Pruszkowskie idee #2
Co by było, gdyby Pruszków postanowił skopiować słynne budowle i umieścić je gdzieś u siebie? Na to pytanie odpowie cykl „Pruszkowskie idee”! Co Pruszków skopiuje dzisiaj?
Statua… Pruszkowa?
Po bardzo ciepłym przyjęciu idei ustawienia na Górce Żbikowskiej napisu à la ten z Hollywood przyszedł czas na kolejną kopię. Poprzedni pomysł okazał się dosyć możliwy do wykonania, dlatego teraz podnoszę poprzeczkę. Dlaczego by nie postawić u nas, w Pruszkowie, Statuy Wolności, symbolu Nowego Jorku, a może i całych Stanów Zjednoczonych?
Czego nam potrzeba? Dużo stali i miedzi. Bardzo dużo stali i miedzi. Naprawdę bardzo, bardzo dużo stali i miedzi. Oryginał waży jakieś 229 ton, trochę dużo, ale o wadze kobiet nie powinno się rozmawiać. W każdym razie, wydaje mi się, że skup „przy czołgu” nie dysponuje takim zapasem materiałów, dlatego nasza kopia musiałaby być nieco mniejsza. Replika stojąca w Paryżu waży zaledwie 4 tony – na to już nas raczej spokojnie stać.
Tylko gdzie ją postawić? Tak sobie pomyślałem, że można by postawić ją w miejscu fontanny pływającej sobie po stawie w Parku Potulickich.
Taka statua nie tylko urozmaicałaby nam wieczorne spacery, ale także pływanie kajakiem! Wtedy to by była dopiero Ameryka, i to na naszym podwórku! Jedynym minusem, spowodowanym jej małym rozmiarem, byłby brak punktu widokowego w jej wnętrzu, który znajduje się w oryginale. No cóż, coś za coś.