Nocna prohibicja w Pruszkowie? Dwoje radnych składa interpelację, prezydent zapowiada konsultacje społeczne

„Mieszkańcy Pruszkowa wielokrotnie zwracali uwagę na problemy związane z zakłócaniem porządku publicznego, hałasem, zaśmiecaniem miejsc publicznych oraz aktami wandalizmu, które występują szczególnie w godzinach nocnych” – czytamy w uzasadnieniu interpelacji złożonej do prezydenta. Zdaniem jej autorów, źródłem części z tych zjawisk jest nocna sprzedaż alkoholu w sklepach i punktach całodobowych.
Katarzyna Włodarczyk i Bartosz Brzeziński wskazują kilka korzyści z wprowadzenia ograniczeń. Ich zdaniem zakaz mógłby przyczynić się do „poprawy bezpieczeństwa i porządku publicznego poprzez zmniejszenie liczby interwencji policji i straży miejskiej”, a także do „zmniejszenia skali spożywania alkoholu w miejscach publicznych i ograniczenia zachowań uciążliwych społecznie”. Podkreślają również, że regulacja mogłaby „poprawić komfort życia mieszkańców, zwłaszcza w rejonach osiedli, gdzie zlokalizowane są sklepy całodobowe”, oraz wspierać działania profilaktyczne w zakresie przeciwdziałania uzależnieniom.
Radni odwołują się do doświadczeń innych miast. „Podobne regulacje funkcjonują już w wielu miastach w Polsce, m.in. w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Gdańsku, a także w sąsiednich gminach: Michałowice, Brwinów, Podkowa Leśna” – zauważają, argumentując, że Pruszków powinien wpisać się w ogólnopolski trend wzmacniania bezpieczeństwa w miastach średniej wielkości.
Proszą prezydenta o trzy konkretne działania:
1. przedstawienie radzie miasta informacji o skali interwencji służb porządkowych i policji związanych z nadużywaniem alkoholu w nocy,
2. przeanalizowanie skutków społecznych i ekonomicznych wprowadzenia zakazu,
3. podjęcie konsultacji i działań informacyjnych z mieszkańcami.
Interpelacja, jak wskazują autorzy, ma być początkiem publicznej debaty o tym, jak ograniczyć nocne zakłócenia porządku i poprawić bezpieczeństwo w mieście.
Co na to prezydent?
Piotr Bąk na interpelację jeszcze nie odpowiedział (ma na to 2 tygodnie), ale my poprosiliśmy go o opinię – co sądzi o możliwości wprowadzenia w Pruszkowie ograniczeń w nocnej sprzedaży alkoholu? Odpowiedź przesłał nam rzecznik Urzędu Miasta Pruszkowa Krzysztof Olszewski.
Urząd na razie nie zajmuje stanowiska, czy tzw. nocna prohibicja w Pruszkowie to dobry pomysł. „To temat złożony i budzący różne opinie. Zwolennicy podkreślają, że ograniczenie sprzedaży alkoholu w nocy może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa publicznego. Przeciwnicy natomiast obawiają się, że rozwiązanie to może zwiększyć szarą strefę i być postrzegane jako ograniczenie swobód obywatelskich” – pisze Olszewski. „Dlatego decyzję o ewentualnym wprowadzeniu takiego zakazu należy poprzedzić rzetelną analizą możliwych skutków, działaniami edukacyjnymi oraz – co równie ważne – konsultacjami społecznymi z mieszkańcami Pruszkowa.”
Ale na koniec pada twarda deklaracja: w ciągu najbliższych dwóch tygodni prezydent wystąpi z wnioskiem o przeprowadzenie konsultacji w tej sprawie z mieszkańcami Pruszkowa.
A co o pomyśle sądzą pruszkowscy radni, od których zależy los ewentualnej uchwały w tej sprawie? Poprosiliśmy kilkoro z nich o komentarz. Chcieliśmy też wiedzieć, czy wprowadzenie nocnej prohibicji powinno zostać poprzedzone konsultacjami z mieszkańcami. Okazuje się, że wachlarz prezentowanych opinii jest bardzo szeroki – od „zdecydowanie tak”, poprzez „trzeba działać z rozwagą”, po „to ograniczanie swobód obywatelskich”.
Katarzyna Włodarczyk: Zakaz nie rozwiąże wszystkich problemów, ale to krok w dobrym kierunku
„Jestem zwolenniczką wprowadzenia w Pruszkowie zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych, po godzinie 22. Wspólnie z radnym Bartoszem Brzezińskim złożyliśmy w tej sprawie interpelację do Prezydenta Miasta Pruszkowa. Mam świadomość, że to nie rozwiąże całkowicie problemu spożywania alkoholu ani wszystkich związanych z nim negatywnych zjawisk, jednak może być krokiem w dobrą stronę” – pisze nam radna, współautorka interpelacji.
Zwraca uwagę, że w wielu miastach, w których wprowadzono podobne ograniczenia, zmniejszyła się liczba nocnych incydentów, przypadków zakłócania porządku czy zaśmiecania przestrzeni publicznej. Dla mieszkańców centrum i osiedli zmagających się z problemem nocnych hałasów i dewastacji mogłoby to oznaczać poprawę poczucia bezpieczeństwa i komfortu życia.
„Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że zakaz może budzić kontrowersje – część przedsiębiorców prowadzących sklepy nocne może odczuć negatywne skutki finansowe, a niektórzy mieszkańcy mogą postrzegać takie ograniczenie jako zbyt daleko idącą ingerencję w swobodę wyboru. Dlatego uważam, że przed podjęciem decyzji warto wsłuchać się w głos mieszkańców” – uważa Katarzyna Włodarczyk. I dodaje: „Popieram ideę przeprowadzenia konsultacji społecznych, które pozwoliłyby zebrać opinie zarówno mieszkańców, jak i przedsiębiorców. To ważne, aby decyzja w tej sprawie miała szerokie poparcie społeczne i była poprzedzona rzetelną analizą skutków”.
Bartosz Brzeziński: Bardzo mocno popieram takie ograniczenie
„Tak! Popieram wprowadzenie zakazu detalicznej sprzedaży alkoholu w porze nocnej (standardowo w przedziale 22:00–6:00), dotyczącego sklepów i stacji paliw, z wyłączeniem lokali gastronomicznych sprzedających do spożycia na miejscu. A dlaczego? Cóż, same statystyki wykroczeń w godzinach nocnych, ilości interwencji Straży Miejskiej i Policji, zakłóceń spokoju, dewastacji, incydentów związanych z alkoholem zebrane na obszarach objętych tzw. nocną prohibicją wskazują, że warto się tym tematem zająć” – tłumaczy radny, drugi z autorów interpelacji złożonej do prezydenta.
Odwołuje się do faktu, że w kilku gminach sąsiadujących z Pruszkowem nocna prohibicja już obowiązuje. „Jest też aspekt pewnej solidarności sąsiedzkiej i obszarowej spójności obowiązywania takich zakazów. Bo jeśli po jednej stronie ulicy nie można, a po drugiej już można, to torpedujemy idee przyświecające naszym sąsiadom” – tłumaczy.
A co sądzi na temat konsultacji społecznych w tej sprawie? „Tu mam pewien dylemat i odpowiedź na to pytanie jest trudniejsza, niż początkowo mi się wydawało” – odpowiada Bartosz Brzeziński. „Osobiście jestem za konsultacjami – one zawsze zwiększają świadomość społeczną i angażują mieszkańców w procesy decyzyjne podejmowane w mieście. Natomiast z mojego researchu wynika, że niewiele samorządów uruchomiło pełnoskalowe konsultacje. Jakie są tego przyczyny, to już należałoby się zagłębić w nastroje społeczne, bo zauważyłem (być może to błędna obserwacja), że konsultacje odbywały się tam, gdzie temat wzbudzał duże kontrowersje i silny odzew społeczny. Tam, gdzie – w sposób zupełnie pozbawiony formalizowania – na podstawie normalnych dyskusji dało się wywnioskować, że mieszkańcy zdecydowanie popierają wprowadzenie takich ograniczeń, podejmowano uchwały z pominięciem konsultacji. Niemniej jednak, jeśli nie konsultacje, to sondaż wśród mieszkańców, opinie Straży Miejskiej, MOPS-u i, last but not least, zdanie radnych – jako reprezentantów mieszkańców – powinny poprzedzić prace nad właściwą uchwałą.”
Michał Maj: Najpierw szerokie konsultacje społeczne
Radny przewodniczy Komisji Prawa, Administracji, Bezpieczeństwa i Polityki Społecznej. W kręgu zainteresowań tej komisji leży problematyka polityki antyalkoholowej.
Michał Maj przyznaje, że w ostatnich miesiącach otrzymywał od mieszkańców Pruszkowa zarówno głosy „za”, jak i „przeciw” wprowadzeniu nocnej prohibicji. Zwolennicy ograniczenia sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych argumentują to koniecznością poprawy bezpieczeństwa po zmroku, szczególnie w parkach. Przeciwnicy wskazują na ograniczanie swobody działalności gospodarczej oraz na łatwość obejścia zakazu.
„W mojej ocenie kwestia ewentualnego wprowadzenia ograniczenia sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych w Pruszkowie wymaga uprzedniej, głębokiej i wieloaspektowej analizy, uwzględniającej zarówno cel publiczny (poprawa bezpieczeństwa i porządku publicznego, przeciwdziałanie alkoholizmowi), jak i potencjalne konsekwencje ekonomiczne i społeczne” – pisze radny. „Jestem zwolennikiem dialogu z mieszkańcami, dlatego też uważam, że ewentualna decyzja o wprowadzeniu ograniczeń w sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych powinna być poprzedzona konsultacjami społecznymi. W obliczu sprzecznych sygnałów i argumentów płynących od mieszkańców, a także mając na uwadze, że tego typu decyzja może istotnie wpływać na życie i działalność gospodarczą w mieście, dialog publiczny jest niezbędny”.
Jak dodaje, konsultacje umożliwiłyby uwzględnienie różnorodnych perspektyw i wypracowanie rozwiązania, które będzie miało najszerszą akceptację społeczną i największe szanse na faktyczną poprawę sytuacji w Pruszkowie.
Paweł Zagrajek: Takie zakazy pozwalają ograniczyć liczbę policyjnych interwencji
Przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości pomysł wprowadzenia w Pruszkowie nocnej prohibicji popiera.
„Osobiście jestem za taką propozycją. W mojej ocenie łatwy dostęp do alkoholu w nocy jest czynnikiem istotnie sprzyjającym spożyciu impulsywnemu i nadmiernemu. W gminach, gdzie taki zakaz wdrożono, zauważono mniejszą liczbę skarg mieszkańców oraz interwencji policyjnych dotyczących incydentów alkoholowych” – pisze Paweł Zagrajek i jednocześnie podkreśla: „Ograniczenia administracyjne mogą być jednym z narzędzi, ale nie zastąpią szerokiej edukacji i profilaktyki. Ważna jest spójna, długofalowa polityka państwa w tym zakresie”.
Popiera też pomysł skonsultowania się z mieszkańcami. „Jest to bardzo dobry temat do przeprowadzenia konsultacji, ponieważ dotyka nie tylko mieszkańców stykających się z uciążliwymi skutkami nocnej sprzedaży, ale z drugiej strony również klientów i przedsiębiorców. Ważne dla budowania wzajemnego zrozumienia jest, aby takie zmiany były wynikiem dialogu, a nie jednostronnych decyzji” – pisze radny.
Małgorzata Widera: Skuteczność takich rozwiązań zależy od wielu czynników
W ostrożnym tonie utrzymana jest odpowiedź wiceprzewodniczącej Rady Miasta Pruszkowa, w poprzedniej kadencji przewodniczącej Komisji Oświaty, Kultury i Sportu.
„Jestem zdecydowaną zwolenniczką działań profilaktycznych w zakresie uzależnień. Uważam, że każde rozwiązanie, które realnie przyczynia się do ograniczenia spożycia alkoholu i innych używek, zasługuje na uwagę i analizę. W tym kontekście inicjatywy takie jak nocna prohibicja mogą mieć sens, szczególnie jeśli są częścią szerszej strategii edukacyjnej i profilaktycznej” – odpisała nam Małgorzata Widera. „Jednocześnie mam świadomość, że skuteczność takich rozwiązań zależy od wielu czynników. Dlatego nie jestem przekonana, że nocna prohibicja jest najlepszym sposobem na osiągnięcie celu, jakim jest poprawa bezpieczeństwa i zdrowia publicznego. Jeśli taka propozycja pojawi się w Pruszkowie, uważam, że powinna zostać poprzedzona konsultacjami społecznymi oraz analizą doświadczeń innych samorządów”.
Karol Chlebiński: Są gminy, które z nocnej prohibicji się wycofały
Przewodniczący Rady Miasta Pruszkowa unika konkretnych deklaracji. „Wprowadzenie nocnej prohibicji to złożony problem. Zwolennicy argumentują ten zakaz przede wszystkim poprawą bezpieczeństwa, a przeciwnicy uważają, że doprowadzi to do zwiększenia szarej strefy, ale przede wszystkim jest postrzegane jako ograniczenie swobód obywatelskich” – pisze Karol Chlebiński. „Uważam, że decyzję o wprowadzeniu nocnej prohibicji należałoby poprzedzić rzetelną analizą możliwych konsekwencji, edukacją społeczną, szerszymi rozmowami, a być może nawet konsultacjami”.
I jako jedyny spośród radnych, których poprosiliśmy o opinię, zauważa ciekawy aspekt: „Obserwując gminy, które wprowadziły nocną prohibicję (około 180 z blisko 2500 gmin), można zauważyć, iż ich doświadczenia w tym zakresie są bardzo różne – niektóre z gmin nawet uchyliły ten zakaz”.
Na koniec podkreśla, że jest zwolennikiem dialogu: „Dlatego jeśli pojawi się w naszym mieście taka inicjatywa wraz z odpowiednią argumentacją, z pewnością zostanie przeze mnie przeanalizowana”.
Agnieszka Kostera: Zakazy i restrykcje nie rozwiązują problemów
Radna kieruje Komisją Oświaty, Kultury i Sportu – problematyka uzależnień wśród młodzieży mieści się w zakresie jej prac, dlatego poprosiliśmy o opinię. Agnieszka Kostera deklaruje się z jednej strony jako przeciwniczka zakazów, z drugiej – zwolenniczka szerokich konsultacji z mieszkańcami.
„Jestem przeciwnikiem ograniczania wszelkich swobód osobistych i uważam, że wszelkie decyzje ograniczające te swobody powinny być poprzedzone szerokimi konsultacjami społecznymi i rzetelną debatą publiczną. Społeczeństwo ma prawo współdecydować o zasadach, które bezpośrednio wpływają na jego codzienne życie” – pisze.
Przyznaje, że „problem nadużywania alkoholu, pijaństwa czy rozbojów popełnianych pod jego wpływem jest bardzo poważny i wymaga realnych działań”. Jednak – zauważa radna – „historia pokazuje, że zakazy i restrykcje nie rozwiązują tego typu problemów – często tylko spychają je do podziemia, pogarszając sytuację. Zamiast narzucać zakazy odgórnie, powinniśmy inwestować w edukację, profilaktykę, wsparcie dla osób uzależnionych oraz skutecznie egzekwowanie prawa wobec sprawców przemocy” – kwituje radna.
Kraków – polski poligon doświadczalny
Pierwszym dużym miastem w Polsce, które wprowadziło ograniczenia w detalicznej sprzedaży alkoholu, był Kraków. Od 1 lipca 2023 r. obowiązuje tam zakaz sprzedaży napojów wyskokowych w sklepach od północy do godz. 5.30 (lokale gastronomiczne są z zakazu wyłączone). Z jakim skutkiem?
Według Urzędu Miasta Krakowa, liczba interwencji policji związanych ze spożywaniem alkoholu w godzinach obowiązywania tzw. nocnej prohibicji spadła o niemal 70 proc., porównując lipiec 2022 r. (przed wprowadzeniem zakazu) z lipcem 2025 r. W dłuższym ujęciu (lipiec – grudzień 2022 r. vs. lipiec – grudzień 2024 r.) nocnych interwencji policji było mniej o 56,9 proc. Zmniejszyła się też liczba działań straży miejskiej: w drugim roku obowiązywania regulacji (lipiec 2024–lipiec 2025) było ich o 33,9 proc. mniej niż w pierwszym roku (lipiec 2023–lipiec 2024).
Obraz nie jest jednak jednowymiarowy. Media branżowe i ogólnopolskie zwracały uwagę, że nocna prohibicja nie przełożyła się na zauważalny spadek liczby pacjentów w krakowskich SOR-ach. Ruch na izbach przyjęć nie zmniejszył się po wprowadzeniu ograniczeń, co może wynikać m.in. z utrzymującej się popularności nocnego życia w lokalach oraz napływu turystów.
Bilans po dwóch latach? W przestrzeni publicznej – szczególnie w godzinach 00.00–5.30 – jest zauważalnie spokojniej. Policja i straż miejska mają mniej interwencji, co potwierdzają statystyki. Jednocześnie brak spadku obciążenia SOR-ów przypomina, że sama regulacja sprzedaży to nie „srebrna kula” i powinna być uzupełniana innymi działaniami: profilaktyką, wsparciem terapii uzależnień oraz dbałością o porządek wokół lokali gastronomicznych.
Obecnie Kraków rozważa wydłużenie zakazu na wczesne godziny poranne, argumentując to m.in. skalą porannej sprzedaży tzw. małpek. Ostateczna ocena efektów będzie zależeć od dalszych danych, ale – jak podkreśla krakowski magistrat – w zakresie nocnego porządku w mieście ograniczenia przyniosły wymierny efekt.
„Nocna prohibicja” obowiązuje już w około 180 gminach
Od 2018 r., kiedy gminy zyskały prawo do ograniczania sprzedaży alkoholu nocą, skala zjawiska systematycznie rośnie. Według danych Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, do końca 2024 r. takie uchwały przyjęło 176 gmin, a w 2025 r. liczba ta wzrosła do około 180 (w części z nich zakaz obowiązuje tylko na wybranych obszarach). To wciąż mniejszość z blisko 2,5 tys. gmin, ale trend jest wyraźny i obejmuje zarówno miasta wojewódzkie, jak i mniejsze ośrodki.
Najczęściej ograniczenia wprowadzane są w godzinach 22–6 i dotyczą sprzedaży „na wynos” w sklepach, na stacjach paliw i stoiskach detalicznych w lokalach. Regulacje te wynikają z nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości, która pozostawia radom gmin swobodę w określaniu godzin oraz zasięgu terytorialnego zakazu.
Warszawa – do tej pory ostrożna – właśnie weszła na tę ścieżkę. Od 1 listopada 2025 r. w Śródmieściu i na Pradze-Północ obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu od 22 do 6, egzekwowany przez policję i straż miejską. Prezydent Rafał Trzaskowski zapowiedział, że wiosną 2026 r. przedłoży Radzie Miasta projekt uchwały, aby zakaz objął w godzinach nocnych całą Warszawę. Data przewidywanego wejścia w życie ograniczeń to 1 czerwca 2026 r.
W okolicach Pruszkowa zakazy nocnej sprzedaży alkoholu wprowadziły: Podkowa Leśna, Brwinów, Milanówek i Michałowice.



