Susza w Parku Żwirowisko i jak jej zapobiegać?
“Drodzy Państwo ….co się dzieje z naszym parkiem Żwirowisko fontanna nie działa miejsca do plażowania jak nad morzem za chwile to ryby będziemy zbierać garściami kiedyś o 7.00 rano było aż miło posiedzieć pobiegać a teraz ???Sodoma i Gomora” [pisownia oryginalna - przyp. red.] – pisze jeden z mieszkańców, zaskoczony bardzo niskim stanem wód w stawach Parku Żwirowisko.
Swoje zaniepokojenie wyrażają również inni internauci, którzy za ten stan rzeczy, bardzo słusznie, obwiniają suszę. Według ISOK (Informatyczny System Osłony Kraju), obszar Pruszkowa jest obecnie silnie zagrożony suszą.
Jak powstaje susza? Na początku ustają opady. Po kilkunastu dniach posuchy wysycha gleba. Gdy okres bezdeszczowy przedłuża się, obniża się poziom wód gruntowych. Jest to spowodowane ciągłym drenażem wód podziemnych przez rzeki oraz wysokim parowaniem, przy braku zasilania z opadów.
To właśnie nastąpiło w Parku Żwirowisko – Utrata drenuje ten teren, a wysoka temperatura znacząco zwiększa parowanie, jednak nic nie uzupełnia ubytków. W ten sposób poziom wód obniżył się o około pół metra. Tyle wystarczy, by odsłonić znaczną część dna zbiornika i zmniejszyć walory estetyczne parku i zagrozić jego ekosystemowi.
Stawy w Parku Żwirowisko nie są zasilane przez żaden ciek wodny spiętrzony przez jaz. To zbiorniki powstałe w wyrobiskach po wydobyciu żwiru, które zapełniają się samoistnie, odzwierciedlając poziom zwierciadła wód podziemnych. Stawy w Parku Żwirowisku porównać więc można do studni, która działa na tej samej zasadzie.
Jak przeciwdziałać?
Przeciwdziałanie suszy w tym wypadku jest bardzo trudne. Wlanie wody do stawu z hydrantu może pomóc tylko na krótką chwilę, a uzupełnienie braków wody w glebie i podniesienie zwierciadła wód podziemnych w ten sposób to nie tylko utopia, ale być może także marnowanie wody. W tej sytuacji możemy zdać się na dwie rzeczy.
Pierwszą z nich jest pozostawienie wszystkiego naturze. Ta jednak nie działa w pełni na naszą korzyść. Niewielki opad (rzędu 3-5mm) nie będzie w stanie dotrzeć do wód podziemnych, ponieważ zostanie wykorzystany do uzupełnienia wilgoci glebowej. Opad duży (10-20mm), choć mógłby pomóc, najczęściej jest krótkotrwały i zbyt intensywny, by woda mogła wsiąknąć w przesuszony grunt. Cały opad spływa wtedy prosto do studzienek kanalizacyjnych. Te odprowadzają deszczówkę prosto do Utraty.
Drugim sposobem może być częściowa zmiana przeznaczenia stawów w parku. Doprowadzenie do nich kanalizacji deszczowej uczyni z nich zbiorniki retencyjne, do których w razie potrzeb można byłoby przekierować wodę z intensywnych opadów. To rozwiązanie nie tylko częściowo rozwiązałoby problem niskich stanów wód w parku, ale również zmniejszyłoby szansę powodzi na Utracie.
Susza hydrologiczna ustępuje tak długo, jak długo powstawała. Obecna zaczęła się rozwijać mniej więcej na przełomie maja i czerwca. Zakładając, że susza się nie pogłębi, woda w parku do swojego pierwotnego stanu powinna powrócić dopiero na koniec października.
Jest gorąco, będzie goręcej
Park Żwirowisko, jak w soczewce, skupia w sobie skutki globalnych zmian klimatu. Lata stają się coraz gorętsze, a opady, zamiast być równomiernie rozłożone, skumulowane są w jednym, bardzo intensywnym deszczu występującym dwa lub trzy razy w miesiącu. To sprawia, że bardzo dużo wody wyparowuje, lecz nic nie uzupełnia jej braków. Dlatego powinniśmy inwestować w małą retencję w każdym możliwym zakątku miasta.