Patent na Polonię nadal żywy - pierwsza wygrana Znicza w sezonie
Podopieczni trenera Szoki jako pierwsi stworzyli sobie obiecującą sytuację podbramkową: w 18. minucie strzał z ostrego kąta Bartłomieja Ciepieli wybronił Mateusz Kuchta. Znicz lepiej wszedł w spotkanie, zaatakował Polonię. Ta do głosu zaczęła dochodzić dopiero po około pół godziny, kiedy mieliśmy niecelny strzał z dystansu, aczkolwiek pierwsza połowa w wykonaniu Warszawiaków była zdecydowanie bezbarwna.
Realna szansa dla Czarnych Koszul pojawiła się dopiero w drugiej połowie. Piłkarski bilard ciągnący się od 30. metra od bramki wygenerował świetną okazję dla Marcela Predenkiewicza, ale jego strzał powstrzymał bramkarz Znicza, Piotr Misztal. Rezultat bezbramkowy utrzymywał się do 88. minuty. Majewski świetnie dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, najwyżej wyskoczył Łukasz Wiech, który bardzo dobrym strzałem głową zapewnił Zniczowi zwycięstwo.
W sezonie, w którym utrzymanie będzie celem nadrzędnym, każdy punkt będzie na wagę złota. Pruszkowianie na „dzień dobry” dopisują sobie 3, w dodatku po niezłym spotkaniu, gdzie punkty się po prostu należały. To wejście w sezon będzie kluczowe, teraz Znicza czekają bardzo trudne mecze, bo końcówka lipca i sierpień, to okres spod znaku rywali aspirujących do awansu.
Najbliższy mecz, również wyjazdowy, Żółto-Czerwoni zagrają w Chorzowie, ze spadkowiczem. Ruch w pierwszej kolejce pokonał Odrę 2-0 i wyraźnie pokazywał różnicę jakościową między obiema ekipami. Będzie ciężko, ale nikt nie obiecywał, że będzie inaczej. Spotkanie Ruch Chorzów-Znicz Pruszków już w najbliższą niedzielę o godzinie 17