Paweł Makuch: Działki przy Dobrej zagospodarujemy zgodnie z wolą mieszkańców
We wtorek 9 stycznia prezydent zorganizował spotkanie z cyklu „Porozmawiajmy o Pruszkowie” – tym razem w Szkole Podstawowej nr 2, a jedynym zaproponowanym do dyskusji tematem była przyszłość zielonych terenów na osiedlu Staszica. Działki przy ulicy Dobrej w najbliższych tygodniach przejdą na własność miasta (pisaliśmy o tym TUTAJ), akt notarialny dotyczący przekazania nieruchomości ma zostać podpisany w lutym. Kiedy to nastąpi, prezydent po raz pierwszy w tej kadencji uruchomi procedurę konsultacji społecznych, aby poznać wolę mieszkańców co do zagospodarowania terenu.
– Chcę pójść drogą wyznaczoną w uchwale przez radę miasta, chcę żeby konsultacje były szerokie i żeby państwo czynnie wzięli w nich udział – mówił Paweł Makuch. Mieszkańcy swoje opinie będą mogli wyrażać w ankietach wydrukowanych przez urząd (niewykluczone, że mieszkańcy osiedla Staszica dostaną je do skrzynek pocztowych) albo w internecie. Ma również zostać zorganizowane spotkanie konsultacyjne z udziałem pracowników urzędu miasta, aby określić, które propozycje mieszkańców są możliwe do realizacji, a które nie.
Na pytanie redakcji zpruszkowa.pl, czy ankiety będą zawierały pytania otwarte, czy raczej konkretne propozycje do wyboru, prezydent odpowiedział: – Nie będziemy sugerować odpowiedzi, pytania będą miały charakter otwarty, a przy ich formułowaniu liczymy na wsparcie Rady ds. Konsultacji Społecznych.
Mieszkańcy dopytywali, czy zachowane zostaną drzewa rosnące dziś przy Dobrej. Dostali zapewnienie, że tak, chyba że okaże się, że są chore bądź spróchniałe. Istniejąca na działce górka również powinna, zdaniem Pawła Makucha, pozostać. Prezydent odrzuca zaś możliwość wybudowania na miejskich działkach parkingu, choć docierają do niego opinie o takiej właśnie potrzebie.
Wtorkowe spotkanie różniło się od dotychczasowych organizowanych pod szyldem „Porozmawiajmy o Pruszkowie”. Przede wszystkim, nie przyszli radni i działacze partyjni PiS oraz zagorzali sympatycy „prezydenckiego” stowarzyszenia Wspólnie Pruszków Rozwijamy, którzy zasłynęli z pilnowania, by niewygodnych dla władz miasta pytań nie zadawano zbyt wiele. Tym razem nie było okrzyków potępienia ani sugestii, że jeśli komuś nie podoba się Pruszków, to może się wyprowadzić. Spóźniony do SP 2 dotarł jedynie wiceprezydent Konrad Sipiera (PiS), także on nie wbijał mieszkańcom szpil ani nie kwitował pytań stwierdzeniem, że zadają je osoby bez stosownych kwalifikacji.
Frekwencja była skromna. W sali w SP 2 zgromadziło się około 30 osób, ale jeśli odliczyć dziennikarzy, aktywistów miejskich oraz dwóch krytycznych wobec działań prezydenta radnych (Józefa Pietralę – radnego Młodzieżowego Sejmiku Województwa Mazowieckiego oraz Piotra Bąka – wiceprzewodniczącego Rady Miasta Pruszkowa), to grupka „zwykłych” mieszkańców liczyła niecałe 20 osób. Niewiele, jak na 70-tysięczne miasto. Niewykluczone, że wielu pruszkowian zniechęciła atmosfera poprzednich spotkań, które przypominały raczej przedwyborcze wiece Prawa i Sprawiedliwości oraz stowarzyszenia Wspólnie Pruszków Rozwijamy.
Ale i to spotkanie miało po części kampanijny charakter. Na monitorze za plecami prezydenta cały czas wyświetlane były zdjęcia zrealizowanych w tej kadencji inwestycji. Paweł Makuch o działce przy Dobrej opowiadał na przykład na tle wyremontowanej biblioteki. Zamiast tego urząd mógł przygotować zdjęcia terenów zielonych z różnych miast Polski, aby pokazać, co mogłoby powstać na osiedlu Staszica, jednak wybrano opcję promocji Pawła Makucha i Konrada Sipiery.