Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

WKD zamyka rok z zyskiem 5 milionów złotych

Konstanty CHODKOWSKI
Gdy w styczniu rozpoczął się strajk generalny maszynistów Warszawskiej Kolei Dojazdowej, władze spółki twierdziły, że na podwyżki dla pracowników nie ma pieniędzy. Teraz okazuje się, że WKD zamknęła rok 2023 z zyskiem ponad 5 milionów złotych.
Warszawska Kolej Dojazdowa, fot.: raportkolejowy.pl
Ilustracja: Warszawska Kolej Dojazdowa, fot.: raportkolejowy.pl

Warszawska Kolej Dojazdowa sp. z o.o. poinformowała opinię publiczną o walnym zgromadzeniu wspólników, które odbyło się 27 czerwca. Wspólnicy jednogłośnie udzielili Zarządowi spółki oraz Radzie Nadzorczej spółki absolutorium z tytułu wykonania budżetu za rok obrotowy 2023.

Zgodnie z komunikatem zamieszczonym na oficjalnej stronie przewoźnika: "Podjęcie uchwały o absolutorium poprzedzone zostało podjęciem uchwały w sprawie zatwierdzenia sprawozdania finansowego, sprawozdania Zarządu z działalności spółki Warszawska Kolej Dojazdowa oraz sprawozdania Rady Nadzorczej z działalności spółki Warszawska Kolej Dojazdowa za 2023 rok".

Jak się okazuje (za wkd.com.pl) - "spółka zamknęła rok 2023 zyskiem netto w wysokości 5 062 886,73 zł, który zostanie w całości przeznaczony na zasilenie kapitału zapasowego WKD".

Pieniądze są. No chyba, że jest strajk - wtedy nie ma

Od 18 do 24 stycznia tego roku na WKD odbywał się strajk generalny maszynistów, którzy domagali się podwyżki w wysokości 800 złotych do uposażenia podstawowego, wypłacanej od 1 stycznia. Zarząd Warszawskiej Kolei Dojazdowej publikował wtedy komunikaty na temat cyt. "sytuacji strajkowej", w których informowano, że przyznanie żądanych podwyżek pracownikom może źle wpłynąć na kondycję finansową spółki i przyczynić się do konieczności wprowadzenia podwyżek cen biletów. 

W oficjalnym komunikacie z 19 stycznia napisano na przykład: "(...) biorąc pod uwagę aktualną trudną sytuację finansową przedsiębiorstwa [Zarząd spółki - przyp. red.] pragnie podkreślić, że na uruchomienie podwyżki wynagrodzeń w zaproponowanym wariancie nie posiada dostępnych środków finansowych". Podobnie w komunikacie opublikowanym dwa dni wcześniej, 17 stycznia, znajdujemy następującą informację: "W przypadku uwzględnienia postulatów ZZMK pasażerów będzie musiała dotknąć już w tym roku znaczna podwyżka cen biletów, bez wprowadzenia której niemożliwe stanie się zbilansowanie realizowanej działalności przewozowej".

W toku spotkań organizowanych między pracownikami a Zarządem spółki udało się wypracować kompromis. Maszyniści zrzeszeni w Związku Zawodowym Pracowników Transportu Kolejowego mieli zgodzić się na propozycję podwyżki w wysokości (średnio) 700 złotych od 1 lutego. Osiągnięcie porozumienia pozwoliło na zakończenie strajku, co nastąpiło 24 stycznia bieżącego roku. Jak się okazało - wprowadzenie podwyżek nie zachwiało stabilnością finansową spółki ani też nie przełożyło się, wbrew zapowiedziom, na podwyżkę cen biletów dla podróżnych. 

Według różnych wyliczeń, przyznanie podwyżek miało kosztować spółkę od 400 do ok. 600 tysięcy złotych. Nawet jednak, jeśli koszty te sięgnęłyby miliona złotych, to i tak z ledwością zrównałyby się z kosztem utrzymania zaledwie trzyosobowego zarządu, który kosztuje spółkę ponad 1 100 000 złotych w skali roku. Tak przynajmniej wynika z informacji, które od spółki pozyskała Posłanka na Sejm RP Paulina Matysiak, która w trakcie strajku zwróciła się do spółki z serią oficjalnych zapytań (pisaliśmy o tym tutaj).  

Od 2007 r. Warszawska Kolej Dojazdowa jest spółką samorządową, w której większościowy pakiet udziałów (ok. 99%) posiada Samorząd Województwa Mazowieckiego, na czele którego stoi Marszałek Województwa - Adam Struzik

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: