Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

[RAPORT SPECJALNY] Protest na Stalowej

Mieszkańcy ul. Stalowej wyszli na ulicę aby zwrócić uwagę władz miasta na stan kamienicy przy ul. Stalowej 25. Lokatorzy boją się wrócić do swoich mieszkań po pożarze jednego z lokali. Prezydent Pruszkowa Piotr Bąk oskarżył protestujących o próbę wymuszenia przyznania nowych mieszkań.
REDAKCJA POLECA
Protest mieszkańców na ul. Stalowej
Ilustracja: Protest mieszkańców na ul. Stalowej
Konstanty Chodkowski

Konstanty CHODKOWSKI

W nocy z 4 na 5 września doszło do pożaru w jednym z lokali kamienicy przy ul. Stalowej 25. Dzięki zdecydowanej reakcji Państwowej Straży Pożarnej udało się szybko opanować ogień. Zgodnie z informacjami podanymi do informacji publicznej przez władze Miasta Pruszkowa, pożar nie zajął całej kamienicy - płomienie strawiły jedno mieszkanie. Nieznacznym uszkodzeniom uległy elementy stropu nad spalonym lokalem oraz części wspólnej budynku.

Do czasu zakończenia prac porządkowych na terenie nieruchomości, władze miasta zapewniły lokatorom kamienicy noclegi w hotelu. Do mieszkań pozwolono im wrócić w poniedziałek 9 września.

Zgodnie z relacją lokatorów, po powrocie do kamienicy, ich uwagę przykuł zły stan stropów oraz schodów na klatce schodowej. Ich zdaniem konstrukcja schodów została naruszona, a oni sami, z obawy o własne zdrowie i życie, odmówili powrotu do budynku. Zamiast tego udali się do Prezydenta Pruszkowa z prośbą o dokonanie niezbędnych napraw.

We wtorek (10 września), w kamienicy zjawili się pracownicy pruszkowskiego TBS (zarządcy nieruchomości), którzy dokonali prowizorycznych prac naprawczych polegających na podparciu konstrukcji schodów drewnianymi belkami. To jednak nie przekonało lokatorów, którzy dalej domagali się solidniejszego zabezpieczenia klatki schodowej, a gdy spotkali się z odmową - podjęli spontaniczną decyzję o zorganizowaniu protestu.

Strajk na Stalowej

Jeszcze tego samego dnia, między godziną 18 i 19, lokatorzy postanowili wyjść na ulicę Stalową, gdzie rozstawili prowizoryczne barykady ze starych mebli domowych. Blokady powstały z jednej strony na wysokości pl. Mechaników i z drugiej na wysokości ul. Mokrej, skutkiem czego ruch drogowy na ul. Stalowej od pl. Mechaników do ul. Sienkiewicza został skutecznie wstrzymany.

Sami lokatorzy zgromadzili się pomiędzy barykadami, a o wsparcie w proteście poprosili mieszkańców sąsiednich kamienic - ci przybyli licznie. W szczytowym momencie ulicę blokowało kilkadziesiąt osób.

Na miejscu szybko zjawili się funkcjonariusze Pruszkowskiej Straży Miejskiej i Policji, jednak ze względu na dużą dysproporcję sił między protestującymi a policją, do pomocy wezwano również jednostki z Warszawy, w tym także funkcjonariuszy w strojach cywilnych. 

Na miejscu pojawił się również Prezes pruszkowskiego TBS, Paweł Wiśniewski. Próżno było szukać przedstawicieli władz Pruszkowa, choć - jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie - to właśnie na wezwanie pruszkowskiego magistratu odpowiadali funkcjonariusze policji zabezpieczający teren protestu. 

"Traktują nas jak śmieci" 

- Zwołaliśmy protest, skrzyknęliśmy sąsiadów i przyjaciół, bo chcemy, żeby ktoś rozmawiał z nami jak z ludźmi - mówią zgromadzeni portalowi zpruszkowa.pl - do tej pory, gdzie nie pójdziemy, traktują nas jak śmieci. Krzyczą, wypraszają. Mówią, że jesteśmy "patolą", chcą się nas pozbyć. A my chcemy tylko bezpiecznie wrócić do naszych mieszkań i wiedzieć, że nic nam tam nie grozi. To wszystko!

Lokatorzy domagają się gwarancji, że stan kamienicy przy ul. Stalowej 25 nie zagraża ich życiu i zdrowiu. Zgodnie z ich relacją, po pożarze 4 września, budynek był dwukrotnie doglądany przez inspektorów nadzoru budowlanego, w tym przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Pruszkowie, Renatę Bućko. Za każdym razem lokatorzy byli zapewniani, że stan kamienicy nie zagraża ich życiu. Zaznaczają jednak, że były to zapewnienia ustne. Do 10 września nie okazano im żadnego dokumentu potwierdzającego tę opinię.

- Tłumaczyliśmy mieszkańcom, że Inspektor nie przychodzi z gotowym protokołem - mówi Prezes TBS Paweł Wiśniewski w komentarzu udzielonym portalowi zpruszkowa.pl na miejscu zdarzenia. Jak wyjaśniał, na chwilę obecną swoje działania opiera na zaleceniach słownych Inspektora, który z kolei miał potwierdzić, że strop w klatce schodowej nad głównym wejściem do budynku jest naruszony i wymaga wzmocnienia. Wiśniewski zapewnia, że TBS przychylił się do zaleceń Inspektora, czego skutkiem były prace, których dokonano 10 września rano. 

W środę, 11 września, w godzinach porannych, na stronie Biuletynu Informacji Publicznej pojawiła się interpelacja radnej Miasta Pruszkowa Katarzyny Włodarczyk (KO). Radna zwróciła się do Prezydenta Pruszkowa o upublicznienie ekspertyzy stanu technicznego budynku, wykonanej na zlecenie TBS. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. W godzinach popołudniowych, na stronie Prezydenta Pruszkowa na Facebooku pojawił się post z załączonymi skanami dokumentów. Z ich treści wynika, że stan budynku nie zagraża życiu lokatorów. Data na stronie tytułowej ekspertyzy wskazuje na dzień 6 września, a więc już po pożarze. Otwartym pozostaje pytanie, dlaczego wcześniej nie udostępniono jej treści lokatorom? 

Szanowni Mieszkańcy, w nawiązaniu do ostatnich wydarzeń oraz wydanego oświadczenia dotyczącego kamienicy przy ul....

Opublikowany przez Piotr Bąk Prezydent Miasta Pruszkowa Środa, 11 września 2024

Obyło się bez przemocy

Atmosfera podczas protestu była napięta. Między protestującymi a przedstawicielami TBS co jakiś czas dochodziło do mało uprzejmych wymian zdań. Żadna ze stron nie zdawała się wykazywać woli załagodzenia sytuacji. Protestujący nie chcieli odpuścić, dopóki ich żądania zabezpieczenia kamienicy nie zostaną spełnione. Skarżyli się również, że obecna na miejscu administratorka ich budynku nie omija żadnej okazji na wymianę uszczypliwości. Przy jednej z takich okazji, na naszych oczach, interweniowali funkcjonariusze Straży Miejskiej, zmuszeni do rozdzielenia protestujących od pokrzykującej na nich administratorki. 

Ta sama administratorka, po przyjeździe policji, zaczęła instruować funkcjonariuszy co do działań, które ci powinni podjąć wobec protestujących. Domagała się wylegitymowania uczestników protestu i usunięcia ich z drogi. Gdy zaś policjanci odpowiedzieli jej, że nie mają tyle środków, aby usunąć protestujących siłą, ta wskazała na konieczność sprowadzenia dodatkowych jednostek z Piastowa lub Brwinowa. Jak twierdziła, zalecenia te miały pochodzić od Prezydenta Pruszkowa. 

Szczęśliwie dla wszystkich, policjanci nie przystali na wariant siłowy. Zamiast tego, do protestujących wysłano małą grupę funkcjonariuszy celem podjęcia negocjacji. Po około 30 minutach spokojnej wymiany zdań z lokatorami (i wspierających ich sąsiadami), policjantom udało się przekonać protestujących do samodzielnego usunięcia barykady i udrożnienia pasa drogowego. Niedługo po godzinie 20 ul. Stalowa była już przejezdna, a wszystko odbyło się pokojowo, bez konieczności użycia siły.    

Interwencja Straży Pożarnej

Po godzinie 20 (wtorek, 10 września), przed kamienicą przy ul. Stalowej 25 rozległy się krzyki zgromadzonych mieszkańców alarmujących o zawaleniu się schodów wewnątrz budynku. Na miejsce niemal natychmiast wezwano Straż Pożarną, która po chwili zjawiła się pod kamienicą. 

Strażacy, w asyście Prezesa i pracowników TBS, weszli do budynku aby zlustrować jego stan. Po około półgodzinnych oględzinach opuścili budynek sporządzając protokół. Jak się okazało, schody w budynku nie uległy zawaleniu. Z obszernej i wyczerpującej wypowiedzi udzielonej przez jednego ze strażaków portalowi zpruszkowa.pl wynika, że budynek nadaje się do zamieszkania i nie zagraża życiu lokatorów. Strażacy podtrzymali stanowisko Inspektora Nadzoru Budowlanego wskazując jedynie na konieczność przeprowadzenia pomniejszych prac naprawczych. O ich zakresie i ryzykach związanych z ich niewykonaniem Straż poinformowała bezpośrednio obecnego na miejscu Prezesa TBS. 

Prezydent Pruszkowa oskarża mieszkańców

Tego samego dnia, po godzinie 22, Prezydent Pruszkowa Piotr Bąk opublikował na swojej stronie na Facebooku oświadczenie odnoszące się do trwającego protestu. 

- Władze Pruszkowa wraz ze służbami i pracownikami TBS Zieleń Miejska w Pruszkowie przeprowadzili kontrolę budynku. Wykonano niezależną ekspertyzę, ktora potwierdziła nienaruszenie konstrukcji budynku, a tym samym możliwość powrotu mieszķańców do lokali - napisał (zachowana pisownia oryginalna). Zapewnił również, że w pełni wspiera mieszkańców w zakresie w zakresie prac remontowych w budynku, dodając: 

- Niestety mimo trwajacych prac porządkowych i remontowych część mieszkańców zdecydowała się na nieuprawnione działania. Warto podkreślić, że w trakcie zdarzenia doszło do agresywnych zachowań wobec osoby, w której lokalu wybuchł pożar – skierowano wobec niej groźby oraz obraźliwe uwagi, co wymagało interwencji policji. Dodatkowo, niektórzy z uczestników mają wielomiesięczne zaległości czynszowe, które w kilku przypadkach zakończyły się prawomocnymi wyrokami eksmisyjnymi. 

Jak stwierdził, cyt. "Władze Miasta zdecydowanie potępiają tego rodzaju działania, które eskalują konflikt i nie mają na celu poprawy bezpieczeństwa, a jedynie służą próbie wymuszenia przyznania nowych lokali".

Szanowni Mieszkańcy Pruszkowa, pragnę poinformować o incydencie, który miał miejsce dzisiaj w godzinach popołudniowych...

Opublikowany przez Piotr Bąk Prezydent Miasta Pruszkowa Wtorek, 10 września 2024

Co warte odnotowania - dokładnie w tym samym tonie o protestujących wypowiadali się Prezes i pracownicy TBS w komentarzu udzielanym na gorąco portalowi zpruszkowa.pl. Ich zdaniem, celem zgromadzenia jest wymuszenie na władzach miasta przyznania nowych, umeblowanych lokali. 

Z twierdzeniami tymi skonfrontowaliśmy samych protestujących (nota bene - stojących zaledwie kilka metrów dalej). Kategorycznie zaprzeczyli, jakoby domagali się przyznania nowych mieszkań. 

- Wiemy o tym. Wmawia się nam i wszystkim dookoła, że chcemy wyłudzić od Prezydenta nowe mieszkania. To jest nieprawda! - stwierdziła jedna z lokatorek Stalowej 25 - Chcemy wrócić do swoich i chcemy mieć gwarancję, że budynek jest bezpieczny - to wszystko! Nikt tu nie żąda nowego mieszkania ani nawet remontu w mieszkaniu. Pokazujemy wszystkim od początku, że chodzi o klatkę schodową, tam się sypie ze stropu, a oni swoje.

Dopytujemy skąd w takim razie, jej zdaniem, biorą się takie oskarżenia?

- Chcą z nas patolę zrobić. Pokazać wszystkim, że z nami nie trzeba się liczyć. Tyle w temacie - odpiera.

Coś drgnęło

W środę 11 września, po proteście lokatorów, władze Pruszkowa i pruszkowskiego TBS przystąpiły do wznowienia prac na klatce schodowej kamienicy przy ul. Stalowej 25. Jak komentuje Prezes Paweł Wiśniewski, pod swoim oświadczeniem opublikowanym na Facebooku (pełna treść poniżej), na całej powierzchni spocznika nad wejściem zamontowano płytę OSB, która ma zapobiegać osypywaniu się zeschniętej gliny na głowy osób wchodzących do budynku. 

Dotyczy sytuacji po pożarze przy ul. Stalowej 25 Szanowni Państwo, Kilka dni temu opublikowałem oświadczenie dotyczące...

Opublikowany przez Paweł Wiśniewski Wtorek, 10 września 2024

Dziś rano z wizytą do Prezydenta Piotra Bąka, w imieniu lokatorów kamienicy, udał się również Przemysław Sieciński (PiS) - były radny Miasta Pruszkowa, Powiatu Pruszkowskiego oraz kandydat na Prezydenta Pruszkowa w wyborach samorządowych 2024. Potwierdził on, że Prezydent Piotr Bąk podjął decyzję o remoncie klatki schodowej w budynku, czyniąc tym samym zadość postulatom jej mieszkańców. 

Sieciński podkreślił również, że mieszkańcy nie zgadzają się tezą, jakoby chcieli wykorzystać sytuację dla wymuszenia przydziału nowych mieszkań.

Dziś rano, zgodnie z obietnicą daną wczoraj mieszkańcom kamienicy przy ul. Stalowej 25, spotkałem się z Prezydentem...

Opublikowany przez Przemysława Siecińskiego Środa, 11 września 2024

Nie ma prostych odpowiedzi

Sytuacja kamienicy przy ul. Stalowej 25 jest nader skomplikowana. Władze miasta i TBS mają tendencję do podkreślania, że kamienica ta nie należy do miasta, co stało się "wytrychem" usprawiedliwiającym niechęć do remontowania nieruchomości. To jednak tylko pół prawdy.

Kamienica ta jest przedmiotem sporu sądowego. Obecnie trwa postępowanie, w którym Miasto Pruszków domaga się uznania zasiedzenia budynku. Sytuacja ta pozwala władzom Pruszkowa występować w roli "miasta Shrödingera", czyli miasta, które jednocześnie jest i go nie ma. "Jest" - gdy trzeba ściągać z lokatorów czynsze, naliczać i egzekwować zaległości, czy przyznawać lokale i "nie ma" - gdy w budynek trzeba zainwestować, dokonać zaawansowanych prac remontowych lub napraw.

W tej sytuacji nie sposób udzielić prostych odpowiedzi na złożone problemy. Z drugiej strony jednak, trudno zrozumieć odpowiedź udzieloną przez Prezydenta Pruszkowa, który ze wszystkich dostępnych rozwiązań, zdecydował się na czołowe zderzenie z lokatorami. Ciężko bowiem nazwać "linię obrony" przybraną przez Piotra Bąka i podległych mu funkcjonariuszy inaczej, niż gaszeniem ognia benzyną. 

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: