Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Pruszków po wyborach parlamentarnych – wielcy wygrani i wielcy przegrani

Sławomir BUKOWSKI
Triumfuje znany w Pruszkowie Piotr Kandyba (KO), porażkę ponieśli Magdalena Beyer (PiS) i Rafał Sieradzki (KO). Jednak największym przegranym jest wpływowy polityk PiS Zdzisław Sipiera.
Sejm1
Ilustracja: Sejm1

Z okręgu nr 20 w sejmowych ławach zasiądzie po czterech członków KO i PiS, dwóch z Trzeciej Drogi oraz po jednym z Lewicy i Konfederacji. Oto oni.:

Koalicja Obywatelska: Kinga Gajewska, Jan Grabiec, Maciej Lasek, Piotr Kandyba.

Prawo i Sprawiedliwość: Mariusz Błaszczak, Anita Czerwińska, Piotr Uściński, Dominika Chorosińska.

Trzecia Droga: Paweł Zalewski, Bożena Żelazowska.

Konfederacja: Karina Bosak.

Lewica: Joanna Wicha.

Największe zaskoczenie? To oczywiście brak reelekcji posła Zdzisława Sipiery (PiS), wcześniej wojewody mazowieckiego, a jeszcze wcześniej starosty powiatu pruszkowskiego, mieszkańca Pruszkowa. Prywatnie – ojca Konrada (również PiS), wiceprezydenta naszego miasta. Zdzisław Sipiera jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych polityków, znanym z uprawiania agitacji politycznej dla rządu Mateusza Morawieckiego przy każdej okazji i bez okazji. Otwarcie wspierał prezydenta Pruszkowa Pawła Makucha, na sesji absolutoryjnej wszedł na mównicę bez żadnego trybu, by wyrazić swoje uznanie dla „ciężkiej pracy” włodarza miasta. Zdzisławowi Sipierze powszechnie przypisuje się „wychodzenie” hojnych dotacji z budżetu państwa dla Pruszkowa, nawet z funduszu dla gmin popegeerowskich, choć miasto nigdy gminą pegeerowską ani popegeerowską nie było.

Sipiera zdobył 8740 głosów, zajmując dopiero 5. miejsce na liście PiS. Przegrał m.in. z Dominiką Chorosińską, aktorką, dawną gwiazdą serialu „M jak miłość”. Nie pomogło oblepienie miasta plakatami wyborczymi – w rejonie dworca PKP zdjęcie polityka wisi na niemal każdej latarni, ani pomoc przy organizacji wizyt prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w naszym mieście (w mijającej kadencji był aż dwukrotnie). A może właśnie dlatego musi pożegnać się z mandatem?

Kolejną wielką przegraną jest Magdalena Beyer (PiS), radna powiatu pruszkowskiego. Beyer zasłynęła w ostatnich latach głównie z zaciekłych słownych utarczek ze wszystkimi osobami ośmielającymi się krytykować politykę rządu PiS. „Gazeta Wyborcza” w artykule „Pisowska lista płac” pisała o niej: „Wśród działaczy PiS z rejonu Warszawy wielu jest takich, których kariery zawodowe nabrały zawrotnej prędkości po dojściu PiS do władzy”. Nazwała ją „Aniołkiem Glapińskiego”, ponieważ Beyer dostała posadę w NBP, choć z wykształcenia jest politologiem. W wyborach uciułała 2173 głosy. Dla porównania, Mariusz Błaszczak, urzędujący (jeszcze) minister obrony, zdobył ich 127,5 tys.

W gronie wygranych z listy Koalicji Obywatelskiej wskazać trzeba Piotra Kandybę, dotychczas radnego Sejmiku Województwa Mazowieckiego. Kandyba w ostatnich tygodniach pojawiał się w Pruszkowie wielokrotnie, próbował być rozjemcą między mieszkańcami walczącymi o uratowanie przed wycinką drzew przy al. Wojska Polskiego a prezydentem Pruszkowa i jego zastępcą. Mediacja się nie powiodła, do wielkiej wycinki forsowanej przez grupę tworzoną przez lokalnych polityków PiS i prezydenta Makucha ma dojść niebawem. Kandyba w wyborach zdobył 15 144 głosy.

Wielkich przegranych z listy KO jest trzech. To przede wszystkim obecny przewodniczący Rady Powiatu Pruszkowskiego Rafał Sieradzki (zdobył 3240 głosów). „Bardzo dziękuje wszystkim, którzy mi zaufali i oddali na mnie swój głos. Zapewniam, że motywacja jaką posiadam jest wielka, będę nadal służyć Państwu swoją pracą, wiedzą i doświadczeniem” – napisał po ogłoszeniu wyników.

Nie powiodło się radnemu powiatu pruszkowskiego Pawłowi Siekierko (694 głosy) oraz ekologowi-aktywiście Mirosławowi Kaznowskiemu, walczącego m.in. o zaprzestanie przez Lasy Państwowe ogromnych wycinek lasów w okolicach Pruszkowa (1391 głosów). „Choć nie zobaczycie mnie w Sejmie w przyszłej kadencji to i tak jestem bardzo dumny z wyniku w moim debiucie wyborczym. Wszystkie głosy, które otrzymałem od Was, pomogły zasilić listę KO. Dzięki nim odbiliśmy okręg podwarszawski PiS-owi” – napisał Kaznowski.

Spośród kandydatów Trzeciej Drogi do Sejmu w wyborach nie poszło Arturowi Świerczowi „Barierołamaczowi” (3855 głosów), popularnemu radnemu powiatu pruszkowskiego. „Wynik wyborczy, który ciężką pracą udało się uzyskać, jest piękną nagrodą za aktywność, która jest efektem nie tylko okresu kampanii wyborczej, ale wielu lat zaangażowania w sprawy społeczne w naszym regionie, a który sukcesywnie staram się rozszerzać na pozostałe lokalizację skupione choćby wokół Warszawy i poza nią. Oczywiście mandatu nie udało się zdobyć, ale w porównaniu ze startem z 2019 roku, jestem bogatszy o wiedze, nowe doświadczenie i kolejnych zwolenników którzy obdarzyli mnie zaufaniem” – napisał Artur Świercz na swoim fejsbukowym profilu.

W samym Pruszkowie w wyborach do Sejmu wygrała Koalicja Obywatelska (38,85 proc. głosów), wyprzedzając PiS (27,19 proc.), Trzecią Drogę (16,6 proc.), Nową Lewicę (7,61 proc.) oraz Konfederację (6,54 proc.). W całym powiecie pruszkowskim wynik był bardzo podobny – KO – 38,66 proc., a PiS – 27,90 proc.

Jako ciekawostkę podajmy jeszcze, że spośród samorządowców z okolic Pruszkowa swoich sił w wyborach do Sejmu próbował wójt Raszyna Andrzej Zaręba, polityk PiS. Nie dostał się, zebrał 3001 głosów.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: