Wielka ekspansja rowerów miejskich w Polsce. Pruszków w ten trend się nie wpisuje
Zacznijmy od Śląska, a konkretnie Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii GZM (jedynej powołanej ustawą metropolii w Polsce), która właśnie przygotowuje się do uruchomienia największego w Polsce i trzeciego pod względem wielkości w Europie systemu rowerów miejskich. Ma on zacząć działać wczesną wiosną przyszłego roku. Metrorowery (taka jest oficjalna nazwa) będą stanowiły istotny element transportu publicznego – każdy pasażer korzystający z biletu okresowego będzie mógł bezpłatnie korzystać z Metroroweru przez 30 minut dziennie.
– Rower traktujemy jak równoprawny środek transportu – powiedział Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu GZM. – Nasze rowery mają te same barwy co autobusy i to nie jest przypadek. Nie traktujemy Metroroweru jako pojazdu rekreacyjnego, chociaż i w tej roli sprawdzi się doskonale. To równoprawny element zrównoważonego transportu miejskiego, obok tramwaju, autobusu i trolejbusu – dodaje Karolczak.
System Metroroweru stworzy 7 tys. jednośladów IV generacji, wyposażonych w nadajniki GPS, i prawie tysiąc stacji w 31 gminach członkowskich Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Będą to najnowsze modele SmartBike 2.0, który są lżejsze, bardziej zwinne, dynamiczne i wygodne niż dotychczasowe rowery. Operatorem systemu jest firma Nextbike.
Na Pomorzu kończą się właśnie testy systemu Mevo 2.0. Flota liczyć będzie 4099 rowerów, w tym ponad 3 tysiące z napędem elektrycznym. Jednoślady Mevo będą jeździć po ulicach 16 gmin, w tym oczywiście Gdańska, Gdyni i Sopotu. Testy rozpoczęły się 13 września i polegały na sprawdzeniu operatora, czy jest w stanie zapanować nad codziennym użytkowaniem pojazdów w mieście, czyli przykładowo z naprawami, wymianą baterii, relokacją czy funkcjonowaniem biura obsługi klienta. Operatorem pomorskiego systemu roweru miejskiego jest hiszpańska spółka CityBike Global.
Na rozwój rowerów miejskich mocno postawiła też Warszawa. Od 2023 roku stacje Veturilo funkcjonują we wszystkich dzielnicach. System tworzy już ponad 3200 jednośladów IV generacji, z tego 300 elektrycznych.
Pod Warszawą analogiczne systemy działają w Pruszkowie, Otwocku, Piasecznie, Markach i Grodzisku Mazowieckim. Ale tylko władze Pruszkowa zamiast system rozbudowywać, to go… zwijają. Kilkakrotnie pisaliśmy już, że przed rokiem prezydent Paweł Makuch podjął – bez konsultacji z mieszkańcami i radnymi – decyzję o likwidacji Pruszkowskiego Roweru Miejskiego. Dopiero sprzeciw radnych i znalezienie przez nich kwoty 400 tys. zł w budżecie pozwoliło w 2023 roku utrzymać i ponownie uruchomić system, choć w okrojonej wersji. Rowerów było o jedną trzecią mniej niż w poprzednich latach, dodatkowo zlikwidowano stację wypożyczeń przy ul. Targowej obok targowiska miejskiego, choć cieszyła się sporą popularnością. System miał funkcjonować do 30 września, ostatecznie, z powodu opóźnionego uruchomienia, rowery były dostępne do 28 października, choć w ostatnich tygodniach użytkownicy narzekali, że są wyeksploatowane i nie są serwisowane, część z nich była uszkodzona w stopniu uniemożliwiającym przejazdy.
W Urzędzie Miasta Pruszkowa trwa przygotowywanie projektu budżetu miasta na 2024 rok. To idealny moment, by zaplanować rozwój systemu rowerów miejskich i zwiększenie ich liczby oraz stacji. Czy tak się stanie? Zapytaliśmy o to prezydenta Pawła Makucha, ale odpowiedź, jaką przesłał, jest lakoniczna i nic nie mówiąca: „Jesteśmy w trakcie tworzenia budżetu, na dzień dzisiejszy nie możemy udzielić konkretnej informacji”.
Na razie pewne jest tylko, że system zlikwidowany nie zostanie – Pruszkowski Rower Miejski będzie w 2024 roku uruchomiony. Stanie się tak dzięki temu, że wiosną 2023 roku prezydent podpisał z operatorem – firmą Nextbike – umowę na trzy sezony. Zgodnie z nią w przyszłym roku rowery mają być dostępne od 1 maja do 30 września. Oczywiście, umowa daje możliwość aneksowania jej poprzez zwiększenie finansowania, żeby rowerów było więcej, ale czy tak się stanie, dowiemy się dopiero po przedstawieniu przez prezydenta projektu budżetu, co powinno nastąpić w najbliższych dniach.
Władze Pruszkowa, przymuszone przez radnych do zachowania rowerów miejskich, traktowały je w 2023 roku po macoszemu. Nie zapewniono – w przeciwieństwie do poprzednich lat – kompatybilności z warszawskim Veturilo, przez co niemożliwe były przejazdy z Pruszkowa do Warszawy i zwracanie tam rowerów. Kompatybilność pojawiła się, ale dopiero od… poniedziałku 30 października, kiedy w Pruszkowie rowerów już nie było! Dobra wiadomość jest taka, że ta funkcjonalność zostanie zachowana w przyszłym roku i od 1 maja, kiedy Pruszkowski Rower Miejski zostanie uruchomiony, będzie można nim podróżować do Warszawy, zaś ze stolicy będzie można przyjechać Veturilo i zwrócić w Pruszkowie.
Co ciekawe, przywrócenie (w końcu!) kompatybilności systemów rowerowych władze Pruszkowa kompletnie przemilczały. Mieszkańców naszego miasta i innych podwarszawskich miejscowości poinformował o tym stołeczny Zarząd Dróg Miejskich. Zacytował wiceprezydenta Warszawy Michała Olszewskiego, mówiącego o rekordowej w tym roku liczbie przejazdów rowerowych, a także Tomasza Wojtkiewicza, prezesa Nextbike, który stwierdził: – W poprzednich latach odnotowaliśmy tysiące międzymiastowych przejazdów rowerowych. Dzięki nowej, wygodniejszej formule będzie ich jeszcze więcej. Naszym celem jest stworzenie spójnej i efektywnej sieci komunikacji rowerowej, która wzbogaci ofertę transportową nie tylko stolicy, ale i całego regionu.
Komentarz autora:
Nie brakuje w Pruszkowie osób przekonanych, że rower miejski to zbytek, że są ważniejsze wydatki do ponoszenia przez miasto. A jeśli ktoś chce korzystać z roweru, niech go sobie kupi. Takie argumenty to demagogia. Deficytowa (podobnie jak rowery miejskie) jest cała komunikacja miejska, a dopłaty do niej liczone są w ciężkich milionach złotych rocznie. Stwierdzenie, że należałoby zlikwidować autobusy, a jeśli ktoś chce poruszać się po mieście niech korzysta z samochodu albo kupionego za swoje pieniądze roweru (poza tym są niedrogie ubery i bolty) – byłoby równie demagogiczne co postulat rezygnacji z rowerów miejskich.
System transportu publicznego w europejskim, leżącym tuż obok stolicy mieście, powinna tworzyć rozbudowana sieć połączeń realizowanych przez kolej, autobusy oraz systemy pojazdów współdzielonych (rowery miejskie, hulajnogi, samochody wypożyczane przez aplikację). Rozwój i promocja efektywnej komunikacji zbiorowej, a także jednośladów, to dziś najskuteczniejsza metoda walki z korkami i zanieczyszczeniem środowiska powodowanym przez ruch samochodowy. Dopóki władze Pruszkowa i przeciwnicy rowerów miejskich tego nie zrozumieją, dopóty nasze miasto będzie utykało w coraz większych zatorach i oparach spalin.