Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona Logo spotify - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Partyzantka przystankowa. Pełno starych rozkładów, których nie ma kto zdjąć

Sławomir BUKOWSKI
Co z tego, że niektóre linie autobusowe nie kursują od blisko trzech lat. Informacje o nich, a nawet rozkłady, wiszą na przystankach w Pruszkowie, bo żaden urząd nie kwapi się do ich usunięcia.
Stare Rozklady
Ilustracja: Stare Rozklady

Linia autobusowa M1 kursowała przez krótki czas z Pruszkowa do Michałowic i Janek na zlecenie Urzędu Gminy Michałowice. Została zawieszona wiosną w 2021 roku, jak się okazało, już na stałe. Rozkłady autobusów miały formę naklejek umieszczanych na tablicach przystankowych i wiatach. Autobusów nie ma od roku, ale naklejki na przystankach są do dziś, np. przy ulicy Chopina czy przy al. Armii Krajowej.

Linia R1 łączyła Pruszków z Raszynem i Warszawą (pętla P&R Aleja Krakowska), finansował ją Urząd Gminy Raszyn. Funkcjonowała do 31 grudnia zeszłego roku, kiedy to zastąpiły ją dwie linie: 61 i 62 uruchamiane przez Grodziskie Przewozy Autobusowe. Nowe rozkłady powieszono na czas, jedna nie zatroszczono się o usunięcie starych. Przykładem przystanek przy al. Wojska Polskiego vis a vis Szkoły Podstawowej nr 3. Tam wiszą nawet dwa rozkłady R1, różniące się od siebie. Oba, rzecz jasna, nieaktualne.

Z Piastowa przez Pruszków do Janek kursowała linia uruchamiana na zlecenie centrum handlowego. Przestała kursować 31 grudnia zeszłego rozkłady. Rozkłady, przynajmniej na niektórych przystankach, zostały.

I teraz najciekawsze. Linia 2 BIS uruchamiana przez Urząd Miasta Pruszkowa zakończyła kursowanie w czerwcu 2019 roku. Ale informacja o niej… do dziś wisi na przystanku przy al. Wojska Polskiego – tym samym, na którym wiszą dwa konkurencyjne rozkłady linii R1, której też nie ma. Ten przystanek jest chyba pruszkowskim rekordzistą pod względem ilości informacji wprowadzających w błąd.

Próbujemy ustalić, który podmiot nie panuje nad informacjami dla pasażerów. Okazuje się, że za przystanki znajdujące się przy al. Wojska Polskiego odpowiada Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich, za te przy drogach powiatowych (np. przy al. Armii Krajowej) – starostwo powiatu pruszkowskiego, a za te przy drogach gminnych (np. przy ul. Chopina) – Urząd Miasta Pruszkowa. Ale w praktyce wieszanie aktualnych rozkładów jazdy zlecane jest przewoźnikom autobusowym. I jak poinformował nas Wydział Strategii i Rozwoju Urzędu Miasta Pruszkowa, również przewoźnicy powinni usuwać rozkłady nieaktualne. Powinni, ale tego nie robią.

Po naszej interwencji Wydział Strategii obiecał, że do urzędów gmin w Raszynie i Michałowicach wysłanie zostanie pismo z prośbą o pousuwanie nieaktualnych informacji o liniach R1 i M1, zaś PKP Grodzisk Maz. zostanie poproszony o demontaż tabliczek z rozkładami „Jankobusu” – bo to ta spółka na zlecenie centrum handlowego świadczyła przewozy.

Nawet jeśli nieaktualne rozkłady w końcu znikną – problem pozostanie. Z prostego powodu: w Urzędzie Miasta Pruszkowa nigdy nie wprowadzono mechanizmów nadzoru nad infrastrukturą przystankową w zakresie informacji pasażerskiej. W efekcie każdy przewoźnik wiesza sobie co chce i jak chce – jeden tabliczki z rozkładami, inny rozkleja naklejki. Informacja pasażerska nie jest ustandaryzowana. Co więcej, nie zawsze przewoźnicy pytają urząd miasta, czy mogą sobie coś powiesić, a i urząd sam nie pali się do rozwiązania tej samowolki.

Niezależnie od działań urzędu miasta redakcja zpruszkowa.pl również wysłała do urzędów gmin w Michałowicach i Raszynie prośbę o zrobienie porządków na naszych przystankach.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować:

REDAKCJA POLECA
Mieszkańcy sprawiedliwości 4 znaleźli stalową sztabę blokującą dostęp do węzła c.o. i hydroforni w swoim budynku. Fot.: zpruszkowa.pl Społeczeństwo

[VIDEO] Mieszkańcy przejęli Wspólnotę, teraz zmagają się z deweloperem: "na wejściu do hydroforni zastaliśmy stalową sztangę".

Konstanty CHODKOWSKI, Jasiek OCHNIO

W kwietniu 2024 r. właściciele mieszkań przy ul. Sprawiedliwości 4 przejęli zarząd nad Wspólnotą, którą do tej pory zawiadywał pruszkowski deweloper. Ten nie daje za wygraną i deklaruje, że "wstrzymuje się z opłatami na rzecz wspólnoty do czasu podjęcia merytorycznych rozmów i normalizacji stosunków". W styczniu mieszkańcy odkryli, że wejście do hydroforni zostało zablokowane stalową sztabą.