Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona Logo spotify - Ikona
zpruszkowa.pl logo

W Pruszkowie są już dziesiątki uchodźców z Ukrainy. Wkrótce mogą być setki

Przyjeżdżają do rodzin, znajomych. Urząd miasta uruchamia dla nich specjalną infolinię i punkt informacyjny. Na wszelki wypadek zorganizował też miejsca noclegowe.
REDAKCJA POLECA
Ukraina My Z Wami
Ilustracja: Ukraina My Z Wami
Zpruszkowa Png 13

Sławomir BUKOWSKI

Ilu Ukraińców uciekających z ogarniętego wojną kraju zjawiło się w ostatnich dniach w Pruszkowie? Oficjalnych danych nie ma, ale jak dowiedzieliśmy się w Urzędzie Miasta Pruszkowa, to są już dziesiątki osób. W naszym mieście mieszka spora grupa Ukraińców, którzy w ostatnich latach przyjechali za pracą. Teraz ściągają swoje rodziny. Niektóre firmy od dwóch dni wysyłają na granicę specjalne busy po rodziny swoich pracowników.

– Te osoby w punktach recepcyjnych na granicy podają adresy swoich rodzin, znajomych i tak zostają zarejestrowane, ale w Polsce jeszcze nie działa system pozwalający przekazywać samorządom konkretne informacje o liczbie osób – mówi portalowi zpruszkowa.pl Małgorzata Makuch-Twarowska, kierownik Biura Promocji w urzędzie miasta.

Prezydent Paweł Makuch powołał specjalny zespół zadaniowy do spraw pomocy uchodźcom z Ukrainy, którego celem jest „zapewnienie na terenie Gminy Miasta Pruszkowa pomocy obywatelom Ukrainy, którzy ucierpieli w wyniku konfliktu zbrojnego”. Tworzy go 9 osób, to pracownicy Wydziału Inicjatyw Społecznych, Edukacji, Biura Promocji, MOPS i Straży Miejskiej. Kieruje nim Izabela Walczak z Biura Zarządzania Kryzysowego. Pierwsze efekty pracy zespołu już są.

We wtorek 1 marca w Pruszkowie rusza specjalna infolinia udzielająca pomocy dla przyjezdnych z Ukrainy, obsługiwana przez osobę potrafiącą porozumieć się także w językach ukraińskim oraz rosyjskim: 604 790 760 – czynna w godzinach pracy urzędu miasta (później, przez całą noc, zgłoszenia przyjmuje Straż Miejska w Pruszkowie pod numerem: 22 758 66 49).

Także we wtorek w pomieszczeniach Przystanku Pruszków – w budynku dworca PKP – uruchomiony zostaje punkt informacyjny. – Będzie tam również prowadzona rejestracja. Apelujemy do wszystkich uchodźców, którzy teraz są u swoich rodzin, żeby się zgłosili. Wypełnią specjalne formularze, które według zapewnień rządu umożliwią im bezpłatny dostęp do publicznej służby zdrowia – mówi Makuch-Twarowska.

W pomieszczeniach dworca PKP miasto zorganizowało około 30 miejsc noclegowych – dla osób, które nie mają gdzie się ulokować. Jest kuchnia, węzeł sanitarny, zawsze będzie czekała lodówka z jedzeniem. To punkt noclegowy ad hoc, bo urząd miasta obiecuje jak najszybciej znajdować mieszkania bądź pokoje udostępniane przez mieszkańców Pruszkowa.

Obawy o to, że nie wszyscy przyjeżdżający z Ukrainy mają u kogo się zatrzymać, nie są bezpodstawne. – Już w poniedziałek mieliśmy taką grupę . Właśnie skończyliśmy organizować dla nich stałe noclegi – mówi nam kierowniczka Biura Promocji (rozmawiamy telefonicznie w poniedziałek o godz. 21). – Dzięki wspaniałej postawie i ogromnemu zaangażowaniu mieszkańców Pruszkowa, którym chcę bardzo podziękować, mamy bazę osób gotowych przyjąć uchodźców pod swój dach. Właśnie zaczęliśmy z tej bazy korzystać.

Uchodźcy to niemal wyłącznie kobiety z dziećmi. Czego oczekują, poza noclegiem? Okazuje się, że przede wszystkim spokoju, wytchnienia. Miasto jest gotowe zaopiekować się dziećmi, zorganizować dla nich zajęcia, tym bardziej że w pruszkowskich przedszkolach i szkołach pracują nauczycielki, które przyjechały z Ukrainy – same natychmiast zaoferowały pomoc – ale zarówno matki, jak i dzieci są tak zmęczone i zszokowane, że najbardziej ze wszystkiego potrzebują wyciszenia. Matki tłumaczą, że przyjechały tylko na chwilę, są przekonane, że za kilka dni wrócą do swoich domów. Nie chcą korzystać z pomocy psychologicznej. Nie potrzebują ubrań – najpotrzebniejsze rzeczy przywiozły ze sobą. Pracownicy zespołu z urzędu miasta zostawiają im swoje numery telefonów, zresztą sami też dzwonią na bieżąco, dopytują, czy czegoś nie potrzeba. Najważniejsze: lodówki w domach gości z Ukrainy są pełne jedzenia.

A co jeśli, do Pruszkowa w najbliższych dniach zaczną trafiać nie dziesiątki, a setki osób potrzebujących schronienia? Jak się dowiedzieliśmy, miasto w trybie pilnym przygotowuje się do takiej ewentualności. Noclegi mogą być zorganizowane w gmachu CDK na Zniczu, a nawet w szkołach. Urząd o aktualnych potrzebach będzie informował mieszkańców – jeśli na przykład pojawi się konieczność zbiórki jedzenia, to prośba pojawi się na oficjalnych kanałach informacyjnych miasta. W tej chwili, dzięki ostatnim akcjom, najpilniejsze potrzeby są zaspokojone. Jedno nie ulega wątpliwości: mieszkańcy Pruszkowa w takich sytuacjach zawsze potrafią pokazać, jak wielkie mają serca.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować:

Akcja "Pruszków kontra Wołomin" budzi wśród internautów dość jednoznaczne skojarzenia. Społeczeństwo

Piotr Bąk ogłosił akcję "Pruszków kontra Wołomin". Media podchwyciły temat, ale nie tak, jak to sobie Piotr Bąk wyobrażał

Konstanty CHODKOWSKI

W zeszłym tygodniu Olga Legosz przeprosiła za publiczne stwierdzenie, że Pruszków jest miastem, "w którym do dziś kłania się bandziorom". Od tego momentu nie upłynęło wiele czasu, nim całą Polskę obiegła kolejne przesłanie oparte na "grze skojarzeń" i krzywdzących stereotypach na temat naszego miasta. Tym razem jego autorem był Prezydent Pruszkowa i jego rzecznik prasowy - Krzysztof Olszewski.