Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Wicedyrektorka szkoły oznajmiła na profilu ZNP, że odchodzi z pracy w oświacie. Tyle że jej szef… nic o tym nie wie

Sławomir BUKOWSKI
„Wyjęłam zakurzony dyplom z pierwszych studiów i podjęłam pracę z pięciocyfrową kwotą na koniec miesiąca” – napisała Katarzyna Jutkiewicz. W rzeczywistości dalej pracuje jako wicedyrektorka w SP 2 w Pruszkowie.
Jutkiewicz S P2
Ilustracja: Jutkiewicz S P2

Katarzyna Jutkiewicz jest wicedyrektorką Szkoły Podstawowej nr 2 w Pruszkowie i już kilkakrotnie była bohaterką artykułów na portalu zpruszkowa.pl. Zanim opiszemy najnowsze wydarzenia z jej udziałem, warto przypomnieć, z czego zasłynęła do tej pory – krótkie résumé da pogląd na temat osobowości pani wicedyrektor.

W roku szkolnym 2019/2020 roku pod nieobecność dyrektora Marka Śrębowatego (przebywał na rocznym urlopie) Katarzyna Jutkiewicz kierowała SP 2 jako p.o. dyrektora. Opisywaliśmy wtedy jej konflikt z radną Małgorzatą Widerą, przewodniczącą Komisji Oświaty – Jutkiewicz uniemożliwiła zorganizowanie w szkole tzw. wyjazdowego posiedzenia komisji. Widera napisała wówczas skargę na Jutkiewicz, dokument trafił do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji rady miasta i pruszkowscy radni uznali, że skarga jest zasadna.

Wicedyrektorka SP 2 słynie z ciętego języka. W lutym 2020 roku w jednym z komentarzy na Facebooku (pisaliśmy o tym TUTAJ) nazwała Małgorzatę Widerę „małą, zakompleksioną radną”. Jej wpis brzmiał następująco (uwaga, pisownia oryginalna): „Tymczasem rzecz rozgrywa sie o to, że malutka zakompleksiona radna Widera uprawiając samowolkę, poza biurem rady miasta, wykonała telefon do sekretarza szkoły i zapowiedziała kontrole. Z uwagi na to, że juz raz to zrobiła (we wrześniu), zabierając dokumenty szkolne, zniknęła nez wieści i słowa konkludującego ów wizytę. Nauczona tymże przykrym doświadczeniem poprosiłam o pismo z celem, datą i podstawą prawną wizyty. Po moim piśmie radna odwołała spotkanie, składając skargę na mnie, że jej odmówiłam! Szczyt chamstwa i manipulacji!”.

Na internetowe wpisy wicedyrektorki zareagował Urząd Miasta Pruszkowa, wiceprezydent Beata Czyżewska w mejlu do redakcji zpruszkowa.pl poinformowała: „Organ prowadzący od samego początku tego konfliktu pełni rolę wspomagającą w prawidłowym funkcjonowaniu szkoły oraz podejmuje w stosunku do pani Katarzyny Jutkiewicz kroki dyscyplinujące i upominające, w szczególności związane z formą wypowiedzi”.

W czerwcu 2020 roku głośno o Katarzynie Jutkiewicz zrobiło się przy okazji zakończenia roku szkolnego, kiedy to rozesłała do rodziców za pośrednictwem dziennika elektronicznego komunikat, w którym przypomniała, że kodeks etyki zawodowej zabrania nauczycielom przyjmowania prezentów „o jakiejkolwiek wartości”. Zabroniła też z powodu pandemii uczniom i rodzicom trzecich klas zorganizowania pożegnania wychowawców na terenie szkoły. „NIE WYRAŻAM ZGODY” – napisała wielkimi literami. „Rodzice poczuli się bardzo dotknięci tonem tej wiadomości. Korespondencja dyrektora z rodzicami nie powinna tak wyglądać. Ale pani dyrektor nie pierwszy raz w taki sposób formułuje swoje komunikaty” – żaliła się dziennikarzom matka jednego z uczniów SP 2.

To jeszcze nie wszystko. W 2020 roku podczas egzaminu z języka angielskiego dla ósmoklasistów doszło do incydentu. Nie zadziałał sprzęt, na którym miał zostać odtworzony tekst. Rodzice, zanim wysłali skargi do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej, interweniowali u kierującej szkołą Katarzyny Jutkiewicz. Z mejli, jakie otrzymali od niej w odpowiedzi, miało wynikać, że winę za niezrozumienie emitowanego tekstu mogą ponosić…. dzieci! Dopiero po pewnym czasie ton korespondencji pani dyrektor się zmienił. Przyznała, że zawinił sprzęt, ale szkoła nie ma pieniędzy na zakup nowego.

We wrześniu 2020 roku do szkoły powrócił z urlopu dyrektor Marek Śrębowaty i Katarzyna Jutkiewicz przestała być bohaterką artykułów w mediach. Do teraz.

Kilka dni temu na facebookowym profilu Jestem z Pruszkowa Katarzyna Jutkiewicz wdała się w dyskusję na temat planów budowy Paszkowianki, czyli drogi prowadzącej od autostrady A2 do Paszkowa na trasie S8. Do jednego z internautów, mającego innego zdanie niż ona, występującego pod nickiem Sanchez Samjazz, napisała: „Ja mam twarz, imię i nazwisko i „jaja” w przeciwieństwie do ciebie. Bo, ani nie masz twarzy, ani imienia i nazwiska, ani jaj. I jeśli w ogóle czytają to dzieci, to widzą, że można być człowiekiem z twarzą, który ma własne zdanie i można być zwykłym bezimiennym tchórzem, który pod anonimowym kontem komentuje wszystko i wszystkich zionąc jadem jak ogniem i brak mu cywilnej odwagi powiedzieć to wszystko komuś odważnie pod imieniem i nazwiskiem (…) Czy kogoś, kto jest nikim, ikonką jakiejś postaci, bez imienia i nazwiska można obrazić? Masz mózg? Bo ja widzę rysunek. Płaski, bez mózgu, uczuć i wnętrza. Czytam sfrustrowanego gościa, któremu wydaje się, że jak mnie postraszy, to ucieknę w kąt i zacznę kulić się ze strachu”.

Zdumiony internauta odpisał jej: „Ty naprawdę jesteś nauczycielką i uczysz dzieci? Czego twoja postawa w internecie ich uczy? Bo na pewno nie szacunku do innych ludzi”.

My też zapytaliśmy Katarzynę Jutkiewicz, czy nadal pracuje w oświacie. Zainteresowana odpisała nam, ale… (i tu niespodzianka) na profilu Związku Nauczycielstwa Polskiego! Jej komentarz brzmiał następująco (pisownia oryginalna): „Sławomir Bukowski się pyta, czy ja w oświacie pracuje. Niedługo chlopie będziesz błagał na forach żebym do niej wróciła bo już nikogo tam nie będzie. Bawi mnie jak ktoś myśli, że praca w szkole to jakakolwiek nobilitacja! Szydercze uśmieszki rodziców, pretensje i wieczne uwagi. Szczerze. Tylko upadek całkowity szkoły doprowadzi do ponownego szacunku dla nauczyciela. A panu S.B. mówie: szkoła? Sorry ale mam ciekawsze i dużo lepiej płatne zajęcie. Pluli na mnie. Przeczekałam. Zrobiłam co do mnie należy. Wyjęłam zakurzony dyplom z pierwszych studiów j podjęłam pracę z pięciocyfrową kwotą na koniec miesiąca. A gość z bestroską w głosie pyta mnie: czy nadal pracuje pani w szkole?”. Swój wpis autorka okrasza dużą liczbą roześmianych buziek.

Odpisujemy pani Jutkiewicz, że przecież nadal figuruje na stronie internetowej SP 2 jako wicedyrektorka. Dostajemy odpowiedź: „na szczęście zaraz nie. Ooooo to jednak pan wszystko wie? Szanowny Panie wszystko co napisałam jest prawdą. Ostatnie resztki zobowiązań przy genialnie dobrze płatnej pracy. Bycie wice to żadne wyróżnienie. Ledwo 4 tys na rękę. Roboty za dwóch i ubezwłasnowolnienie w takich jak pan. Straszenie w necie jakkimś kontrolami czy Radami Miasta, które tylko mnie śmieszą”. W dalszych komentarzach Katarzyna Jutkiewicz radzi, by za bardzo nie interesować się jej osobą. Pisze też o dyrektorce jednej z pruszkowskich podstawówek, która rzekomo zastrasza rodziców i fałszuje dokumentację. Na pytanie, czy mając wiedzę o popełnianych przestępstwach powiadomiła urząd miasta, prokuraturę albo policję, Jutkiewicz nie odpowiada.

Cała konwersacja, przypominamy, odbyła się na otwartym ogólnopolskim profilu Związku Nauczycielstwa Polskiego. Wpisy Katarzyny Jutkiewicz poszły więc w świat.

Czy rzeczywiście wicedyrektorka odchodzi z SP 2? Wysyłamy pytanie do dyrektora Marka Śrębowatego. – Jako dyrektor szkoły nie otrzymałem żadnej informacji na temat rezygnacji z pracy jakiegokolwiek pracownika pedagogicznego lub niepedagogicznego. Nikt z pracowników nie złożył deklaracji w sprawie odejścia ze szkoły w najbliższym czasie. Mam nadzieję, że otrzymam taką informację, jeśli którykolwiek z pracowników podejmie decyzję o odejściu z pracy – odpisuje dyrektor Śrębowaty. I dodaje: – Informacje z portalu społecznościowego nie są brane pod uwagę w tak ważnych sprawach. 

A może Wydział Edukacji Urzędu Miasta Pruszkowa wie coś więcej? W Wydziale Edukacji… konsternacja. – Pani Katarzyna Jutkiewicz jest zatrudniona w Szkole Podstawowej nr 2 w Pruszkowie na stanowisku nauczyciela, równocześnie pełni funkcję wicedyrektora szkoły. Zatrudnienie pracowników pedagogicznych oraz pracowników administracji i obsługi szkoły mieści się w zakresie obowiązków dyrektora szkoły – odpowiada dyplomatycznie Marzanna Geisler, naczelnik wydziału. – Wszelkie zmiany kadrowe dotyczące zatrudnienia, zwolnienia, zawarcia bądź rozwiązania umowy o pracę winny być ustalane w pierwszej kolejności z dyrektorem szkoły – dodaje, jakby kierując tę radę do samej Katarzyny Jutkiewicz.

Wysyłamy też mejla do wicedyrektor Jutkiewicz na adres SP 2 z prośbą o potwierdzenie informacji, które podała na profilu ZNP. Nie odpowiada. Ponawiamy prośbę po paru dniach. Dalej cisza.

Katarzyna Jutkiewicz na swoim facebookowym profilu pisze o sobie, że mieszka w Los Escobar, Santa Ana, El Salvador. 

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: