Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona Logo spotify - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Pruszkowianki walczą o prawa kobiet

Sławomir BUKOWSKI
Aktywistki Paulina Chełmicka i Dorota Smak zebrały 350 podpisów za tym, żeby rondo przy ulicy Komorowskiej nazwać rondem 100-lecia Praw Kobiet.
Rondo Praw Kobiet Podpisy
Ilustracja: Rondo Praw Kobiet Podpisy

Prowadzą na Facebooku profil „WPR w walce o kobiety”. Pomagały w organizacji marszów w Pruszkowie w proteście przeciwko drakońskiemu zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej w wyniku wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Wspierają Ogólnopolski Strajk Kobiet. Planują akcje społeczne. Właśnie zebrały 350 podpisów pod projektem uchwały w sprawie nadania rondu na skrzyżowaniu ulic Komorowskiej i Pogodnej nazwy: rondo 100-lecia Praw Kobiet. Dwie pruszkowskie aktywistki Paulina Chełmicka i Dorota Smak w czwartek 29 lipca w Urzędzie Miasta Pruszkowa złożyły projekt wraz z podpisami i niezbędnymi dokumentami.

„Ponad sto lat temu, prawie równocześnie z powstaniem II Rzeczypospolitej, Polki jako jedne z pierwszych w Europie uzyskały czynne i bierne prawo wyborcze. Na mocy Dekretu o ordynacji wyborczej do Sejmu Ustawodawczego kobiety otrzymały możliwość aktywnego udziału w życiu politycznym kraju” – piszą w uzasadnieniu projektu uchwały. „Pierwsze wybory parlamentarne w odrodzonej Polsce odbyły się 26 stycznia 1919 roku. Na równych prawach z mężczyznami brały w nich udział kobiety. W wyniku tych wyborów do Sejmu Ustawodawczego trafiło osiem posłanek. Były to: Gabriela Balicka, Jadwiga Dziubińska, Irena Kosmowska, Maria Moczydłowska, Zofia Moraczewska, Anna Piasecka, Zofia Sokolnicka i Franciszka Wilczkowiakowa. Pojawienie się posłanek w Sejmie Ustawodawczym było nie tylko ukoronowaniem wieloletniej batalii kobiet o równouprawnienie, ale także docenieniem ich niekwestionowanego wkładu w walkę o niepodległość i odbudowę państwa polskiego. W dzisiejszych czasach należy pielęgnować pamięć i głośno mówić, jak wiele kobiety znaczą w historii polskiego narodu – lokalnie i globalnie”.

– Podpisy zbierałyśmy od wiosny, na początku ustawiłyśmy stolik przed Urzędem Stanu Cywilnego, potem zaangażowałyśmy do pomocy znajomych, napisałyśmy o akcji na Facebooku i zbierałyśmy podpisy także elektronicznie – mówi portalowi zpruszkowa.pl Paulina Chełmicka. Kto częściej się podpisywał, kobiety czy mężczyźni? – Jest parytet, mniej więcej po równo – śmieje się Dorota Smak. A pojawiły się jakieś głosy krytyczne? – Przed USC kilka osób pytało, czy jednocześnie powstanie też rondo Praw Mężczyzn – odpowiadają aktywistki. Zaznaczają, że ich pomysł nie ma zabarwienia politycznego, chcą przede wszystkim podkreślić aspekt historyczny, dlatego rondo miałoby nazywać się 100-lecia Praw Kobiet, a nie tylko: Praw Kobiet.

Pomysł ma szansę zyskać większość w pruszkowskiej radzie miasta. Olgierd Lewan z największego klubu SPP przyznaje, że choć o inicjatywie nie słyszał, jej wydźwięk jest pozytywny. – Nie znam jeszcze samej propozycji, więc trudno mi się do niej wprost odnosić, ale osobiście nie widzę nic zdrożnego w takiej nazwie. Jeśli nasza demokracja ma nie być znowu tylko pustym słowem, jak było w PRL-u w latach słusznie minionych, to musimy dbać o to, aby nas nie dzielić, a łączyć. Także w zakresie szeroko pojętych norm społecznych i równouprawnienia. Na tym polu, delikatnie określając, nadal nie jesteśmy w światowej czołówce i nawet w wypowiedziach niektórych polityków jawi się nostalgia za tradycyjnym obrazem kobiety tylko „przy dzieciach i garach”. A taka mentalność w XXI wieku to anachronizm i zapętlanie rozwoju cywilizacyjnego. Dlatego nie powinniśmy się dziwić, że kobiety, także u nas w Pruszkowie, chcą zwrócić uwagę na ten istotny problem – mówi Olgierd Lewan.

Całym sercem inicjatywę aktywistek popiera radny klubu KO Edgar Czop. „Prawa kobiet są podstawą funkcjonowania demokracji i cywilizowanych państw. W obliczu horroru jaki gotuje kobietom obecny rząd i współpracujące z nim instytucje i ośrodki to szczególnie ważne, żeby każdym gestem i symbolem przypominać, że to już ponad 100 lat, od kiedy kobiety mogą i muszą decydować o swoim losie” – napisał na fejsbukowym profilu Pruszków 2.0. – Żyjemy w 2021 roku w Polsce, gdzie perspektywy dla społeczeństwa obywatelskiego i praw kobiet nie są zbyt dobre – tłumaczy Edgar Czop portalowi zpruszkowa.pl. Czy inicjatywa aktywistek ma jego zdaniem kontekst polityczny? – Z jednej stronie nie, bo nadanie praw wyborczych Polkom przez marszałka Piłsudskiego było wydarzeniem historycznym. Z drugiej strony, we wszystkim, co dziś w Polsce się dzieje, można doszukać się politycznego zabarwienia – mówi. A jeżeli część radnych Pruszkowa będzie inicjatywie przeciwna, z jakimi argumentami do nich wystąpi? – Jeżeli ktokolwiek miałby coś przeciwko pomysłowi uczczenia 100-lecia praw kobiet, to pytanie, czy wszystko jest z nim w porządku. Minęło sto lat, odkąd Polki mogą swobodnie kształtować rzeczywistość tego państwa, jeśli ktoś tego nie dostrzega, powinien poznać fakty, poczytać o tym, jak wyglądała walka o kobiet o swoje prawa nie tylko w Polsce, ale także w USA czy we Francji – tłumaczy radny.

Pomysł pruszkowianek wpisuje się działania organizacji kobiecych w całym kraju – nadawanie ulicom, rondom i skwerom nazwy odnoszącej się do praw kobiet nabiera rozpędu. Rondo Praw Kobiet istnieje od grudnia 2020 roku w Częstochowie. Znajduje się w prestiżowym miejscu, przy dworcu kolejowym Stradom. Pomysłodawcą był tamtejszy radny Lewicy Sebastian Trzeszkowski, jak tłumaczył, goście odwiedzający Częstochowę „zaraz po wyjściu z dworca dowiedzą się, jakie temu miastu przyświecają wartości”. Rondo Praw Kobiet jest też w Wieluniu pod Łodzią. Projekt uchwały przygotował klub Przyjazna Gmina. Uzasadniał, że „Rondo Praw Kobiet będzie w sposób symboliczny przypominać o odwadze, determinacji oraz mądrości wielu kobiet, które miały siłę przeciwstawić się dyskryminującym normom obyczajowym, nie bały się konsekwencji prawnych, publicznego dyskredytowania swojej działalności, które walczyły o takie sama prawa, niezależnie od płci, wyznania czy narodowości”. Warto zaznaczyć, że wcześniej dla ronda na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej i ks. Popiełuszki w Wieluniu proponowano dwie inne nazwy: Bitwy Warszawskiej 1920 roku albo Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

W Krakowie na początku roku radni przyjęli uchwałę w sprawie nadania terenowi leżącemu między ulicami Piłsudskiego i Smoleńsk nazwy: skwer Praw Kobiet. „Jest wyrazem naszego szacunku dla wszystkich kobiet polskich, walczących o prawo do edukacji, prawa wyborcze, prawa do decydowania o życiu każdej kobiety, ponieważ nikt inny nie ma prawa w XXI wieku czynić tego w jej imieniu” – czytamy w uzasadnieniu uchwały.

Dyskusje, czy i którą ulicę tak nazwać, trwają m.in. w Szczecinie, Kielcach czy Krośnie. W Warszawie w zeszłym roku pojawił się pomysł, żeby na rondo Praw Kobiet przemianować rondo Dmowskiego na skrzyżowaniu Alej Jerozolimskich z Marszałkowską. W trakcie jednej z manifestacji współorganizowanej przez Ogólnopolski Strajk Kobiet tabliczki z „nową” nazwą zawieszono nawet w miejsce dotychczasowych. Inicjatywa natychmiast wywołała sprzeciw środowisk narodowych, które przypomniały, że patronem ronda jest jeden z ojców polskiej niepodległości. Do przemianowania najbardziej znanego skrzyżowania w Polsce ostatecznie nie doszło, sprzeciwił się temu m.in. miejski Zespół ds. Nazewnictwa (należą do niego powoływani przez prezydenta Warszawy historycy, językoznawcy, varsavianiści). 

Rondo w Pruszkowie na skrzyżowaniu Komorowskiej i Pogodnej wybudowano kilka miesięcy temu. Nie ma nazwy, żaden adres nie jest w związku z tym do niego przypisany. „Uważamy, że wskazane we wniosku, często uczęszczane przez mieszkańców gminy oraz osoby goszczące w naszym mieście rondo jest miejscem właściwym do upamiętnienia tak ważnej daty, jakim jest setna rocznica uzyskania przez Polki praw wyborczych (…) Pruszków jest miastem nowoczesnym, choć wciąż mocno związanym z pielęgnowaniem tradycji i pamięci historycznej. Kobiety mają głos, mieszkanki i mieszkańcy naszego miasta mają głos – nie pozostają obojętni wobec tak ważnych punktów na mapie historycznej Polski” – napisały Dorota Smak i Paulina Chełmicka w uzasadnieniu projektu uchwały.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować:

Akcja "Pruszków kontra Wołomin" budzi wśród internautów dość jednoznaczne skojarzenia. Społeczeństwo

Piotr Bąk ogłosił akcję "Pruszków kontra Wołomin". Media podchwyciły temat, ale nie tak, jak to sobie Piotr Bąk wyobrażał

Konstanty CHODKOWSKI

W zeszłym tygodniu Olga Legosz przeprosiła za publiczne stwierdzenie, że Pruszków jest miastem, "w którym do dziś kłania się bandziorom". Od tego momentu nie upłynęło wiele czasu, nim całą Polskę obiegła kolejne przesłanie oparte na "grze skojarzeń" i krzywdzących stereotypach na temat naszego miasta. Tym razem jego autorem był Prezydent Pruszkowa i jego rzecznik prasowy - Krzysztof Olszewski.