Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Sesja rady powiatu. O sprawie osiedla przy parku – cisza

Sławomir BUKOWSKI
Starosta pruszkowski jeszcze nie podjął decyzji, czy wyda pozwolenie na budowę bloku przy parku Potulickich. Na sesji rady powiatu tematu nikt nie poruszył.
Rada Powiatu Pruszkowskiego
Ilustracja: Rada Powiatu Pruszkowskiego

Starosta pruszkowski jeszcze nie podjął decyzji, czy wyda pozwolenie na budowę bloku przy parku Potulickich. Na sesji rady powiatu tematu nikt nie poruszył.

Sprawa zaognia się. Mieszkaniec Pruszkowa Arkadiusz Gębicz, który reprezentuje mieszkańców budynków stojących w rejonie ulicy Lipowej próbujących zablokować budowę apartamentowca przy parku Potulickich, zawiadomił Prokuraturę Rejonową w Pruszkowie, że wiceprezydent Pruszkowa Konrad Sipiera decyzję o tzw. warunkach zabudowy wydał deweloperowi „z rażącym naruszeniem prawa”. Na fejsbukowym forum Pruszkowa Gębicz uzasadnia, że teren planowanej inwestycji graniczy z obszarem zabytkowym (Urząd Miasta Pruszkowa jest tu innego zdania), a działka nie ma dostępu do drogi publicznej. „Owszem można ten dostęp zrealizować poprzez działkę nr 73, która jest przeznaczona pod drogę. Tylko że w obecnym stanie faktycznym to nie jest droga” – tłumaczy Gębicz i przytacza wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który określił, jak należy rozumieć pojęcie dostępu do drogi publicznej. „Dzisiaj sesja rady powiatu. Starosta miał dość czasu, by zapoznać się z naszą inicjatywą. Jednocześnie na manifestacji zorganizowanej w czasie trwania sesji rady miasta radny powiatowy Dariusz Nowak obiecywał pomoc w tej sprawie dla mieszkańców. Mam nadzieję, że dzisiaj zapyta Pana Starostę, czy ten widzi możliwość wykorzystania wskazanej drogi do zablokowania inwestycji” – dodaje Gębicz.

Na wtorkowej sesji rady powiatu pruszkowskiego temat poruszony jednak nie został. Tuż po jej zakończeniu zapytałem starostę Krzysztofa Rymuzę, czy podjął już decyzję w sprawie wydania (bądź nie) deweloperowi pozwolenia na budowę apartamentowca. – Nie ma żadnej decyzji w tej sprawie. W tej chwili rozpatrujemy dokumenty – odpowiedział starosta. A co sądzi o proteście mieszkańców? – Nie mam zdania w tej kwestii – padła krótka odpowiedź.

Radny Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Nowak, który deklarował pomoc, zapytany, jakie kroki podejmie jego klub, powiedział: – Wiem, że miejscy radni Koalicji Obywatelskiej przysłali pismo do starosty, poczekajmy co starosta im odpowie. Powiem szczerze, że jestem zaskoczony złożeniem wniosku do prokuratury. Uważam, że pan Arek zrobił błąd. Zadziałał przedwcześnie. Boję się, że mieszkańcy mogą nawet mieć o to do niego pretensje, ale to moje subiektywne zdanie. Jestem też trochę zdziwiony, że mimo mojej deklaracji pomocy żaden z mieszkańców, którzy protestowali, nie zwrócił się do mnie w tej sprawie – odpowiedział Nowak.

Pismo, o którym wspomina Dariusz Nowak, wystosował przed tygodniem klub radnych KO w radzie miasta: Piotr Bąk, Edgar Czop, Dorota Kossakowska i Małgorzata Widera. Radni proszą w nim starostę pruszkowskiego, aby wnikliwie rozpatrzył sprawę pozwolenia na budowę dla dewelopera. „Mieszkańcy, chcąc zachować ten teren w niezmienionej postaci, liczą na pozytywną decyzję Pana Starosty, która pozwoli w znacznym stopniu ograniczyć, lub całkowicie zatrzymać realizację inwestycji w tym miejscu” – napisali radni.

Tymczasem Arkadiusz Gębicz apeluje o przyłączanie się do jego pisma do prokuratury. „W tym miejscu apeluję do wszystkich, którzy są osobami publicznym, mają znajomych, którzy są takimi osobami, aby pomogli i dołączali się do wniosku – wystarczy jednozdaniowe pismo do prokuratury, że popierają wniosek” – napisał na Facebooku.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: