Rozbudowa SP3 czy budowa nowej szkoły?
Pod koniec ubiegłego roku magistrat przedstawił koncepcję rozbudowy Szkoły Podstawowej nr 3. Po przebudowie „trójka” mogłaby pomieścić prawie 50% więcej uczniów. Zdaniem władz miasta inwestycja ta połączona ze zmianą granic obwodów szkolnych pozwoli rozwiązać problem nadmiernego stłoczenia uczniów w szkołach.
Jednocześnie działka przy ulicy Lipowej, którą miasto uzyskało w 2019 r. ma zostać przeznaczona pod budowę mieszkań komunalnych. Wiceprezydent Konrad Sipiera wskazuje na potrzebę budowy nowych mieszkań komunalnych, w lepszym standardzie. Planowany miejski blok ma przy tym częściowo pełnić też funkcje usługowe. Na parterze ma być możliwe uruchomienie np. punktu przedszkolnego.
Z uwagi na swoją kosztochłonność rozbudowa SP3 i budowa bloku przy ul. Lipowej mogą okazać się najważniejszymi miejskimi inwestycjami zrealizowanymi w obecnej kadencji. Nie dziwi więc, że zarówno radni jak i mieszkańcy zgłaszają wątpliwości co do tych projektów.
Społecznik Arek Gębicz (Stowarzyszenie "Za Pruszków!") kilka dni temu utworzył na Facebooku sondę w której zapytał użytkowników jednej z lokalnych grup na Facebooku o opinię w tej sprawie. Poprosił użytkowników o wskazanie pereferowanego przez nich sposobu zagospodarowania działki przy ul. Lipowej – pod blok albo pod zupełnie nową szkołę. Głosowano za pomocą reakcji: „serduszko” oznaczało oddanie głosu na szkołę, „lajk” – na blok.
Wyniki były zdumiewające. 206 głosów oddano za szkołą, a tylko 24 głosy za blokiem. Rezultaty nie są co prawda reprezentatywne dla poglądów ogółu mieszkańców miasta, jednak tak duża różnica powinna skłaniać do myślenia. Wydaje się też, że kwestia rozbudowy pruszkowskich placówek oświatowych i kierunki polityki mieszkaniowej są tematami idealnie nadającymi się do poddania ich konsultacjom społecznym.
Projekt rozbudowy SP3 obarczony jest cały czas większa liczbą wątpliwości, niż pewnych założeń. Nie jest znana inżyniera finansowa projektu, na dobrą sprawę wciąż nie wiadomo czy obecne mury szkoły wytrzymają nadbudowanie dodatkowych pięter.
Niepokój mieszkańców śródmieścia budzi obsługa komunikacyjna SP3. Już w tej chwili wiadomo, że rozbudowany parking szkoły nie będzie w stanie obsłużyć wszystkich nauczycieli, którzy znajdą zatrudnienie w powiększonej „trójce”.
Z kolei szacunkowe koszty projektu są porównywalne do kosztów wybudowania całkowicie nowej szkoły. Dlatego należy zadać pytanie czy w przypadku operowania zbliżonymi kosztami nie lepiej jest zainwestować w placówkę skrojoną pod potrzeby współczesnego ucznia?
W dyskusji nad rozbudową SP3 razi brak osadzenia jej w kontekście wyzwań demograficznych stojących przed miastem. Propozycja magistratu zakładająca zmianę obwodów szkolnych powoduje wrażenie, że rozbudowana SP3 nie będzie szkołą mniej zapełnioną niż ma to miejsce obecnie. Z jednej strony władze wskazują, że przebudowa będzie skutkowała nowymi salami lekcyjnymi z których skorzystają dzieci uczące się teraz w systemie zmianowym (co teoretycznie powinno skutkować redukcją tego zjawiska). Z drugiej strony słyszy się o potrzebie dokwaterowania do „trójki” uczniów z „dwójki” i „szóstki”.
Wreszcie w dyskusji na ten temat nie dostrzega się faktu, że najdynamiczniej postępuje zabudowa okolic ulicy Staszica. Co z dziećmi z tych rejonów? W tym wszystkim pewnym paradoksem jest fakt, że budowa bloku przy ul. Lipowej zwiększy obciążenie „szóstki”, którą „rozładować” ma rozbudowana SP3.
Dyskusja o planach inwestycyjnych miasta powinna zostać rozszerzona na mieszkańców i być prowadzona w oparciu o solidne dane demograficzne. Inaczej może dojść do sytuacji w której na dwie inwestycje zostaną wydane dziesiątki milionów złotych, a żaden istotny problem nie zostanie rozwiązany.