służyć – opowiada pani wójt.

Budynek przedszkola, który został już otwarty, cechuje się takimi współczynnikami jak obiekt pasywny. Posiada panele fotowoltaiczne, pompy ciepła połączone z ogrzewaniem podłogowym, rekuperatory odzyskiwania ciepła z powietrza, system odzyskiwania wody deszczowej, zielony dach.

Czy udało się osiągnąć satysfakcjonujące rezultaty i czy poleciłaby pani procedurę konkursową kolegom samorządowcom? – pyta „Wspólnota”. – Z pewnością procedura konkursowa nie jest odpowiednia dla każdej gminnej inwestycji, ale jest bardzo dobra, by sięgać po nowe pomysły i rozwiązania technologiczne – odpowiada Małgorzata Pachecka. – Konkurs architektoniczny jest lekcją, jak należy podchodzić do planowanej inwestycji, na co zwracać uwagę. Jest swego rodzaju edukacją uczestniczącą, bo zarówno na etapie koncepcyjnym jak i wykonawczym pracujemy z fachowcami, projektantami oraz wykonawcami i dowiadujemy się czegoś nowego. Ta wiedza będzie procentowała przy następnych inwestycjach.

Dlaczego w portalu zpruszkowa.pl omawiamy wywiad z wójt Michałowic? Ponieważ w Pruszkowie ani jeden budynek użyteczności publicznej, ani jedna przestrzeń publiczna nie została zaprojektowana w ogólnopolskim konkursie gwarantującym uzyskanie profesjonalnego, nowatorskiego projektu. Choć raz byliśmy dosłownie o krok od tego. W konkursie przy współpracy z SARP-em Urząd Miasta Pruszkowa planował wyłonić koncepcję placu miejskiego w kwartale ulic Bolesława Prusa, Niecałej, al. Wojska Polskiego, Sprawiedliwości. Procedurę storpedowali jednak wrogo do prezydenta Pawła Makucha nastawieni radni SPP i KO. Przeciwko konkursowi zagłosował nawet Piotr Bąk (KO), choć pomysł budowy takiego placu był jedną z jego obietnic wyborczych, a on sam miał zasiąść w jury konkursowym.

W konkursie powinna była też zostać wyłoniona koncepcja rewitalizacji ulicy Kościuszki – ponieważ to jedna z najważniejszych ulic w naszym mieście. Jednak w tym przypadku władze Pruszkowa postanowiły znaleźć wykonawcę w tradycyjny sposób – w zwykłym przetargu, w którym króluje zasada „kto najtańszy”. Projektowanie ulicy Kościuszki odbywało się w tajemnicy i przed mieszkańcami, i przed radnymi, w efekcie powstał kontrowersyjny, nieprzedyskutowany projekt, bez wizualizacji, z licznymi mankamentami (np. brakuje w nim przystanków autobusowych). Paweł Makuch oraz Konrad Sipiera zapewne będą nakłaniali radnych do jego realizacji, choć ten projekt powinien trafić do szuflady – być może na zawsze.

Pruszków to duże, 60-tysięczne miasto, którego władze niechętnie podpatrują sprawdzone w innych samorządach techniki zarządzania. A daleko szukać nie trzeba, wystarczyłoby zajrzeć do Michałowic.

Cały wywiad z Małgorzatą Pachecką można przeczytać TUTAJ.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: