Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

W Urzędzie Miasta o Ołówkowej 15

Konstanty CHODKOWSKI
W miniony poniedziałek w Urzędzie Miasta Pruszkowa odbyło się spotkanie Prezydenta Pruszkowa z przedstawicielami pruszkowskiego TBS oraz dewelopera - firmy GLIF. Temat spotkania? Stan realizacji prac w kamienicy przy Ołówkowej 15.
Pruszków - Kamienica przy ul. Ołówkowej 15
Ilustracja: Pruszków - Kamienica przy ul. Ołówkowej 15

W poniedziałek, 24 czerwca, w Urzędzie Miasta Pruszkowa odbyło się spotkanie z władzami Towarzystwa Budownictwa Społecznego "Zieleń Miejska" oraz przedstawicielami firmy deweloperskiej GLIF. Spotkaniu przewodniczył Prezydent Pruszkowa Piotr Bąk. Zaproszenie do udziału otrzymali również pruszkowscy radni, jednak skorzystał z niego jedynie Bartosz Brzeziński (niezrzeszony). 

Spotkanie dotyczyło sytuacji kamienicy przy ul. Ołówkowej 15 oraz stanu wypełnienia porozumień między Miastem, TBS-em a deweloperem, do których podpisania doszło 12 maja 2023 roku. 

Przypomnijmy: wczesną wiosną 2023 roku lokatorzy kamienicy przy ul. Ołówkowej 15 zaczęli zgłaszać niepokojące zmiany w strukturze ich budynku po tym, jak w ich bezpośrednim sąsiedztwie na dobre ruszyła budowa wielkiego bloku wielorodzinnego - inwestycji firmy GLIF. 

Głos lokatorów wzbudził zainteresowanie lokalnych polityków, w tym m.in. ówczesnej radnej, Ewy Białaszewskiej-Szmalec (PiS), która pomogła mieszkańcom nagłośnić sprawę. Na skutek tych działań, 10 maja 2023 roku, w Urzędzie Miasta Pruszkowa doszło do spotkania mieszkańców, ówczesnych władz Pruszkowa (w osobie ówczesnego wiceprezydenta Konrada Sipiery) oraz przedstawicieli Dewelopera. Na spotkaniu ustalono, że deweloper na własny koszt naprawi usterki powstałe w kamienicy po rozpoczęciu prac budowlanych w jej sąsiedztwie. Zakres prac koniecznych do wykonania został spisany 12 maja, we wspomnianym na początku tego artykułu porozumieniu. 

Piotr Bąk: W mojej ocenie porozumienie nie jest wykonane

Od tamtej pory - zgodnie z relacją lokatorów kamienicy - postępy w pracach miały się raz lepiej, raz gorzej. Część prac wykonywano (ich zdaniem) sprawnie, część w sposób, który lokatorów przyprawiał o okrzyki rozpaczy, a do części nie przystąpiono do dziś [stanem na 24 czerwca - przyp. red.]. Lokatorzy wielokrotnie zwracali się do władz miasta z prośbą o pilne baczenie na sposób wykonywania prac naprawczych, jednak - ich zdaniem - bezskutecznie. Ich sytuację opisaliśmy na łamach zpruszkowa.pl w obszernym reportażu pt. "Otynkowana żarówka i inne kwiatki, czyli Ołówkowa 15 po pruszkowsku".

Zdaje się jednak, że sprawy zaczęły podążać w zgoła innym kierunku po wyborach samorządowych, gdy doszło do zmiany na stanowisku Prezydenta Miasta. 4 czerwca Piotr Bąk zorganizował spotkanie z mieszkańcami kamienicy, na którym odczytano treść porozumień z 12 maja i punkt po punkcie zweryfikowano stan ich realizacji. Prezydent wyznaczył wtedy termin wykonania wskazanych w porozumieniu zadań na 22 lipca 2024 r. Zadeklarował również, że jeśli porozumienie nie zostanie dotrzymane, miasto dokończy prace na własny koszt, a z deweloperem cyt. "będzie się sądzić".

Na kolejne spotkanie - w poniedziałek, 24 czerwca - Piotr Bąk zaprosił przedstawicieli dewelopera i TBS (TBS jest zarządcą nieruchomości przy Ołówkowej 15. Zgodnie z porozumieniem z 12 maja ma również pełnić nadzór nad wykonywanymi pracami). Cel spotkania był zgoła ten sam, co spotkania ustalonego wcześniej z mieszkańcami: weryfikacja stanu wykonania prac określonych w porozumieniu, a te, zdaniem Prezydenta nie zostały w pełni wykonane do dziś. 

Najciemniej pod dachem

Podobnie jak na spotkaniu z mieszkańcami, Prezydent odczytał postanowienia porozumienia dopytując o stan wykonania każdego z punktów.

Przedstawiciele dewelopera (firmy GLIF) od początku spotkania podkreślali, że tylko część zawartych w porozumieniu prac wynika bezpośrednio z oddziaływania inwestycji wielorodzinnej na sąsiednią budowlę (kamienicę przy ul. Ołówkowej 15). Zaznaczali, że pozostałą część z nich podjęli dla dobra współpracy z miastem. To z kolei spotykało się z odpowiedzią Prezydenta, że celem spotkania nie jest ustalenie przyczyn zaistniałej sytuacji, lecz omówienie porozumienia, którego sygnatariuszem była firma GLIF. 

Prezes TBS, Anna Brożyna, która jeszcze przed spotkaniem, w urzędowym hallu, zdawała się świetnie odnajdywać w towarzystwie dewelopera, zmieniła ton na nieco bardziej surowy, gdy zaproszeni goście przeszli do sali, w której oczekiwał ich Prezydent Pruszkowa, Piotr Bąk. Wtedy to z pełną stanowczością, jednym głosem z Prezydentem, domagała się wyjaśnień na temat niewykonania zawartego w porozumieniu wzmocnienia więźby dachowej kamienicy. 

W toku dyskusji okazało się, że jedną z przyczyn, dla których deweloper powstrzymywał się od prac pod dachem budynku, były pozostawione na strychu rzeczy osobiste mieszkańców. Paradoksalnie mieszkańcy nie mieli możliwości uprzątnięcia strychu, gdyż wejście na strych było zamknięte przez ok. pół roku z powodu... złego stanu konstrukcji. 

Jak się dowiedzieliśmy podczas spotkania - klucz do strychu został już przekazany mieszkańcom, a deweloper wkrótce przystąpi do prac nad wzmocnieniem więźby.

Deweloper: ludzie wieszają na nas psy!

Przedstawiciele dewelopera kilkukrotnie żalili się, że w opinii publicznej cyt. "wiesza się na nich psy". Nie byli jednak skorzy do doprecyzowania: kto dokładnie to robi i w jaki sposób?

Ci sami przedstawiciele tego samego dewelopera, na oczach (i wobec uszu) wszystkich zebranych wykazywali również tendencję do "wieszania psów" na lokatorach kamienicy, których posądzali o organizowanie imprez na strychu i urządzenie tam śmietniska. Na strychu, który - przypomnijmy - przez wiele miesięcy był zamknięty na klucz, wobec czego w kwestii jego uprzątnięcia niewiele można było zrobić. 

Na poparcie swoich tez deweloper przedstawił Prezydentowi Pruszkowa zdjęcia paczek po papierosach znalezionych na strychu, ułożonych w rządku z pozostawionymi tam petami. Prezydent nie był skory do wchodzenia w dyskusję na temat mieszkańców i zarzuty te zignorował.  

Co ciekawe - sam fakt, że zarzuty te padły, dokładnie zbiega się z zeznaniami rozgoryczonych lokatorów Ołówkowej 15, którzy wielokrotnie w rozmowach z portalem zpruszkowa.pl żalili się, że na siłę próbuje się z nich zrobić "patolę" i "meneli", choć w rzeczywistości są uczciwie pracującymi, spokojnymi ludźmi. Dodajmy, że również bardzo przyjaznymi. 

Lokatorzy zrobili dla siebie najlepszą z możliwych rzeczy

Jesteśmy przyzwyczajeni, że podobne spotkania publiczne w Pruszkowie są niekiedy (choć nie zawsze!), grą "na pokaz", a padające na nich słowa i deklaracje nie zawsze są zmieniane w czyn. Dlatego równie bardzo, co ich oficjalny przebieg, interesujące są rozmowy kuluarowe towarzyszące "oficjałkom". W nich zwykle politycy i urzędnicy pozwalają sobie na więcej szczerości.

"Tak, urząd będzie z całą stanowczością dążył do realizacji porozumienia podpisanego z deweloperem", zapewnia jedna z urzędniczek pruszkowskiego magistratu, zapytana przez nas na stronie o faktyczne intencje władz miasta. "W urzędzie jest wola, aby przypilnować sprawy do końca" - dodaje. Jak twierdzi, "lokatorzy zrobili najlepszą możliwą rzecz", a my dopytujemy: dlaczego? 

"Gdyby nie podnieśli larum i nie upomnieli się o swoje" - odpowiada - "to nikt nie dałby stuprocentowej gwarancji, tak z ręką na sercu, że do dziś mieliby dachy nad głową". Zaznacza jednak, że to jej prywatna opinia, a nas prosi o zachowanie anonimowości. 

Na koniec spotkania z deweloperem, Piotr Bąk powtórzył to, co lokatorzy kamienicy usłyszeli podczas spotkania 4 czerwca - prace wskazane w porozumieniu mają być zakończone do 22 lipca. Dodał, że w wyjątkowych okolicznościach urząd jest w stanie przedłużyć ten termin do końca lipca 2024 r., jednak będzie to termin w żadnym wypadku nieprzekraczalny. 

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: