Paweł Makuch bez absolutorium – i co dalej?
Na wstępie trzeba zauważyć, że zgodnie z przepisami ustawy o samorządzie gminnym możliwe są trzy rozwiązania problemu udzielenia absolutorium prezydentowi miasta:
- Rada miasta może podjąć uchwałę o udzieleniu absolutorium;
- Rada miasta może podjąć uchwałę o nieudzieleniu absolutorium;
- Rada miasta może nie podjąć żadnej uchwały w tej sprawie.
W przypadku pierwszej opcji podjęcie uchwały o udzieleniu absolutorium kończy sprawę. Natomiast podjęcie uchwały o nieudzieleniu absolutorium daje możliwość rozpisania referendum ws. odwołania prezydenta miasta z powodu nieudzielenia absolutorium. Ewentualne niepowodzenie takiego referendum nie skutkuje rozwiązaniem rady miasta.
Trzeci wariant jest najbardziej niedookreślony. Ustawodawca nie przewidział bezpośrednich konsekwencji prawnych dla sytuacji w której rada nie podjęła żadnej uchwały ws. absolutorium. Mocno problematyczne jest faktyczne uznanie, że brak uchwały oznacza uchwałę o nieudzieleniu absolutorium. Przepisy, zgodnie z którymi brak uchwały uważa się za uchwałę o nieudzieleniu absolutorium, zawiera ustawa o samorządzie powiatowym i ustawa o samorządzie województwa. Co jednak znamienne – ustawa o samorządzie gminnym takiej regulacji nie zawiera takiej. A contrario takie rozwiązanie zostało wprowadzone do kwestii nie podjęcia uchwały o udzieleniu wotum zaufania. Wówczas takie zaniechanie traktowane jest jako podjęcie uchwały o nieudzieleniu wotum zaufania, ze wszystkimi konsekwencjami takiego stanu rzeczy.
Próbę oceny sytuacji z ubiegłego czwartku może podjąć warszawska Regionalna Izba Obrachunkowa (RIO). Z jednej strony istnieją uchwały RIO w których izba uznawała, że niepodjęcie żadnej uchwały ws. absolutorium jest równoznaczne z jego nieudzieleniem. Rozstrzygnięcia te podlegają jednak obecnie kontroli sądowo-administracyjnej. Z drugiej strony – istnieją też odmienne rozstrzygnięcia, zgodnie z którymi brak jakiejkolwiek uchwały jest dopuszczalny.
Teoria nakazująca traktować brak uchwały jako uchwałę o nieudzieleniu absolutorium ma jednak dwa słabe punkty:
- Domniemywanie treści takiego rozstrzygnięcia;
- Brak normy prawnej będącej podstawą domniemania.
Ad 1) Jedną z fundamentalnych zasad polskiego porządku prawnego jest zasada legalizmu. Organy władzy publicznej muszą działać w ramach i w granicach prawa. Tymczasem przepisy prawa przewidują tylko jaką większością podejmuje się uchwałę ws. absolutorium (czyli bezwzględną, czyli liczba głosów za musi być większa niż razem głosów przeciwny i wstrzymujących się). Brak jest w ustawie o samorządzie gminnym przepisu prawa nakazującego traktować brak jakiejkolwiek uchwały jak uchwałę o nieudzieleniu absolutorium.
Ad 2) Domniemania dzielą się na prawne i faktyczne. Faktyczne występują przy okazji postępowań dowodowych i odnoszą się do sfery faktów. Domniemanie faktyczne jest skutkiem doświadczenia życiowego. I tak jeżeli pan przyjeżdża z panią do hotelu i śpią w jednym pokoju, to domniemuje się, że w nocy nie grali w szachy. W analizowanej sprawie mówimy o domniemaniu prawnym. Podstawą domniemania prawnego jest tylko norma prawna. Przykładem takiego domniemania mogą być np. przepisy ustawy o księgach wieczystych i hipotece, które nakazują domniemywać że osoba wpisana do księgi wieczystej jako właściciel jest nim w rzeczywistości. W odniesieniu do sytuacji w której nie podjęto żadnej uchwały o udzieleniu prezydentowi miasta absolutorium brak jest normy prawnej stanowiącej podstawę domniemania.
Co dalej? Ciężko powiedzieć. Na dwoje babka wróżyła. Wszystko zależy od podejścia RIO. Sprawa może zarówno zamknąć się już teraz, lecz może być i tak, że RIO negatywnie oceni zaniechanie rady. Wówczas możliwe będzie zaskarżenie takiej uchwały do sądu administracyjnego i spraw będzie ciągnąć się miesiącami. Nie ulega wątpliwości, że w interesie Pawła Makucha jest dążenie do weryfikacji sytuacji z ubiegłego tygodnia.