Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Ulica Stalowa, nasza nowa 5th Avenue

Już niedługo ciasna ulica Stalowa będzie mogła konkurować pod względem natężenia ruchu z drogami wojewódzkimi. Wszystko za sprawą inwestycji, które sprowadzą na tę ulicę tysiące aut.
REDAKCJA POLECA
Ulica Stalowa dziś
Ilustracja: Ulica Stalowa dziś
Jan Ochnio

Jasiek OCHNIO

Piąta Aleja (5th Avenue) to bodaj najsłynniejsza ulica Nowego Jorku, symbol amerykańskiego wielkomiejskiego zgiełku. Już niedługo podobny widok - ulicy pełnej aut - czeka nas na ulicy Stalowej.

O takim przeznaczeniu ulicy Stalowej myślały już poprzednie władze Pruszkowa, uchwalając w 2012 roku plan miejscowy zakładający zmianę wszelkich terenów poprzemysłowych na tereny mieszkaniowe wielorodzinne. Zła sława tej pofabrycznej okolicy z początku zniechęcała inwestorów. Wszystko zmieniła budowa Centrum Handlowego Nowa Stacja oraz gruntowny remont samej ulicy Stalowej. W ostatnich latach atrakcyjność tych terenów znacznie wzrosła, przyciągając rzesze deweloperów.

Inwestorzy zaczęli nabywać działki, pozyskiwać zgody na rozbiórkę kamienic i pozwolenia na budowę nowych osiedli. Cztery lata później przy ulicy Stalowej znajduje się (gotowych lub w budowie) kilkanaście nowych budynków mieszkalnych, jak te pod numerami Stalowa 37 czy Stalowa 42. Warto wspomnieć, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje podobny los dla każdego z adresów na całej długości ulicy.

Skutki tych decyzji planistycznych nietrudno obliczyć. Ulica Stalowa, tylko na odcinku pomiędzy ul. Mechaników i ul. Sienkiewicza, liczy 20 adresów - działek budowlanych o bardzo zbliżonych do siebie parametrach. Wystarczy, że na każdej z nich powstanie osiedle z dziesięcioma lokalami mieszkaniowymi, a każdy nowy właściciel lokalu będzie posiadał tylko jedno auto. Przy tych (bardzo optymistycznych i mocno zaniżonych!) szacunkach może okazać się, że na 220-metrowym odcinku ciasnej drogi przybędzie 200 nowych samochodów.

Przypomnijmy, że powyżej mowa jest tylko o jednym, krótkim wycinku ulicy Stalowej. A przecież w podobny sposób zaplanowane są biegnące równolegle z nią inne ulice centrum Pruszkowa: Ołówkowa, Obrońców Pokoju oraz Daszyńskiego. Różni je historia (więc także rodzaj zabudowy), ale łączy jedno - gwałtowny wzrost intensywności zabudowy.

Na tym ucierpią wszyscy

Wzrost intensywności zabudowy na obszarze do tego nieprzystosowanym niesie ze sobą wiele konsekwencji, z którymi jako miasto będziemy musieli się zmierzyć w przeciągu kilku następnych lat.

Każdego ranka niezliczone ilości samochodów będą migrowały w kierunku “łącznika” ulic Sienkiewicza i Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej, całkowicie paraliżując okolice PKP. W korkach tych utkną także miejskie autobusy. Gdy zaś komunikacja miejska zawodzi, mieszkańcy są bardziej skłonni wybrać własne auto. W ten sposób problem sam się nakręca.

Duża ilość aut to także problem z parkowaniem. Osoby nabywające lokale mieszkalne nie mają obowiązku wykupienia miejsca parkingowego. Ich samochody będą więc trafiać na nieliczne miejsca parkingowe przy ulicy lub na chodniki.

Problem ciasnych ulic, na których parkują (w sposób mniej lub bardziej legalny) niezliczone ilości aut, daje się we znaki wszystkim - tak samo pieszym jak i zmotoryzowanym. Już dzisiaj na ulicy Stalowej problem z wyminięciem się mają jadące z naprzeciwka auta i idący z naprzeciwka piesi. A na poszerzenie pasa drogi, z oczywistych względów, nie ma najmniejszych szans.

Samochody to jednak nie wszystko. Problemem generowanym przez niekontrolowane dogęszczanie zabudowy jest przeludnienie. Nie chodzi tu jednak o liczbę osób na kilometr kwadratowy, lecz o liczbę osób, która przypada na parki, sklepy, szkoły, przychodnie i inne usługi publiczne. Miasto powinno być projektowane tak, aby dostęp do nich wzrastał wraz ze wzrostem liczby ludności. W przypadku Pruszkowa jest na odwrót - zabudowa mieszkaniowa postępuje w zatrważającym tempie, zaś dostępność usług publicznych stoi w miejscu lub - w lepszym przypadku - ledwo nadąża za stanem, który powinna osiągnąć dekadę temu.

Znikające zabytki

Mało kto wie, że wiele kamienic znajdujących się przy ul. Stalowej, znajdowało się w gminnej ewidencji zabytków prowadzonej przez Miasto Pruszków od 2009 roku. Autorem ewidencji był architekt Jan Szuliński. Jak podaje Kurier Południowy, Szuliński był również odpowiedzialny za stworzenie miejskiego planu ochrony zabytków na lata 2011-2015.

Obiekty wpisane do gminnej ewidencji zabytków podlegają ochronie. Ich wyburzenie lub przebudowa wymaga dokonania uzgodnień z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Zgodnie z ewidencją z 2009 r., taką ochroną objęte były m.in. wszystkie kamienice przy ul. Stalowej od numeru 1 do 8, od numeru 10 do 18 oraz numery 20, 21, 23, 25 i 26. Dla każdej z nich wykonano karty ewidencyjne opisujące ich charakterystykę, historię i stan zachowania. Zarówno ewidencja, jak i karty ewidencyjne były dostępne na tzw. “starej” stronie Biuletynu Informacji Publicznej Miasta Pruszkowa od 2010 roku.

“Były” - ponieważ około 2022 roku zwyczajnie z niej… zniknęły. Przynajmniej wtedy fakt ten odnotowała lokalna aktywistka Małgorzata Kochańska, o czym poinformowała opinię publiczną za pośrednictwem swojej strony na Facebooku. Dziś jedyną pozostałością po ewidencji z 2009 roku jest strona biuletynu opatrzona linkami, które prowadzą… donikąd.

Co ciekawe - odniesienia do tej ewidencji znajdujemy nie tylko w archiwalnych artykułach lokalnych mediów, lecz również w pracach naukowych. W przypisach jednej z nich widać wyraźny dowód na to, że ewidencja z 2009 roku była dostępna w Internecie jeszcze w listopadzie 2015 roku - i to nie tylko na stronie BIP, lecz również na oficjalnej stronie miasta.

30 listopada 2022 roku Prezydent Pruszkowa Paweł Makuch wydał zarządzenie w sprawie przyjęcia Gminnej Ewidencji Zabytków Gminy Pruszków. Zaskakujące w tym punkcie są dwa fakty. Po pierwsze - treść zarządzenia nie wskazuje, jakoby przed nim w Pruszkowie istniała jakakolwiek inna gminna ewidencja zabytków. To tak, jakby w 2022 roku powstała ona po raz pierwszy. Po drugie - z “nowej” ewidencji w niewyjaśniony sposób zniknęły kamienice przy ul. Stalowej, które były w niej ujęte jeszcze w 2009 roku. W spisie ostała się tylko jedna - kamienica znajdująca się pod numerem 21.

Zarządzenie zostało opublikowane na "nowej" stronie Biuletynu Informacji Publicznej. 

To nie jest rewitalizacja

Choć ulica Stalowa (oraz Ołówkowa, Daszyńskiego i Obrońców Pokoju) znajduje się w strefie rewitalizacja, procesy tam zachodzące w żaden sposób nie wpisują się w ramy tego pojęcia i bliżej im do rynku w Kutnie niż łódzkiej Manufaktury bądź warszawskiej Elektrowni Powiśle. Wymiana nawierzchni oraz punktowe uzupełnianie braków intensywną zabudową wielorodzinną nijak nie mają się do pojęcia “rewitalizacji”.

Gdyby dekadę wcześniej władze zdecydowały się na zachowane unikalnej architektury ulicy Stalowej, ta dziś mogłaby być wizytówką Pruszkowa. Władze tymczasem, klasycznie, wszelkim takim okazjom mówią „dziękuję, nie skorzystam”.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: