[Raport Koszykarski] MKS Pruszków w TOP4 pierwszej ligi

Pruszkowskie koszykarki, ze względu na rewelacyjną postawę w trakcie rundy zasadniczej, miały komfort w postaci awansu od razu do ćwierćfinałów pierwszej ligi. Los dość niespodziewanie skojarzył je z ekipą SMS PZKosz Łomianki, które sprawiły sporą sensację ogrywając czwartą drużynę grupy B - AZS Politechnikę Koronę Kraków. Udało się to zrobić w trzech meczach, wygrywając trzecie decydujące starcie na wyjeździe w Krakowie. Historia meczów pruszkowskich drużyn z drużyną z Łomianek przyniosła w ostatnich latach wiele niespodziewanych wyników.
W pierwszym meczu to drużyna MKS Pruszków pokazała od samego początku bardzo mocną dominację, ustalając wynik już do przerwy. Rewelacyjnie dysponowana tego dnia Weronika Preihs ukończyła zawody z triple-double, dość nietypowym, składającym się z punktów, asyst oraz przechwytów (24 / 11 / 10), oraz wskaźnikiem EVAL na poziomie aż 41. Warunkami pod koszem dominowała Katarzyna Świeżak, autorka 20 punktów oraz aż 10 wymuszonych fauli. Sam mecz nie przyniósł wielkich emocji i historii, ale na uwagę zasługują kolejne minutki dla zaledwie 14-letniej wychowanki MKS - Jagody Szafrańskiej. Debiut zaliczyła już w fazie zasadniczej w starciu z Pabianicami. tym razem oficjalny debiut w fazie play-off.
Po wysokiej i pewnej wygranej nadszedł czas na spotkanie numer dwa - tym razem w Łomiankach. Tam pruszkowskie koszykarki zanotowały bardzo słabe wejście w mecz. Wynik 0:7 przełamała celnym rzutem za 3 punkty, dopiero po 5 minutach, Karolina Giżyńska. W dalszym czasie trwania meczu zdecydowanie nie po drodze było ze skutecznością, czego nie można odmówić drużynie gospodyń.
Te dla odmiany potrafiły trafiać po bardzo, można chyba tak powiedzieć, ekwilibrystycznych wejściach pod kosz. Wynik oscylował w okolicach remisu, ale na całe szczęście pruszkowskie koszykarki złapały moment, kiedy piłka znajdywała drogę do kosza i udało się odskoczyć na bezpieczny dystans, który udało się utrzymać do końca meczu. Stan rywalizacji 2:0 i awans do TOP 4, chociaż w rewanżu z nadspodziewanymi emocjami.
O krótki pomeczowy komentarz poprosiliśmy niezwykle zmęczoną, ale równie mocno zadowoloną Katarzynę Świeżak:
„Wiedziałyśmy, że Łomianki zawsze stawiają u siebie mocne warunki. Wiedziałyśmy, że one się tutaj nie położą i z pewnością chcą powalczyć. Byłyśmy dobrze zmobilizowane i bardzo starałyśmy się, aby dobrze rozpocząć, ale rzuty po prostu nie wpadały. Z dalszym przebiegiem meczu „zaczęło siedzieć” i pewnie wygrałyśmy ten mecz.”
Krótko o celach i przyszłych rywalkach oraz z krótkim apelem do kibiców także podkoszowa MKS-u:
„Jeżeli chodzi o przyszłe rywalki, to mamy już rozeznanie, ale oczywiście nie będę zdradzać szczegółów. Oczywiście celujemy w wygranie ligi. Tylko i wyłącznie złoto to nasz cel. Tutaj nie ma już półśrodków, walczymy od samego początku o wygraną i mamy nadzieję, że nam się to uda!”
„Bądźcie z nami! Damy z siebie 100 procent, Wy dajcie z siebie 1000 na trybunach i jestem pewna, że razem zrobimy ten awans!”
Tuż po meczu krótkim komentarzem na temat jego przebiegu podzielił się "na gorąco" trener Paweł Curyl:
„Nasza intensywność na początku meczu była dużo mniejsza niż w środę. Zawodniczki z Łomianek grały dużo odważniej w ataku, poprawiły obronę, a my nie wyprowadzaliśmy szybkich kontr i to była przyczyna tego niepewnego początku meczu. W drugiej połowie to my zaczęliśmy lepiej bronić, również dokładać te proste rzuty, które zaczęły wpadać i wynik zrobił się pozytywny.”
Zapytaliśmy także trenera MKS-u Pruszków o nadchodzące mecze z dużo mocniejszymi (przynamniej na papierze) rywalkami, wszak doszliśmy do decydującej fazy sezonu:
„Patrzymy tylko i wyłącznie do przodu. Teraz skupiamy się na tym aby zagrać dwa dobre mecze w półfinale i awansować dalej. Jeżeli chodzi o przeciwników, to każdy zespół może być groźny, co pokazał dzisiejszy mecz. Słabsza dyspozycja, słabszy dzień może spowodować problemy. W drużynach, które pozostały w grze, Bochni czy też Jeleniej Górze, jest dużo doświadczonych zawodniczek. Jak tylko zakończą się wszystkie mecze i będziemy wiedzieć, jakie są rozstrzygnięcia, rozpoczniemy przygotowania pod kolejne rywalki [w momencie rozmowy nie było pewne, jakie rywalki znajdą się w półfinale rozgrywek - przyp. Red.].”
MKS Pruszków 88:46 SMS PZKosz Łomianki (mecz nr 1)
(23:10 | 25:13 | 20:10 | 20:13)
Punktowały: Weronika Preihs 24 (11 asyst i 10 przechwytów), Katarzyna Świeżak 20 (10 wymuszonych fauli), Wanesa Furman 16, Karolina Giżyńska 12, Karolina Zaborska 6, Kaja Jaglarska 3, Lucyna Kęsy 2, Oliwia Trzymkowska 2, Natalia Kobza 2, Sonia Frojdenfal 1, Jagoda Szafrańska 0.
SMS PZKosz Łomianki 48:67 MKS Pruszków (mecz nr 2)
(16:15 | 18:21 | 9:13 | 5:18)
Punktowały: Katarzyna Świeżak 19 ( 11 zbiórek), Karolina Giżyńska 18, Wanesa Furman 11, Sonia Frojdenfal 7, Kaja Jaglarska 6, Karolina Zaborska 2, Oliwia Trzymkowska 2, Weronika Preihs 2, Lucyna Kęsy 0.
Czas na najważniejszą część sezonu. Najbliższe mecze zdecydują, o co grać będzie drużyna, czy bić się o złoto w wielkim finale zaplecza ekstraklasy, czy pozostanie "mecz pocieszenia" o brąz. Półfinały rozpoczną się w sobotę 12 kwietnia. Pierwszy mecz o godzinie 17:00 w "Hali Znicz", rewanż na wyjeździe w środę 16 kwietnia o godzinie 18:00. W razie wyniku 1:1 decydujące spotkanie także w Pruszkowie w środę 23 kwietnia o godzinie 19:30. Rywalkami Contimax MOSiR Bochnia. Drużyna w grupie B osiągnęła bilans 12 wgranych i 4 porażek, a w ćwierćfinale pokonała w dwóch meczach Lider Swarzędz. Z pewnością zapowiada się ciekawa rywalizacja, pozostali najlepsi!