Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Społecznicy i samorządy chcą lasów społecznych, leśnicy chcą źródła utrzymania. Trwają negocjacje w sprawie lasów społecznych

Jasiek OCHNIO
Jedni widzą metry kwadratowe lasu, drudzy metry sześcienne drewna. Czy społecznicy, samorządowcy i leśnicy dojdą do porozumienia w sprawie wyłączenia z eksploatacji lasów o wiodącej funkcji społecznej?
Las Młochowski. Fot.: Facebook/Inicjatywa Leśna Utrata
Ilustracja: Las Młochowski. Fot.: Facebook/Inicjatywa Leśna Utrata

W poniedziałek, 30 września, w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim odbyło się drugie spotkanie negocjacyjne między społecznikami i samorządowcami a leśnikami i przemysłem drzewnym w sprawie ograniczenia wycinki w lasach znajdujących się pod zarządem Nadleśnictwa Chojnów. W skład tego nadleśnictwa wchodzą m.in. Las Komorowski, Las Młochowski czy Las Chlebowski - wszystkie dobrze znane mieszkańcom Pruszkowa.

Spotkanie było elementem szerszego projektu, jakim jest realizacja postulatu wyborczego koalicji rządzącej w Sejmie. Chodzi o wyłączenie z wycinki 20% najcenniejszych przyrodniczo i społecznie lasów w Polsce. Podobne spotkania odbywają się również w ramach innych nadleśnictw podwarszawskich, a także w innych polskich aglomeracjach.

W tym tygodniu braliśmy udział w kolejnej turze prac zespołu przygotowującego rekomendacje dla Ministra Klimatu i...

Opublikowany przez Małgorzatę Pachecką - wójt gminy Michałowice Środa, 25 września 2024

Celem negocjacji ma być wypracowanie wspólnej koncepcji wyłączeń z wycinek, która następnie trafić ma do Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Co jednak, jeżeli do porozumienia między stroną społeczną i leśną nie dojdzie? Wtedy do ministerstwa trafi protokół rozbieżności, a ostateczną decyzję w sprawie wycinek podejmie rząd.

Spotkanie rozpoczęło się od prezentacji stanowisk obu stron. Jako pierwszy głos zabrał Sławomir Fiedukowicz, rzecznik i koordynator ds. lasów społecznych w Nadleśnictwie Chojnów. W krótkiej prezentacji przedstawił propozycje Lasów Państwowych co do ograniczeń wycinek w obrębie nadleśnictwa. Zgodnie z nimi, lasy o wiodącej funkcji społecznej miałyby zająć 7700 ha, czyli prawie 75% lasów w Nadleśnictwie Chojnów. To ponad dwukrotny wzrost w przeciągu tygodnia, ponieważ na wcześniejszym spotkaniu Lasy Państwowe proponowały zmiany w użytkowaniu tylko dla 36% powierzchni lasów nadleśnictwa.

Do prezentowania strony społecznej stanęły Joanna Kowalczyk, radna gminy Michałowice i członkini Inicjatywy Leśna Utrata, Anna Kolińska z fundacji Alarm dla Klimatu i Porozumienia Inicjatyw Zielonego Pierścienia oraz Anna Kalina-Gagnelid z Inicjatywy Las Młochowski i Porozumienia Inicjatyw Lasów Chojnowskich.

Reprezentantki strony społecznej od razu zwróciły uwagę obecnych na to, że większość propozycji Lasów Państwowych, bo aż 6000 ha, to modyfikacje, a nie ograniczenia. To, jak twierdzi strona społeczna, jest pojęciem bardzo płynnym i może prowadzić do sytuacji, w której drzewa i tak będzie można wyciąć. Dla strony społecznej liczą się tylko wyłączenia (zaprzestanie wycinki) i ograniczenia (zmniejszenie wycinki o 50%).

Las MłochowskiLas Młochowski. Zaproponowany przez Nadleśnictwo Chojnów do całkowitego wyłączenia. [źródło: geoportal.gov.pl]

Jeszcze ciekawiej robi się, gdy przyjrzeć się zaproponowanym przez Nadleśnictwo Chojnów propozycjom całkowitych wyłączeń. Okazuje się, że tereny te w części są już chronione przed wycinką (stanowią m.in. tereny rezerwatu przyrody), są niedostępne dla ludzi (to tereny podmokłe, w tym doliny rzeczne), są obszarami po niedawnych zrębach albo stanowią młody las, na którym i tak przez następne dekady nie będą prowadzone prace.

Las ChojnowskiLas Chojnowski. Propozycją Nadleśnictwa Chojnów jest wyłączenie z wycinki obszaru rezerwatu przyrody (na zdjęciu gęsty las z prawej strony). [źródło: geoportal.gov.pl]

Strona społeczna postulowała całkowite wyłączenie lasów Nadleśnictwa Chojnów z gospodarki surowcowej. Jak argumentuje, zachodnia część aglomeracji warszawskiej jest gęsto zaludniona, a znajdujące się tu kompleksy leśne są małe i otoczone z każdej strony zabudową mieszkalną. To sprawia, że lasy Nadleśnictwa Chojnów spełniają bardziej definicję parków niż miejsc hurtowego pozyskiwania drewna.

Zwrócono również uwagę na sposób konstruowania propozycji przez Lasy Państwowe. Jak się okazuje, nie operowali oni na oddziałach, czyli dużych fragmentach lasu, ale na wydzieleniach, czyli mniejszych ich częściach. Przez to obszary proponowane przez leśników do wyłączenia z eksploatacji są bardzo małe - niektóre mają powierzchnię jednego czy dwóch hektarów.

Propozycje te były również fragmentaryczne. Przykładem może być las w Podkowie Leśnej, który otrzymał propozycję wyłączenia z eksploatacji na dwóch z sześciu oddziałów. Nie brano pod uwagę tego, że w całości posiada te same walory przyrodnicze i społeczne. Jest miejscem pieszych wycieczek, a obok niego znajdują się dwie stadniny.

Prezentacja LPPorównanie propozycji strony społecznej i strony leśnej. [źródło: prezentacja z poniedziałkowego spotkania]

Propozycję strony społecznej jednogłośnie zaaprobowały lokalne samorządy. Swoje pełne poparcie wyraziły gminy Michałowice, Podkowa Leśna, Piaseczno, Tarczyn, Konstancin-Jeziorna, Lesznowola, Prażmów, Góra Kalwaria i Nadarzyn.

Jak będzie las, nie będzie nas

Choć spotkanie miało być merytoryczne i dotyczyć wyłącznie jasnych kryteriów oceny wartości przyrodniczej i społecznej lasów, leśnicy jak ognia unikali odpowiedzi na konkretne pytania. Woleli rozmawiać o miejscach pracy, finansach i gospodarowaniu lasem. Ich zdaniem, zaprzestanie wycinek będzie wiązało się z obniżeniem dochodów leśnictw, co z kolei przełoży się na dobrostan leśników.

Na początku 2023 roku, gdy miały miejsce protesty przeciw wycinkom w Lesie Komorowskim (pisaliśmy o nich TUTAJ), Sławomir Kubisa, geolog i członek Inicjatywy Leśna Utrata tak komentował działalność Nadleśnictwa: 

- Tak naprawdę, na koniec dnia, to widzimy ciągle te kłody i stosy drewna wywożone z lasu. To jest po prostu czysty pieniądz. Powiedzmy to otwarcie - działalność Lasów Państwowych jest działalnością komercyjną, nastawioną na zysk.

Do podobnego wniosku można było dojść śledząc wypowiedzi leśników podczas spotkania w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim. W swoich wypowiedziach leśnicy nie odwoływali się do konkretnych wartości przyrodniczych i społecznych lasów, ale do tego, że pozbawiając ich drzew do wycinki, strona społeczna chce pozbawić ich pracy. A za nimi na dno miałby pójść cały przemysł drzewny.

Ich stanowisko, na swój sposób, może być zrozumiałe. W procesie negocjacji nie bierze udziału “góra”, czyli Generalna Dyrekcja Lasów Państwowych. Nadleśnictwo Chojnów jest pozostawione same sobie. To dlatego tak uparcie walczą o wycinkę drzew - nie dostali zapewnienia, że nadal będą mieli pracę pomimo wyłączeń.

Jak jednak podkreśla strona społeczna, ich celem jest zapewnienie mieszkańcom aglomeracji warszawskiej miejsca do wypoczynku i rekreacji, nie zaś pozbawienie leśników pracy i zarobków. Co więcej, chcą, by leśnik był doceniany i wynagradzany za wcielanie w życie wiedzy w zakresie ochrony lasu, nie zaś za intensyfikację pozyskiwania drewna.

Leśnicy próbowali dowiedzieć się od strony społecznej, jak według nich powinna wyglądać gospodarka leśna w Nadleśnictwie Chojnów po wprowadzeniu ograniczeń. W ten sposób próbowali przerzucić całą odpowiedzialność za plan urządzenia lasu na osoby, które na co dzień wykonują pracę zawodową niezwiązaną z leśnictwem.

Należy podkreślić, że to Lasy Państwowe mają wiedzę, zasoby oraz informacje niezbędne do opracowania planów urządzenia lasu. Dla “zwykłego śmiertelnika” większość tych danych jest zwyczajnie niedostępna. Mimo to strona społeczna wykazała się dużym profesjonalizmem, jako dowód podając opracowany przez siebie kilkudziesięciostronicowy dokument, w którym szczegółowo omawia każdy oddział lasów wchodzących w skład Nadleśnictwa Chojnów pod względem walorów przyrodniczych i społecznych. Leśnicy w żaden sposób nie odnieśli się do dokumentu.

Do końca spotkania stronom nie udało się dojść do kompromisu. Udało się natomiast uzgodnić, że przed następnym spotkaniem, które zaplanowano na 15 października, Nadleśnictwo Chojnów odniesie się do propozycji strony społecznej i oceni oddział po oddziale zasadność wyłączenia/ograniczenia eksploatacji surowcowej.

Ukryta wartość lasu

Dlaczego lasy Nadleśnictwa Chojnów są tak cenne? Z odpowiedzią śpieszy Joanna Kowalczyk, radna gminy Michałowice. Podkreśla to, co mogliśmy usłyszeć w prezentacji - lasy Nadleśnictwa Chojnów są niewielkie, otoczone gęstą zabudową, dlatego bliżej im do parków niż typowych lasów. Przytacza przykład Łazienek Królewskich, które mają powierzchnię 75 ha, niewiele mniej, niż typowy las nadleśnictwa. Istotna jest również duża żyzność siedlisk, zgodność występujących gatunków z siedliskami oraz wysoka bioróżnorodność (sukcesywnie zamieniana przez leśników w monokultury).

Czy las przynosi zysk wyłącznie w momencie wycinki? Nie ma nic prostszego niż rachunek ekonomiczny sprzedaży drewna. Co innego obliczenie wartości usług ekosystemowych dostarczanych przez dojrzały drzewostan. Gdyby las był w stanie wystawić państwu fakturę za wyprodukowany tlen, oczyszczone powietrze, zmagazynowaną wodę, wynajem terenów rekreacyjnych czy wsparcie psychologiczne udzielone spacerowiczom, szybko okazałoby się, że jego wycinka oznacza niewyobrażalną stratę.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: