Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Samorząd wciągnął panów Sipierów – ojciec kandyduje do sejmiku Mazowsza, syn do rady powiatu pruszkowskiego

Sławomir BUKOWSKI
Obaj startują z komitetów założonych przez Prawo i Sprawiedliwość, które jednak na plakatach logo partii prezentują... raczej skromnie.
Dwie Sipiery
Ilustracja: Dwie Sipiery

Zdzisław Sipiera, nazywany do niedawna „posłem tej ziemi”, ma już duże doświadczenie samorządowe. Dorobił się nawet hasła w Wikipedii. Jak czytamy, od 1994 do 1998 roku był radnym miejskim, potem aż pięć razy z rzędu mieszkańcy wybierali go radnym powiatu pruszkowskiego. W latach 1998–2002 i 2014–2015 był starostą. W międzyczasie (2002–2005) wiceburmistrzem warszawskiej dzielnicy Praga-Północ i (2005–2006) burmistrzem Woli. W 2015 r. awansował w partyjnej hierarchii – premier Beata Szydło powołała go na urząd wojewody mazowieckiego.

W 2019 roku wystartował do Sejmu i uzyskał mandat otrzymując 8131 głosów poparcia. Sukcesu nie powtórzył jesienią 2023 roku – przegrał m.in. z aktorką Dominiką Chorosińską (Sipiera zdobył 8740 głosów, Chorosińska – 9582).

Teraz spróbuje swoich sił w wyborach do najwyższego szczebla samorządu lokalnego. „Jestem kandydatem Prawo i Sprawiedliwość do Sejmiku Województwa Mazowieckiego w Okręgu nr 7 na miejscu 1” – pochwalił się w mediach społecznościowych. „Dziękuję za zaufanie. Proszę Państwa o głos w wyborach 7 kwietnia”.

Dziś przed Zdzisławem Sipierą otwiera się szeroki wachlarz politycznych możliwości, choć wiele zależy od uzgodnień w strukturach partii. Sejmik to tylko jedna z opcji. Sipiera może zostać wystawiony jako kandydat PiS w wyborach do europarlamentu. Może też… zostać posłem (!), jeśli partyjna centrala zdecyduje się wysłać do Brukseli któregoś z posłów z okręgu podwarszawskiego, z którymi Sipiera przegrał – jeśli tak się stanie, pruszkowski polityk wejdzie na jego miejsce odzyskując prawo określania się „posłem tej ziemi”.

Jest jeszcze inna możliwość. Gdyby żadna z powyższych opcji nie wypaliła, teoretycznie mógłby dostać propozycję objęcia stanowiska zastępcy prezydenta Pruszkowa, jeśli wybory w mieście wygra któryś z polityków mających korzenie w PiS (Maksym Gołoś lub Przemysław Sieciński) bądź o reelekcję z sukcesem powalczy Paweł Makuch, którego zastępcą jest dziś syn eksposła Konrad Sipiera. Stanowisko w Urzędzie Miasta Pruszkowa wydaje się jednak znacznie poniżej politycznych aspiracji Sipiery seniora.

A jeśli już mowa o Sipierze juniorze, to ten spróbuje zostać radnym powiatu pruszkowskiego. „Chcę podjąć kolejne samorządowe wyzwanie. Pragnę być głosem mieszkańców Pruszkowa w Radzie Powiatu i reprezentować ich sprawy” – napisał na fejsbukowym profilu. W długim poście wylicza inwestycje zrealizowane w Pruszkowie w mijającej kadencji. „Dziękuję za wszystkie głosy poparcia dla zrealizowanych zadań w Pruszkowie i mojej pracy. Wszystkie wyrazy serdeczności i ciepła są dla mnie bardzo ważne” – pisze. I nie przepuszcza okazji do wbicia szpili pruszkowskim radnym: „Niestety – nie udało się zrealizować wszystkich planów z powodu, delikatnie mówiąc, braku życzliwości ze strony większości Radnych Miasta Pruszkowa”.

Co ciekawe, choć młodszy z panów Sipierów powalczy o głosy mieszkańców powiatu, nie przeszkadza mu to intensywnie informować nie tylko o rozpoczynających się właśnie inwestycjach w mieście, ale także o tych dopiero planowanych. Zapowiadając budowę nowego przedszkola nr 9 pisze: „W 2024 r. planujemy przeniesienie dzieci wraz z personelem do Przedszkola nr 11 (…)”. Sformułowanie „planujemy” może sugerować, że Konrad Sipiera liczy na wygraną w Pruszkowie Pawła Makucha bądź innego polityka wywodzącego się z PiS, aby u jego boku kontynuować pracę na stanowisku zastępcy prezydenta (musiałby jedynie zrzec się mandatu radnego powiatowego, o ile go zdobędzie).

Kampania wyborcza dopiero się rozkręca. W całej Polsce o stanowiska w samorządzie walczą politycy Prawa i Sprawiedliwości, choć na plakatach i bannerach swoją przynależnością partyjną chwalą się na razie skromnie, a niekiedy wcale (jak choćby walczący o fotel prezydenta Bydgoszczy Łukasz Schreiber). Na plakacie z treścią deklaracji przyjętej na niedawnej konwencji wyborczej partia umieściła logo tak, by dobrze widoczne było dopiero z bliska. „Deklarujemy współpracę z każdym rządem, z każdym szczeblem władzy samorządowej przy każdym projekcie inwestycyjnym służącym naszym lokalnym wspólnotom” – obiecuje. Na niektórych plakatach logo PiS nie ma wcale, a żeby dojrzeć umieszczony maleńką czcionką dopisek, kto je sfinansował, trzeba solidnie skupić się i wytężyć wzrok (podpowiadamy: dopisku należy szukać w prawym dolnym rogu).

Pisowski Oplakat

 

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: