Pruszków bez skarbnika. Co z finansami miasta?
Jakub DOROSZ-KRUCZYŃSKI
Funkcja skarbnika miasta to jedno z najważniejszych stanowisk urzędniczych. Zgodnie z przepisami skarbnik jest strażnikiem miejskich finansów. To skarbnik gminy kontrasygnuje decyzje prezydenta miasta o wydatkowaniu środków w budżecie. Do zadań skarbnika należy także prowadzenie rachunkowości miasta oraz przygotowywanie projektów uchwał budżetowych i zmian w wieloletniej prognozie finansowej.
Dla funkcjonowania gminy znaczenie ma fakt, że skarbnik jest jedynym urzędnikiem zależnym bezpośrednio od rady gminy. W momencie odrodzenia samorządu terytorialnego w Polsce w 1990 r. pierwotnie było tak, że rada gminy wybierała i odwoływała zarząd miasta (w przypadku Pruszkowa w ramach zarządu wybierano prezydenta miasta). Kiedy w 2002 r. wprowadzono powszechne wybory prezydenta miasta związki te zostały zerwane. Utrzymano jedynie zasadę, że skarbnik miasta powoływany i odwoływany jest przez radę. Takie rozwiązanie prawne dla prezydenta nieposiadającego większości w radzie może oznaczać problemy przy dokonywaniu zmian personalnych na takim stanowisku urzędniczym.
Przez wiele lat stanowisko skarbnika sprawowała Lidia Sadowska-Mucha. Skarbniczka była silnym elementem ekipy Jana Starzyńskiego. Po wyborach w 2018 r. kontynuowała współpracę z nowym prezydentem Pawłem Makuchem. W lutym bieżącego roku Lidia Sadowska-Makucha poinformowała władze miasta, że z końcem lipca przechodzi na emeryturę.
Na sesji rady miasta Pruszkowa, która odbyła się w dniu 30 czerwca podjęto uchwałę o odwołaniu Lidii Sadowskiej-Muchy ze stanowiska. Jednocześnie prezydent Paweł Makuch złożył wniosek o powołanie nowej skarbniczki. Jako kandydatkę na to stanowisko zaproponował Ewelinę Tulosz-Marchewkę. Kandydatka jest obecnie pracownikiem magistratu zatrudnionym na stanowisku audytora wewnętrznego. Ewelina Tulosz-Marchewka posiada wykształcenie w kierunku kontroli zarządczej i audytu wewnętrznego. Wcześniej pracowała m.in. w Najwyższej Izbie Kontroli.
W trakcie dyskusji nad kandydaturą nowej skarbniczki wielokrotnie głos zabierali radni. Radna Eliza Kurzela (niezrzeszona) dopytywała kandydatkę m.in. o przyczyny zmniejszenia deficytu miasta w minionym roku budżetowym, katalog zadań niewygasających oraz o wysokość nadwyżki operacyjnej w Pruszkowie. Ewelina Tulosz-Marchewka nie odniosła się jednak do istoty zadanych jej pytań. W swoich odpowiedziach wskazywała, że nie chce oceniać dotychczasowej polityki finansowej i podnosiła, że do przedstawionych jej pytań będzie mogła odnieść się w przyszłości, po zapoznaniu się z dokumentami.
Radny Karol Chlebiński (SPP) pytał m.in. o plany potencjalnej skarbniczki na obniżenie wydatków bieżących w mieście. Z odpowiedzi kandydatki jednoznacznie wynikało, że takie plany aktualnie nie istnieją. Tego rodzaju pomysły mogłyby się pojawić dopiero po powołaniu Eweliny Tulosz-Marchewki na stanowisko skarbnika miasta i po zdaniu obowiązków przez Lidię Sadowską-Muchę… Karol Chlebiński, zirytowany takim sposobem prowadzenia dyskusji, zapytał Ewelinę Tulosz-Marchewkę wprost o to „czy jest dobrym kandydatem na skarbnika miasta”. Audytorka odpowiedziała krótko: „tak”. Z kolei radny Piotr Bąk (KO) chciał poznać opinię kandydatki na temat kredytów i obligacji, jako instrumentów finansowania deficytu miasta. Także to pytanie pozostało bez rzeczowej odpowiedzi.
Ostatecznie rada miasta, stosunkiem głosów 12 przeciw, 8 za, 2 wstrzymujące się, nie powołała Eweliny Tulosz-Marchewski na skarbnika miasta Pruszkowa.
Takie rozstrzygnięcie nie zraziło jednak prezydenta Pawła Makucha. Na 7 lipca zwołał on sesję nadzwyczajną Rady Miasta. Głównym punktem obrad był ponowny wniosek o powołanie Eweliny Tulosz-Marchewki na stanowisko miejskiego skarbnika. Sesja nadzwyczajna była rekordowo krótka. Trwała 20 min. Radni, stosunkiem głosów 13 przeciw, 7 za i jednym głosie wstrzymującym się, ponownie nie powołali nowej skarbniczki.
W dyskusji dochodzono jedynie dlaczego kandydatura Eweliny Tulosz-Marchewki została przedstawiona radnym tak późno. Józef Moczoło (SPP) wskazywał, że prezydent powinien był przystąpić do poszukiwania nowego skarbnika i prowadzenia konsultacji z radnymi w tej sprawie, od momentu powzięcia wiedzy o przejściu Lidii Sadowskiej-Muchy na emeryturę. Prezydent Paweł Makuch wywodził, że prawne ramy powoływania i odwoływania skarbnika miasta wymusiły taki sposób działania z jego strony.
Wiele wskazuje na to, że po 25 lipca Pruszków może pozostać bez skarbnika. Prezydent Paweł Makuch najpewniej będzie musiał znaleźć na to stanowisko nowego kandydata lub kandydatkę. Czas nagli. Prace nad budżetem na rok 2023 powinny ruszyć już od września.