Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Ruszają konsultacje społeczne w sprawie budowy leśnego odcinka Paszkowianki

Sławomir BUKOWSKI
Spotkania zaplanowano w Kaniach, Nowej Wsi i Nadarzynie. Organizacje społeczne będą na nich domagać się ujawnienia pełnych analiz prognozowanego natężenia ruchu.
Paszkowianka Konsultacje
Ilustracja: Paszkowianka Konsultacje

Konsultacje z mieszkańcami organizuje inwestor budowy trasy, Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich (MZDW) wraz ze spółką SUEZ Consulting – Safege Polska, która na zlecenie MZDW przygotowuje dokumentację projektową budzącego największe kontrowersje odcinka: od drogi wojewódzkiej nr 719 (DW 719) w Kaniach Helenowskich do węzła Paszków na trasie ekspresowej S8.

Budowa Paszkowianki podzielona jest na dwa etapy. Pierwszy, mocno planistycznie zaawansowany, nie budzi emocji, zakłada wybudowanie trasy od DW 719 przez Parzniew, wiaduktem na torami PKP do węzła Pruszków na autostradzie A2. Ten odcinek będzie szczególnie ważny dla mieszkańców Pruszkowa, ponieważ przejmie znaczną część ruchu tranzytowego z alei Wojska Polskiego odciążając centrum miasta. Jego realizacja nie jest zagrożona.

Drugi etap – od DW 719 do Paszkowa – już tak bezproblemowy nie jest. Paszkowianka ma tutaj przeciąć cenne obszary przyrodnicze oraz przebiegać w bliskim sąsiedztwie zabudowań w Strzeniówce. Dlatego uruchomienie przygotowań do realizacji tej części inwestycji wzbudziło sprzeciw społeczny, który z upływem czasu się nasila. W centrum tego protestu jest Stowarzyszenie Zielona Granica, ale dołączyły do niego bądź przychylnym okiem patrzą kolejne społeczne organizacje – Inicjatywa Leśna Utrata, Zielona Strzeniówka, Inicjatywa Las Młochowski. Przeciwników leśnego odcinka Paszkowianki można dziś liczyć w tysiącach (a może ich już być nawet kilkanaście tysięcy) – pod petycjami w sprawie odstąpienia od budowy II etapu podpisywali się mieszkańcy wielu oddalonych od planowanej trasy miejscowości, m.in. Pruszkowa, Komorowa, Otrębus, obawiających się masowej wycinki drzew.

Kto za, kto przeciw

Za budową Paszkowianki mocno lobbuje część samorządowców z okolic Pruszkowa, szczególnie burmistrz Brwinowa Arkadiusz Kosiński oraz wójt Nadarzyna Dariusz Zwoliński. Ich zdaniem trasa przyczyni się do ograniczenia ruchu na lokalnych drogach pomiędzy Nadarzynem, Brwinowem, Otrębusami, Strzeniówką, Nową Wsią i Pruszkowem. „Bez Paszkowianki mieszkańców Strzeniówki czy Otrębus czeka komunikacyjny armageddon” – mówił burmistrz Kosiński w rozmowie z portalem zpruszkowa.pl (można ją przeczytać TUTAJ). O protestujących wypowiedział się tak: „Protestują przede wszystkim mieszkańcy ulicy Barbary, którzy pobudowali się w ostatnich latach wiedząc, że w studium gminy Michałowice przeznaczenie tych terenów określone zostało jako przemysłowe, usługowe, gospodarcze. Liczyli na to, że Paszkowianka, planowana od lat 70., nigdy nie powstanie”.

Wójt Dariusz Zwoliński konieczność budowy leśnego odcinka Paszkowianki tłumaczy tym, że po wybudowaniu pierwszego odcinka (od autostrady A2 do DW 719) powstanie „komunikacyjna dziura”, która spowoduje, że tysiące samochodów zakorkują dzisiejsze drogi do Nadarzyna i trasy S8. „Dziura, którą wypełnią drogi lokalne całkowicie nieprzystosowane do intensywnego ruchu samochodowego, który już dziś jest bardzo duży. Mowa o: DW 720 Otrębusy – Nadarzyn (ulica Błońska w Nadarzynie), ulice powiatowe w Nowej Wsi, Komorowie, Pęcicach, ulica Pruszkowska i Komorowska w Nadarzynie oraz wszelkie możliwe uliczki gminne, które pozwolą przedostać się tysiącom aut dziennie z Kań do trasy S8 i S7 lub odwrotnie. W przypadku samego tylko Nadarzyna grozi nam paraliż na: węźle nadarzyńskim (S8), w centrum miejscowości (ulice Błońska, Pruszkowska, Komorowska, Magnolii, Jeżynowa), ale także Mszczonowska, Południowa (Stara Wieś) z powodu ucieczki w kierunku węzła Młochów. Kto wie czy alternatywą uniknięcia korka w Nadarzynie nie będzie intensyfikacja ruchu w Kajetanach, Walendowie, Ruścu, czy Młochowie. Takie zjawiska już dziś zaczynamy obserwować i doświadczać” – alarmował niedawno Zwoliński na swoim fejsbukowym profilu.

Dlatego, zdaniem wójta Zwolińskiego i burmistrza Kosińskiego, niezbędna jest budowa Paszkowianki w pełnym przebiegu, tzn. od autostrady A2 aż do trasy S8.

Mieszkańcy przeciwni inwestycji te argumenty kwitują krótko: bzdura i snucie wizji niepopartych profesjonalnymi analizami. Jednak koronnym argumentem, jaki podnoszą, jest bezpowrotna i głęboka degradacja cennych przyrodniczo terenów. „Część osób myśli, że Paszkowianka rozwiąże problemy komunikacyjne w naszej okolicy. To nieprawda! Budowa wjazdu na Paszkowiankę w Granicy w okolicach ul. Pruszkowskiej doprowadzi do zakorkowania naszych dróg: alei Marii Dąbrowskiej, ul. Pruszkowskiej i ul. Głównej, którymi samochody będą się przeciskać do Paszkowianki. Nie wszyscy też zdają sobie sprawę z fatalnych skutków środowiskowych. Droga będzie miała 4 pasy ruchu. Jej budowa zniszczy Las Komorowski i Dolinę Utraty” – twierdzi Inicjatywa Leśna Utrata.

Stowarzyszenie Zielona Granica w październiku ub. roku zorganizowało manifestację „Paszkowiance mówimy: STOP!”. Wzięło w niej udział blisko pół tysiąca osób – mieszkańców Granicy, Nowej Wsi Warszawskiej, Strzeniówki, Komorowa. Przyjechała także wójt Michałowic Małgorzata Pachecka i kilkoro radnych tej gminy. Pachecka, zdając sobie sprawę ze skali protestów, spośród samorządowców z okolic Pruszkowa wydaje się najmniej do budowy leśnego odcinka Paszkowianki przekonana. – Trudno mówić, że ta droga będzie służyć jakiejkolwiek społeczności lokalnej. Bo ona społeczności gminy Michałowice służyć na pewno nie będzie. To ma być trasa przelotowa między A2 a S8, taka jest prawda. Nie ma jakichkolwiek danych, które by potwierdzały, że ta droga będzie służyć nam – mówiła Pachecka portalowi zpruszkowa.pl.

Paszkowiance sprzeciwia się także kilkoro radnych Michałowic. Na październikowej manifestacji zjawili się Joanna Kowalczyk i Jarosław Hirny-Budka. – Dla mnie to sytuacja, w której ktoś się zapędził, podjął jakieś działanie, a teraz nie potrafi się z niego wycofać. Ma powstać droga, która zdewastuje życie ludzi, ten las, który powinien być święty i nienaruszalny. Ten las to dziś tak naprawdę duży park, można go przejść pieszo spacerem. Tym bardziej należy go chronić – mówiła Kowalczyk portalowi zpruszkowa.pl. – Paszkowianka istnieje w dokumentach planistycznych od lat 70. poprzedniego wieku i to jest argument używany przez niektórych włodarzy, żeby trzeba w końcu ją zbudować, skoro jest planowana od 50 lat. Ale przez te 50 lat dużo się zmieniło, powstały inne drogi w okolicy – powiedział Hirny-Budka, dodając: – Wypadałoby najpierw przeanalizować zasadność tej inwestycji.

Mieszkańcy zapraszani na konsultacje

Wójt Michałowic Małgorzata Pachecka zachęca mieszkańców do aktywnego udziału w spotkaniach organizowanych w tym tygodniu przez Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich i ma nadzieję, że MZDW upubliczni na nich pełne prognozy ruchu na Paszkowiance, które zostały przygotowane, ale trzymane były dotąd w tajemnicy.

„W październiku 2019 r. wyraziłam oczekiwanie, że przed podjęciem decyzji o dalszych pracach zostaną wykonane analizy przewidywanych potoków ruchu samochodów osobowych i ciężarowych, z uwzględnieniem realizacji I etapu Paszkowianki od węzła z A2 do drogi 719. Uważam, że tylko dane z takiej analizy dadzą podstawę do ustosunkowania się władz gminy Michałowice do realizacji tak dużej inwestycji” – napisała pani wójt kilka dni temu na swoim profilu w mediach społecznościowych. „Widząc ogromne zainteresowanie i niepokój społeczny wynikający z planów budowy Paszkowianki, wnioskowaliśmy o przeprowadzenie szerokich konsultacji społecznych. W lipcu 2022 roku, z powodu braku ww. analiz, gmina Michałowice wniosła o WSTRZYMANIE PRAC nad opracowaniem koncepcji przebiegu Paszkowianki, do czasu wykonania zadeklarowanych przez MZDW analiz potoków ruchu (…) Spotkanie zaplanowane 8 marca 2023 w szkole w Nowej Wsi jest efektem zabiegów i pracy na rzecz społeczności gminnej, a także dążenia do uspołecznienia procesów decyzyjnych i prowadzenia szerokich konsultacji w tak ważnych sprawach. Powtórzę jeszcze raz – nic o nas, bez nas! Dzięki radnym, społecznikom, pracownikom urzędu gminy wkrótce dojdzie do spotkania i merytorycznej dyskusji nad ewentualną inwestycją. Zachęcam do współpracy – bo razem łatwiej nam będzie zadbać o to, jak rozwinie się gmina Michałowice”.

Czyje argumenty zwyciężą? Czy włodarze Brwinowa i Nadarzyna powinni posłuchać głosów sprzeciwu mieszkańców, a może przeciwnie, to mieszkańcy powinni ustąpić na rzecz dobrodziejstw płynących z rozbudowy sieci drogowej na Mazowszu? Argumentów obu stron będzie można wysłuchać na spotkaniach konsultacyjnych. Oto ich harmonogram:

– wtorek 7 marca o godz. 18 – świetlica wiejska w Kaniach;

– środa 8 marca o godz. 18 – szkoła podstawowa w Nowej Wsi (duża sala gimnastyczna);

– czwartek 9 marca o godz. 18 – Urząd Gminy Nadarzyn (sala konferencyjna).

Wszystkim, którym nieobcy jest los przyrody, polecamy lekturę dwóch artykułów, które już publikowaliśmy na zpruszkowa.pl, dotyczących społecznych i ekologicznych aspektów budowy Paszkowianki: wywiadu z prezesem stowarzyszenia Zielona Granica Przemysławem Szramowskim oraz omówienia opracowania Sławomira Kubisy, geologa, mieszkańca Komorowa-Granicy „Najbliższy dla 60-tysięcznego Pruszkowa zwarty kompleks leśny jest zagrożony".

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować:

REDAKCJA POLECA Mariusz Misiura - Znicz Pruszków Społeczeństwo

Mariusz Misiura: jestem bardzo szczęśliwy w Pruszkowie

Marcin RAJCHEMBA

Zdobywał szlify w Niemczech i w akademii piłkarskiej Realu Madryt. Do polskiej piłki chce tchnąć ducha nowoczesnych, zachodnich technik szkoleniowych. Redakcja portalu zpruszkowa.pl wybrała go Pruszkowskim Człowiekiem Roku 2023, choć zanim do tego doszło, kibice Znicza Pruszków zdążyli okrzyknąć go cudotwórcą. Poznajmy Mariusza Misiurę - trenera MKS Znicz Pruszków!