Wodorowe pociągi WKD wjadą do centrum Pruszkowa?
W wywiadzie udzielonym kanałowi Awizonosz podczas uroczystości otwarcia drugiego toru WKD na stacji Grodzisk Mazowiecki Radońska, Prezes Warszawskiej Kolei Dojazdowej Michał Panfil zdradził plany rozwojowe popularnej „WuKaDki” na najbliższe lata.
Budowa drugiego toru do Grodziska Mazowieckiego znacząco zwiększyła przepustowość trasy, co w niedalekiej przyszłości (po oddaniu stacji Warszawa Zachodnia) może spowodować braki taborowe. Rozwiązaniem ma być zakup trzech nowych składów.
Pociągi te miałyby być zasilane prądem z sieci trakcyjnej oraz wodorem, dzięki czemu mogłyby poruszać się po linii kolejowej nr 512 - czyli tak zwanym "żeberku" - łączącej stacje PKP Pruszków i WKD Komorów.
Déjà vu
Czy plan dojdzie do skutku? Przypomnijmy, że plany na uruchomienie na tej linii przewozów pasażerskich istnieją od co najmniej 20 lat. W 2005 roku na łamach czasopisma „Z biegiem szyn” Karol Trammer informował o chęci uruchomienia połączenia na trasie WKD Komorów - PKP Pruszków już w czwartym kwartale 2006 roku. Przeprowadzona wtedy ankieta jasno wskazywała na zainteresowanie mieszkańców osiedli Staszica oraz Prusa tym tematem - 93,4% ankietowanych było zainteresowanych podróżowaniem na tej trasie (w ankiecie udział wzięło ponad 1200 osób).
Czy dzisiaj mieszkańcy tych dwóch osiedli nadal byliby zainteresowani takim połączeniem? Na przeszkodzie może stać demografia (starzenie się Pruszkowa) oraz zwiększony udział samochodów. Wobec zmieniających się realiów, przeprowadzenie nowego badania może okazać się koniecznością.
Bez remontu się nie obejdzie
Wcześniej pomysł prowadzenia ruchu pasażerskiego po linii nr 512 upadał przez brak środków na kosztowną elektryfikację linii. Dzisiaj ten problem zdaje się być wyeliminowany.
Zakup składów mogących jeździć po niezelektryfikowanym szlaku to jednak nie wszystko. Linia nr 512 musiałaby przejść remont przystosowujący ją do regularnego ruchu pasażerskiego. Poza zbudowaniem przystanków (ile miałoby ich być?), każde skrzyżowanie kolejowo-drogowe należałoby wyposażyć w systemy ostrzegające o nadjeżdżającym pociągu.
Remontu wymagałoby również torowisko, które dzisiaj nie pozwala na szybką i komfortową podróż. W tym miejscu wystarczy przypomnieć okolicznościowy przejazd, który odbył się 10 kwietnia 2022 roku - pociąg jechał wtedy wolniej od roweru.
Taka inwestycja może sporo kosztować, jednak brak elektryfikacji będzie dużą oszczędnością. Należy pamiętać, że koszty w znacznym stopniu mogą pokryć fundusze unijne. Przy budowie drugiego toru do Grodziska Mazowieckiego środki unijne stanowiły niemal połowę budżetu.
Rozbudowa linii przepisem na jej sukces
"Żeberko" w obecnym kształcie pozwala na dotarcie do stacji PKP Pruszków i WKD Komorów, co w najlepszym wypadku czyniłoby z niej linię dojazdową. O wjeździe pociągów WKD na stację PKP można jednak zapomnieć, ponieważ składy WKD przystosowane są do niskich peronów (około 40 cm), natomiast peron na stacji PKP w Pruszkowie ma wysokość 76 cm. Realnie pozostaje więc dowóz ludzi z okolic Nowej Stacji do WKD Komorów (chociaż najlepiej gdyby trasa kończyła się na os. Staszica, wtedy można byłoby uniknąć problemów z remizą strażacką).
Co prawda przesiadka z pociągu na pociąg jest wygodniejsza niż z autobusu na pociąg, jednakże nadal pozostaje niewygodną przesiadką. Problem można byłoby zlikwidować budując odnogę linii w kierunku Warszawy. Tuż za ulicą Kolejową, gdzie tor odbija w stronę stacji WKD Komorów, można byłoby zbudować skręt w drugą stronę, do stacji WKD Pruszków (schemat poniżej). W ten sposób mieszkańcy osiedli Staszica i Prusa mogliby bez przesiadek dotrzeć spod swojego domu aż do centrum Warszawy. Wygoda szybkiego dotarcia do przystanku i komfort podróży nowoczesnym składem byłyby przepisem na sukces frekwencyjny tego połączenia.
Póki co wszystko pozostaje w sferze „gdybania”, dlatego pozostaje czekać na twarde deklaracje zarządu wukadki.
Fot.: ALSTOM Coradia iLint - pierwszy na świecie pociąg wodorowy