Park krajobrazowy – podpisy złożone, teraz pora na ruch pruszkowskich radnych
Sobotnia akcja zakończyła się sukcesem. Aktywiści liczyli, że uda im się zebrać w sumie jakieś pół tysiąca podpisów, okazało się, że jest ich 866. Jak na Pruszków to dużo. Podobne wyniki uzyskują internetowe petycje w rozmaitych sprawach, gdzie do wyrażenia poparcia wystarczy komputer albo telefon. Dla przykładu, styczniową petycję w sprawie zaniechania wyrębu drzew w Lesie Komorowskim podpisało do tej pory 878 osób i to z różnych gmin. W przypadku parku krajobrazowego podpis trzeba było złożyć osobiście, na specjalnym formularzu, w tym celu trzeba było pójść do parku Potulickich albo umówić się na mieście z aktywistą, który z kolei musiał dojechać do zainteresowanego. Dlatego wynik 866 można uznać za imponujący.
– Malkontenci na pewno będą kręcić nosami. Niech kręcą, skoro mają takie elastyczne i gibkie. Dla mnie ta liczba, to wielki sukces, gdyż Pruszków ma oficjalnie około 62 000 mieszkańców, to tak jakbyśmy w dwumilionowej Warszawie zebrali 26 000 podpisów! – pisze na swoim fejsbukowym profilu Anna Gawryś, aktywistka ekologiczna, przedstawicielka Komitetu Inicjatywy Obywatelskiej. – Włożyliśmy w to ogrom pracy, odbyliśmy setki rozmów z mieszkańcami, ale także osobami, które pojawiły się w naszym mieście gościnnie. Każdy podpis to była rozmowa z żywym człowiekiem! To były ważne i cenne rozmowy, pokazujące, że mieszkańcy Pruszkowa są zaniepokojeni kierunkiem, w jakim zmierza nasze miasto. W rozmowach przewijało się: „żeby nie wycinali kolejnych drzew”, „żeby nie budowali kolejnych bloków". To ważne i znamienne głosy: warto, by zostały usłyszane! – pisze Gawryś.
Podpisy wraz z projektem uchwały zostały w poniedziałek złożone w Urzędzie Miasta Pruszkowa. Teraz zostaną poddane weryfikacji. Aby projekt trafił pod obrady rady miasta, ważnych podpisów musi być co najmniej 300, więc o skuteczność zbiórki aktywiści raczej mogą być spokojni. Projekt będzie następnie opiniowany na komisjach, przede wszystkim na Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska, a wreszcie głosowany na sesji.
Uchwała ma wymiar intencyjny, jej przegłosowanie nie oznacza jeszcze utworzenia parku krajobrazowego. Ma być wyrażeniem woli, że radni Pruszkowa, działając w imieniu mieszkańców, popierają ideę. Przyjęta uchwała trafi do Sejmiku Województwa Mazowieckiego, podobnie jak uchwały z gmin Michałowice oraz Raszyn (park objąłby tereny należące do trzech jednostek samorządowych). Dopiero uchwała sejmiku powołująca Park Krajobrazowy Doliny Utraty i Raszynki będzie wiążąca i skuteczna.
Kiedy obywatelski projekt uchwały, poparty przez mieszkańców Pruszkowa, trafi pod obrady radnych? Reguluje to art. 41a ustawy o samorządzie gminnym. W punkcie 3 czytamy: „Projekt uchwały zgłoszony w ramach obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej staje się przedmiotem obrad rady gminy na najbliższej sesji po złożeniu projektu, jednak nie później niż po upływie 3 miesięcy od dnia złożenia projektu”. Najbliższa sesja w Pruszkowie zapowiedziana jest na czwartek 25 maja, a więc już w przyszłym tygodniu.
Kto w naszym mieście najchętniej składał podpisy? – Te 866 osób to osoby w różnym wieku, prowadzące różny tryb życia i... uwaga! szok! – głosujące na różne partie polityczne! Połączyła nas wrażliwość na przyrodę i troska o nią, świadomość ekologiczna, myślenie o przyszłości naszego miasta i regionu oraz otwartość na rozmowę o niej. W Polsce podzielonej na „bańki” to ogromna wartość i ładunek optymizmu – pisze Anna Gawryś w mediach społecznościowych. I dodaje: – Tylu podpisów pod jednym projektem jeszcze w naszym urzędzie miejskim nie widziano! Używając terminologii przyrodniczo-wiosennej: w Pruszkowie wykluwa się właśnie społeczeństwo obywatelskie. Takie, w którym ludzie chcą ze sobą rozmawiać, dzielić pomysłami, zadawać pytania, kulturalnie dyskutować, a nawet merytorycznie spierać – ludzie, którym zależy.
W najbliższy weekend zbiórka podpisów pod analogicznym projektem uchwały ruszy w gminie Michałowice, wkrótce także w gminie Raszyn.
Anna Gawryś w mediach społecznościowych dziękuje osobom, które zaangażowały się w pruszkowską odsłonę akcji. Są wśród nich: Katarzyna Szczerba („absolutny rekord liczby podpisów”), Józef Pietrala, radny Młodzieżowego Sejmiku Województwa Mazowieckiego („za super ekipę pozytywnych młodych ludzi”), Natalie J.W. („za promienny uśmiech i naszą najmłodszą wolontariuszkę Oliwkę”), Jakub Dorosz-Kruczyński, redaktor portalu zpruszkowa.pl („za merytoryczną opiekę nad projektem), pruszkowscy radni Anna-Maria Szczepaniak i Edgar Czop („za wsparcie projektu na tak wczesnym etapie”), aktywista posługujący się pseudonimem Sanchez Samjazz, a także Krystyna Budzyńska, Mirosława Tuzek, Ewa Eno oraz szef stowarzyszenia Za Pruszków! Arkadiusz Gębicz.