Komorowska po remoncie: nie wszystkie drzewa zostały wycięte
W artykule z 1 czerwca poprzedniego roku, tuż przed rozpoczęciem robót na ulicy Komorowskiej, przybliżyliśmy czytelnikom szczegóły tej inwestycji. Informowaliśmy wtedy, że pod topór pójdzie 10 drzew. Największe z nich miało 170 cm obwodu pnia, natomiast połowa miała obwód pnia przekraczający 120 cm. Wszystkie drzewa były w dobrym stanie.
Tuż przed zakończeniem remontu (pierwsza połowa listopada) do naszej redakcji dotarły informacje, że wspomniane wyżej największe drzewo, znajdujące się na skrzyżowaniu Komorowskiej i Ceramicznej, przetrwało remont. Postanowiliśmy sprawdzić resztę drzew znajdujących się na ulicy Komorowskiej. Przede wszystkim te, które miały zostać wycięte.
Uwaga: numery drzew w opisie podanym poniżej należy śledzić wraz z mapką zamieszczoną w sekcji załączników do niniejszego artykułu.
Okazuje się, że klon srebrzysty z rogu Komorowskiej i Ceramicznej nie jest jedynym drzewem, które uniknęło bliskiego spotkania z piłą mechaniczną. Szczęśliwie remont przetrwały jeszcze cztery drzewa: nr 17 (klon zwyczajny, 110 cm obwodu pnia), nr 23 (klon zwyczajny, 15 cm obwodu pnia), nr 24 (klon srebrzysty, 161 cm obwodu pnia) oraz nr 63 (klon jawor, 128 cm obwodu pnia).
Drzewa, które ostatecznie zostały wycięte, to: nr 32 (świerk pospolity, 97 cm obwodu pnia), nr 40 (robinia akacjowa, 158 cm obwodu pnia), nr 45 (klon jawor, 88 cm obwodu pnia), nr 46 (klon jawor, 105 cm obwodu pnia) oraz nr 47 (klon zwyczajny, 123 cm obwodu pnia).
Przyglądając się ponownie projektowi, nietrudno dojść do wniosku, dlaczego część drzew została uratowała. Drzewa, które zostały wycięte, kolidowały z projektowanymi chodnikami i miejscami parkingowymi. Te natomiast, które pozostały, znajdowały się w istniejących pasach zieleni. Najwidoczniej projektant, nie mając pewności, czy drzewa będą kolidowały z pracami, wolał pójść na łatwiznę i od razu je wyciąć. Jednakowoż w toku prac ktoś musiał stwierdzić, że wycinka w niektórych przypadkach wcale nie jest konieczna.
Drzewa nr 32, 45 oraz 46, gdyby wykazać się nieco większą wolą, również mogłyby przetrwać. Chodnik w miejscu, w którym rosło drzewo nr 32, jest wystarczająco szeroki, aby drzewo nie stanowiło przeszkody dla pieszych. Jeżeli chodzi o drzewa nr 45 i 46, one mogłyby przetrwać z tej przyczyny, że kawałek dalej znajduje się kilka drzew (numery 15, 16 i 20), które podobnie znajdują się na skraju chodnika, jednak nie były planowane do wycinki.
Tego nie było w planach
Inwentaryzując ulicę Komorowską, dokonaliśmy niespodziewanego odkrycia. Okazuje się, że zostało wycięte drzewo, które według planów miało być pozostawione. Chodzi o robinię akacjową o obwodzie pnia 152 cm, widniejącą na planie pod numerem 21. Co więcej, ostatecznie nie ma również zielonej wyspy, na której miało rosnąć to drzewo. Na miejscu tym znajdują się obecnie dodatkowe miejsca parkingowe.
Skąd powyższa decyzja? To celowe działanie, a może tylko niedopatrzenie robotników? Jakakolwiek byłaby odpowiedź, drzewa to nie przywróci.
Wyczekując pierwszej jaskółki
Na informacje, czy drzewa z ulicy Komorowskiej ostatecznie przetrwały remont, przyjdzie nam czekać aż do wiosny. Dopiero wtedy, obserwując proces kwitnienia, będziemy mogli z całą pewnością to stwierdzić. Nie wiemy wszak o korzeniach, które mogły zostać uszkodzone w czasie prac. Jest to działanie nagminne, z którym spotkać się można na wielu remontach prowadzonych w Pruszkowie.
Pliki do pobrania
Ul. Komorowska - inwentaryzacja drzew komorowska_drzewa.jpg (1,23 MB) | komorowska_drzewa.jpg (1,23 MB) | Pobierz |