Rzepak i gryka zamiast drzew. SGGW tnie pod uprawę rolną w Gminie Michałowice
.png?key=full-jpg)
W piątek, 21 lutego, do Urzędu Gminy Michałowice wpłynął dokument podpisany przez Łukasza Zaniuka, Dyrektora Rolniczego Zakładu Doświadczalnego Wilanów-Obory SGGW, który informował o przeprowadzeniu prac mających na celu przywrócenie gruntów nieużytkowanych rolniczo, będących w posiadaniu SGGW, do produkcji rolnej. Prace miały polegać na usunięciu drzew, krzewów i zarośli stanowiących samosiejki.
“Pismo wpłynęło 21 lutego około południa. Urząd w piątki pracuje do godziny 14. Z treści pisma nie wynikało kiedy rozpoczną się planowane wycinki. Następnego dnia rano otrzymałam wiadomość od jednego z mieszkańców, który poinformował mnie, że wycinki prowadzone były już w dniu, w którym wpłynęło pismo” - mówi Małgorzata Pachecka, Wójt Gminy Michałowice, w rozmowie z portalem zpruszkowa.pl
Wykorzystanie ciężkiego sprzętu sprawiło, że wycinka postępowała bardzo szybko. Do poniedziałkowego poranka, z terenu SGGW zniknęła już znaczna ilość drzew.
Zgodnie z obowiązującą ustawą o ochronie przyrody, wycinanie drzew i krzewów w celu przywrócenia na danym terenie produkcji rolnej nie wymaga uzyskania zgody na wycinkę. Oznacza to, że SGGW może wyciąć bez zezwolenia samosiejki znajdujące się na ich nieruchomości pod warunkiem, że później grunt faktycznie będzie wykorzystywany rolniczo. W przeciwnym wypadku wycinkę należy uznać za nielegalną.
Od kiedy tereny te porastały drzewa? Już na zdjęciu lotniczym z 2001 roku widać, że ziemia, która wcześniej była wykorzystywana rolniczo, leży odłogiem. Później teren ten zaczęły porastać drzewa. Po ponad 20 latach nieskrępowanego wzrostu, teren porastał już typowy dla terenów podmokłych drzewostan z dominującym udziałem olchy.
Dolina Utraty - zdjęcie lotnicze z 2001 r.
Choć nie był to las w rozumieniu ustawy o lasach, ciężko inaczej nazywać miejsce, w którym rosną dorodne, kilkunastometrowe drzewa. Natura w poważaniu ma definicje ustawowe i tam, gdzie nie ma człowieka, tworzy lasy. Jak pisał profesor Roman Kobendza o roślinności porastającej gruzy Warszawy w 1945 roku: “końcowym etapem [...] musiałby być las”.
26 lutego na sesji Rady Gminy Michałowice jednogłośnie uchwalone zostało Stanowisko Rady Gminy Michałowice w sprawie trwającego wyrębu drzew na terenach rolnych w Gminie Michałowice. Rada Gminy zwraca się w nim do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) i Ministra Klimatu i Środowiska (MKiŚ) o ocenę zgodności z prawem wycinki drzew.
Jak czytamy w stanowisku Rady Gminy: “Zniszczenie zielonej otuliny Utraty jest w sprzeczności z trendem w ochronie przyrody zmierzającym do wzmocnienia ochrony terenów bagiennych i podmokłych. Z inicjatywy mieszkańców Gmina Michałowice podjęła uchwałę inicjującą powstanie Parku Krajobrazowego doliny Utraty obejmującej ten teren.”.
Według Radnej Joanny Kowalczyk (Aktywni dla Gminy Michałowice), działania władz gminy pozostawiają wiele do życzenia. Jej negatywna ocena związana jest z brakiem dostatecznego wstawienia się za omawianym terenem przez władze gminy. W piśmie będącym odpowiedzią na pismo z 21 lutego Urząd Gminy przypomina jedynie o obowiązującym okresie lęgowym ptaków, który przypada na okres od 1 marca do 15 października. Nie wspomina natomiast o wartościach przyrodniczych lasu oraz nie protestuje przeciwko wycince drzew.
Według Joanny Domańskiej, radczyni prawnej Urzędu Gminy Michałowice, wójt nie ma podstaw prawnych, by zatrzymać wycinkę. Może jedynie sprawdzić, czy przesłanka do wycięcia drzew (powrócenia do produkcji rolnej) jest realna, czy jedynie pozorna. Dopiero w przypadku wykrycia nieprawidłowości, samorząd ma możliwość powstrzymania wycinki lub nałożenia kary na SGGW.
“Ja mówię o tym, że gmina w żaden sposób nie odniosła się do walorów przyrodniczych i nie powiedziała, że się na ten wyrąb ze względu na walory przyrodnicze, a nie ze względu na paragrafy, nie zgadza” - kwituje Joanna Kowalczyk.
Jak dowiedzieliśmy się z wypowiedzi Wójt Małgorzaty Pacheckiej na sesji Rady Gminy, rozmowa z rektorem SGGW na temat wartości przyrodniczych tego obszaru nie przyniosła żadnych skutków. W rozmowie z portalem zpruszkowa.pl Wójt Pachecka zapewnia, że Urząd Gminy podjął wszelkie starania - zarówno “twarde” jak i “miękkie”, włączając w to rozmowy z władzami SGGW - aby teren przed wycinką ocalić. Podkreśla, że o rozpoczęciu wycinki poinformowano zarówno policję. “Samą radną Kowalczyk poinformowałam jeszcze w godzinach porannych w sobotę [22 lutego - przyp. red.]” - zaznacza i dodaje:
“W poniedziałek udałam się na wizytę do rektoratu SGGW. Jednym z poruszanych tematów była trwająca wycinka drzew. Uczelnia podtrzymała chęć jej dokończenia, uzasadniając to chęcią zmiany charakteru prowadzonych na tym terenie upraw. Możliwości wstrzymania wycinki uczelnia nie przewiduje. Ponadto, jeszcze w poniedziałek na miejscu byli obecni pracownicy Urzędu Gminy, a we wtorek, przez dwie godziny dokonywaliśmy oględzin działki, na których dokonano wycinki, wraz z radną Joanną Kowalczyk”.
Serce zostało złamane, ale czy prawo? W lutym doszło do kilku zmian w krajobrazie naszej gminy. Nie będzie już taki...
Opublikowany przez Małgorzatę Pachecką - wójt gminy Michałowice Sobota, 1 marca 2025
Jak informuje SGGW, zmianie ma ulec sposób gospodarowania ziemią rolną nad Utratą, w tym m.in. obszarem objętym wycinką. Władze uczelni rozważają rezygnację z uprawy kukurydzy na rzecz rzepaku i/lub gryki.
W tym momencie to w gestii RDOŚ i ministerstwa leży ocena, czy nieużytkowane przez lata grunty rolne, które jeszcze do niedawna porastał dorodny drzewostan, stały się na tyle cennymi siedliskami przyrodniczymi, by uchronić je przed przywróceniem do produkcji rolnej. Do zbadania pozostaje także, czy siłą rozpędu SGGW nie wycięło drzew znajdujących się na obszarze Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu.