Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Odszedł prezes, czyli w Zniczu bez zmian?

To już drugi raz w ciągu dekady, gdy prezes Znicza opuszcza posterunek tuż po awansie drużyny do 1 ligi. Jedni mawiają, że “historia lubi się powtarzać”, inni, że “do trzech razy sztuka”. Pruszkowscy kibice zaś, zaczynają coraz głośniej mówić o potrzebie zmian.
REDAKCJA POLECA
Marcin Grubek rezygnuje z funkcji prezesa Znicza Pruszków
Ilustracja: Marcin Grubek rezygnuje z funkcji prezesa Znicza Pruszków
Konstanty Chodkowski

Konstanty CHODKOWSKI

“Z wielkim smutkiem i trudnością informuję was, że z dniem 1 sierpnia podjąłem decyzję o rezygnacji z funkcji prezesa zarządu klubu MKS Znicz Pruszków oraz członka zarządu.” - napisał w miniony wtorek Marcin Grubek na stronie Znicza Pruszków na Facebooku. “Podjęcie tego kroku nie było dla mnie łatwe, ale uważam, że było nieuniknione w obliczu braku możliwości porozumienia z zarządem w zakresie sposobu zarządzania klubem”.

𝙊𝙎́𝙒𝙄𝘼𝘿𝘾𝙕𝙀𝙉𝙄𝙀 Szanowni Członkowie i Sympatycy MKS Znicz Pruszków, Z wielkim smutkiem i trudnością informuję was, że z...

Opublikowany przez MKS Znicz Pruszków Wtorek, 1 sierpnia 2023

Wiadomość ta błyskawicznie obiegła Pruszków, wywołując falę zdumienia i niezrozumienia, szczególnie wśród kibiców. Okazuje się bowiem, że z klubu odchodzi prezes, za którego kadencji doszło do przełomowego awansu klubu do Fortuna 1 Ligi. Co więcej - dotychczasowe występy Pruszkowian w nowej lidze kazałyby z optymizmem patrzeć na dalszą karierę naszych piłkarzy. Najwyraźniej jednak rezultaty sportowe nie stanowią wiernego odzwierciedlenia sytuacji wewnątrz organizacji.

To już było

“To już było” - komentuje jeden z naszych informatorów, którego życzeniem jest pozostanie anonimowym. Zwraca uwagę na historię klubu spisaną w archiwalnych wydaniach prasowych. I faktycznie - w 2016 roku, gdy Znicz Pruszków - podobnie jak dziś - awansował do 1 ligi, w klubie posypały się rezygnacje. 

“Nagle z klubu odeszli prezes, główny sponsor, trener i jeszcze kilka innych osób piastujących różne funkcje. I co ciekawe, wszystko to zostało owiane tajemniczym spokojem i grobową ciszą.” - czytamy w artykule Przemysława Rączki z tamtego okresu. Odchodzącym prezesem był wówczas Adam Krużyński. Co ciekawe, jako prezes firmy Nice, był również jednym z głównych sponsorów klubu. 

Przemysław Rączka w swoim artykule powołał się na anonimowego rozmówcę działającego w strukturach klubu. Jak dowiadujemy się z jego wypowiedzi - “(...) pod trenerem i prezesem zaczęto w klubie kopać dołki (...), choć brzmi to wręcz nielogicznie, to prawdopodobnie powodem tego była tak naprawdę chęć sprofesjonalizowania klubu przez prezesa [Adama Krużyńskiego - przyp. K.Ch.].” 

Skutek? Krużyński wycofał się nie tylko z przewodniczenia klubowi, lecz również ze sponsoringu. Jego odejście pociągnęło za sobą kolejne rezygnacje. W krótkim czasie funkcję trenera klubu porzucił Dariusz Banasik - osoba, której przypisywano autorstwo awansu znicza do 1 ligi w 2016 roku. Pomimo sukcesu sportowego i ogromnej sympatii kibiców, jego przygoda w Pruszkowie doczekała się rychłego i nieoczekiwanego końca.

“Ze strony klubu widziałem duże opory, jeśli chodzi o podpisanie ze mną kontraktu” - mówił sam Banasik w wywiadzie dla portalu futbolfejs.pl w 2016 roku - “Rozmowy były przeciągane, nikt nie wiedział, co się będzie działo. No i stwierdziłem, że jednak opuszczam Znicz”. Jak dodał - “nie chciałem już w tym wszystkim uczestniczyć”. 

W wywiadzie potwierdził również doniesienia, jakoby przyczyną odejścia prezesa Krużyńskiego był jego konflikt z zarządem. “Prezes Adam Krużyński miał fajną wizję, chciał ten klub trochę podpromować, sensownie rozwinąć, ale w pewnym momencie odbił się od ściany. Nie doszedł do porozumienia z pozostałymi ludźmi we władzach klubu i zrezygnował“ - powiedział Banasik. 

“Awans do 1 ligi to dla nich prawdziwy cios”

Historia lubi się powtarzać. Podobieństwo sytuacji sprzed 7 lat do najnowszych wydarzeń w Zniczu jest uderzające. 

Tak wtedy, tak i dziś, prezesem został aspirujący przedsiębiorca. Podobnież w obydwu przypadkach wszedł on w rolę jednego z głównych sponsorów klubu. Obu prezesom udało się wprowadzić drużynę do 1 ligi i obaj prezesi zrezygnowali zaraz po osiągnięciu tego celu. Następnie (również w obydwu przypadkach), dowiadujemy się, że zarząd klubu nie spoglądał zbyt przychylnie na ich starania i pomysły, oraz że to było główną przyczyną ich rezygnacji.

Dziś, latem 2023 roku, do redakcji portalu zpruszkowa.pl napływają sygnały łudząco podobne do tych, które przed siedmioma laty przekazywał opinii publicznej Dariusz Banasik. “Awans do 1 ligi to dla nich prawdziwy cios, to porażka” - mówi o obecnym zarządzie Znicza jeden z naszych informatorów. “1 liga to wyższe standardy, to większa transparentność, to sprzedaż biletów on-line, to rozliczalność podpisywanych umów. Władze klubu najwyraźniej nie są tym zainteresowane” - dodaje.

W rozmowach z działaczami klubowymi często słyszymy o cyt. “kręceniu lodów” lub o “pilnowaniu interesu”. Gdy dopytujemy o szczegóły lub przykłady tych zjawisk, zwykle w pierwszej kolejności dowiadujemy się o sprawie kontraktów na odzież sportową. 

Jak się okazuje - partnerem Znicza Pruszków jest polska firma Zina, która zaopatruje piłkarzy i wychowanków klubu w profesjonalne stroje. Zina nie podpisuje jednak kontraktów ze Zniczem bezpośrednio, tak jak to ma miejsce w innych częściach Polski (patrz: Pogoń Szczecin, Śląski ZPN). Zamiast tego, w Pruszkowie stroną umowy zostaje firma dystrybutorska należąca do jednego z członków Stowarzyszenia MKS Znicz Pruszków. 

Nasi informatorzy twierdzą, że z racji na korzystanie z “pośrednika sprzedaży”, kontrakt podpisywany z klubem jest zwyczajnie niekorzystny. A przynajmniej mniej korzystny niż to, co można by ugrać pomijając “dystrybutora”. Dystrybutora jednak pominąć się nie da, co potwierdza w rozmowie z portalem zpruszkowa.pl ustępujący prezes, Marcin Grubek.

Zgodnie z jego relacją, już samo pozyskanie umowy do wglądu miało się spotkać z oporem ze strony władz klubu. Finalnie prezesowi udało się dotrzeć jedynie do treści umowy, jednak bez jej kluczowej części - załącznika z cennikiem. “Powiedziano mi, że leży gdzieś pod dokumentami” - powiedział Grubek w rozmowie z portalem zpruszkowa.pl

Sponsorzy? Nie, dziękujemy

W tym samym czasie, sukces Znicza Pruszków w sezonie 2022/2023 oraz awans do Fortuna 1 Ligi w sezonie 2023/2024 zwrócił uwagę nowych, potencjalnych partnerów biznesowych. Jednym z nich miał być polski producent odzieży sportowej 4F. Z firmą tą prezes Grubek miał wynegocjować korzystne warunki współpracy. Miały one obejmować preferencyjne ceny zakupu odzieży i akcesoriów, otwarcie stacjonarnego sklepu Znicza w Pruszkowie oraz pokaźną zniżkę na zakupy dokonywane przez wychowanków i rodziców Akademii Znicza. W zamian - status oficjalnego partnera klubu. 

Warunki te nie zmaterializowały się jednak w formie kontraktu. Według zgodnej relacji naszych informatorów - nie było na to zgody zarządu. Wolą władz klubu miało być pozostanie przy współpracy z firmą Zina, lub dokładniej - z jej konkretnym dystrybutorem. 

U bram siedziby Znicza miało się pojawić również dwóch innych sponsorów, gotowych zainwestować w klub pokaźne środki. Jak twierdzi prezes Grubek, chodziło o kwoty przekraczające milion złotych. Potencjalni partnerzy mieli zażądać jednak zapewnienia, że ich pieniądze zostaną spożytkowane zgodnie z przeznaczeniem, tj. na rozwój sportowy organizacji. 

Jak wiadomo, Znicz Pruszków działa formalnie jako stowarzyszenie, (a nie spółka prawa handlowego, jak w przypadku większości pierwszoligowych klubów). W grę nie wchodził więc wykup udziałów ani inwestycja kapitałowa. Rozwiązaniem zaproponowanym Grubkowi miało być rozszerzenie zarządu klubu o przedstawicieli partnerów komercyjnych tak, by mogli oni mieć realny wpływ na wydatkowanie zainwestowanych pieniędzy. 

Marcin Grubek nie miał nic przeciwko, jednak oferta ta miała nie przypaść do gustu pozostałym władzom klubu. W efekcie nowi sponsorzy stracili zainteresowanie współpracą, a głównym podmiotem finansującym Znicz do dziś pozostaje Miasto Pruszków. Czyli my, podatnicy. 

Tułów kręci głową, czy głowa kręci tułowiem?

Nie tylko potencjalni partnerzy biznesowi mieli być niemiło widziani w szeregach klubu. Jak czytamy w oświadczeniu ustępującego prezesa - “jedną z kluczowych przyczyn rezygnacji jest brak zgody zarządu w kwestii podjęcia uchwały, co do złożonej przeze mnie propozycji dotyczącej przyjęcia w poczet członków klubu rodziców opłacających składki członkowskie”.

Jak wynika z rozmowy portalu zpruszkowa.pl z Marcinem Grubkiem, prezes miał składać wiele propozycji mających na celu upodmiotowienie rodziców dzieci uczęszczających do Akademii Znicza - począwszy od rozszerzenia składu zarządu o ich reprezentantów, przez przyjęcie ich do klubu na prawach członków, po utworzenie Rady Rodziców jako nowego organu doradczego w klubie. Żadna z tych propozycji nie została potraktowana poważnie.

Mało kto wie, że klub, jako stowarzyszenie, liczy dziś niespełna 50 członków uprawnionych do głosowania na walnych zebraniach. Aktywnymi działaczami pozostaje około 20 z nich. Przytłaczająca większość to osoby związane ze Zniczem od dekad. Sam Marcin Grubek, mając 48 lat, jest jednym z najmłodszych członków organizacji. Większość spośród pozostałych stanowią osoby w wieku między 60 a 80 lat. Ciekawostką jest fakt, że wśród aktywnych członków klubu nie ma ani jednej kobiety. 

Członkowie zwyczajni powołują, odwołują i rozliczają władze klubu podczas walnych zebrań stowarzyszenia. Co istotne - aby zostać członkiem zwyczajnym, trzeba uzyskać zgodę… zarządu (sic!). Nietrudno więc o spostrzeżenie, że w ostatecznym rozrachunku to zarząd wybiera, kto będzie go rozliczał i kontrolował, oraz kto będzie powoływał władze na kolejne kadencje. 

Co więcej - zgodnie ze statutem stowarzyszenia, rola prezesa klubu jest czysto tytularna. Z piastowaniem tej funkcji nie wiążą się niemal żadne prerogatywy względem pozostałych członków zarządu. Zwłaszcza, jeśli chodzi o kluczowe decyzje w zakresie zatrudnienia czy zarządzania majątkiem. Mało tego - dowolnych dwóch członków zarządu, działając łącznie, może podejmować decyzje bez rekomendacji, zgody ani nawet wiedzy prezesa. Statut Znicza jest w tym przypadku jednoznaczny. 

Siłą rzeczy, prezes Znicza (ktokolwiek by nim był), jest niemal całkowicie pozbawiony narzędzi do efektywnego zarządzania klubem. Przekonał się o tym boleśnie Marcin Grubek, gdy zarząd podpisał umowę ze wspomnianym wcześniej dystrybutorem odzieży firmy Zina. Do zawiązania współpracy miało dojść bez zgody ani rekomendacji prezesa. Nagle okazało się, że negocjacje prowadzone z firmą 4F były zwyczajną stratą czasu.

Do podobnej sytuacji miało dojść, gdy prezes Grubek usiłował zatrudnić w klubie specjalistę do spraw media relations i powierzyć mu pełną obsługę medialnej klubowych wydarzeń. “Mogłem złożyć podpis na umowie samodzielnie, ale to nic nie daje, bo potrzebny jest podpis drugiego członka zarządu, a takiego nie udało się pozyskać” - relacjonuje w rozmowie z portalem zpruszkowa.pl. “Finalnie z mediami musieliśmy pracować własnymi siłami, siłami wolontariatu, bez profesjonalnego wsparcia” - dodaje.

Co ciekawe - podobnych trudności nie napotkali inni członkowie zarządu Znicza, gdy chcieli zatrudnić w klubie… samych siebie. W końcu do tego celu wystarczą dwa podpisy kolegów. Jest wiedzą powszechną w organizacji, że przynajmniej jeden członek zarządu jest obecnie również jej pracownikiem. Innymi słowy - sam występuje w roli swojego przełożonego. W ten sposób, pomimo, że funkcję członka zarządu sprawuje formalnie nieodpłatnie, to z pracy w klubie osiąga określone profity. 

Przyczyną tych paradoksów jest opisana już wcześniej konstrukcja organizacyjna klubu. Nietrudno o konstatację, że rozwiązania statutowe przyjęte w stowarzyszeniu MKS Znicz Pruszków nie tylko prowokują powstawanie konfliktów interesów, ale też wspierają stagnację i uniemożliwiają naturalną “wymianę materii”, do której dochodzi płynnie w innych, demokratycznych organizacjach. 

Zarząd Znicza może pozostać zarządem (lub tylko wymieniać się nawzajem stanowiskami) tak długo, jak długo do stowarzyszenia nie zostaną przyjęci nowi członkowie z prawem głosu na walnych zebraniach. O przyjęciu nowych członków zaś decyduje ten sam zarząd. W ten sposób koło się zamyka, pozostawiając nas z pytaniem - to jak to jest z władzą w klubie, czy to tułów kręci głową, czy może na głowa kręci tułowiem? 

W mediach społecznościowych o media społecznościowe

Wraz z odejściem Marcina Grubka i publikacją złożonego przez niego oświadczenia, przez Internet przetoczyła się fala komentarzy rozżalonych kibiców. Nie trzeba było również długo czekać na pojawienie się odpowiedzi pozostającego u władzy zarządu klubu.

W środę, 2 sierpnia, w późnych godzinach wieczornych w Internecie pojawił się list otwarty do Grubka. Zarząd Znicza opublikował go na oficjalnej stronie klubu oraz za pośrednictwem strony Akademia Piłkarska MKS Znicz Pruszków. W treści listu odniesiono się do oświadczenia o rezygnacji prezesa jako do cyt. “informacji niezgodnych z prawdą i rzucanych w tle pomówień”.

“Nie posiadamy żadnych uchwał, wniosków i umów ani też inicjatyw, które w jakikolwiek faktyczny sposób potwierdzałyby Pańskie słowa” - czytamy. “Z drugiej strony wierzymy, że ze złożonych słownie obietnic wobec przede wszystkim zawodników i trenerów, a następnie pracowników i członków klubu, jako człowiek honoru wywiąże się Pan do końca”.

Oprócz powyższego, lakonicznego odniesienia do zdarzeń wskazanych przez Marcina Grubka jako przyczyn swojego odejścia, najobszerniejszy fragment listu poświęcono kwestii administrowania mediami społecznościowymi Znicza. “Prosimy również po raz kolejny o przekazanie dostępu do Klubowego konta Facebooka MKS ZNICZ PRUSZKÓW Dyrektorowi Klubu. W tej chwili znajdują się one w posiadaniu Pana i bliżej niekreślonych osób z Pańskiego otoczenia [pisownia oryginalna - przyp. K.Ch.]” - głosi list (z całą jego treścią można zapoznać się poniżej. 

W odpowiedzi na oświadczenie Pana Marcina Grubka z dnia 1 sierpnia 2023 r. LIST OTWARTY DO PANA MARCINA GRUBKA Panie...

Opublikowany przez Akademia Piłkarska MKS Znicz Pruszków Środa, 2 sierpnia 2023

Warto zauważyć, że Marcin Grubek jeszcze tego samego dnia zwrócił się do zarządu klubu za pośrednictwem poczty elektronicznej, z prośbą o wskazanie imienia, nazwiska i adresu e-mail osoby, na którą mają być przetransferowane uprawnienia do kont społecznościowych klubu. Co ciekawe - wiadomość ta została nadana do władz Znicza o godzinie 13:20, a więc ponad 8 godzin przed pojawieniem się listu otwartego zarządu w sieci. 

Sam Grubek zaprzecza jakoby kiedykolwiek jego intencją było zachowanie dostępów do kont społecznościowych klubu dla siebie. Fakty świadczą na jego korzyść - wszak zwrócił się do zarządu w tej sprawie niespełna dobę po swoim odejściu. Do transferu uprawnień finalnie doszło w czwartek, 3 sierpnia. Do tego czasu na profilach Znicza kontrolowanych przez Grubka nie pojawiały się żadne treści świadczące o jego “samowoli”, a tym bardziej treści godzące w dobre imię klubu. Nie pojawiały się tam zwyczajnie żadne treści.

Sam fakt wystąpienia sporu w tym obszarze może wiele mówić o tym, jak napięte są relacje w Zniczu. Sytuacja ta jest niewątpliwie zaskakująca o tyle, że dochodzi do niej w momencie największych triumfów klubu od 2016 roku.

Po owocach ich poznacie 

Jak zwykle w takich sytuacjach, pierwszą i najważniejszą linią obrony (każdych) władz (każdego) klubu, są wyniki sportowe. Ciężar utrzymania prestiżu i wysokich morale w organizacji sportowej spoczywa (zawsze), koniec końców, na jej zawodnikach. Fani, sympatycy i kibice są skłonni wybaczać władzom klubu więcej, jeśli ich drużyna osiąga oczekiwane rezultaty. 

Gorzej dla władz klubu, gdy rezultatów nigdy się nie doczekają, lub gdy będą one coraz słabsze.


Powyższy artykuł powstał w oparciu nie tylko o zebrane dokumenty i materiały źródłowe, lecz również o relacje byłych i obecnych działaczy klubu. Jeśli również jesteście Państwo związani ze Zniczem - obojętnie, czy jako zawodnicy, pracownicy, rodzice czy kibice - oraz chcielibyście podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat funkcjonowania klubu, możecie to zrobić nadsyłając własne relacje na adres e-mail: redakcja@zpruszkowa.pl  

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: