Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Narożnik Sienkiewicza i Ołówkowej. Czy sprzedać deweloperowi?

Sławomir BUKOWSKI
Ważą się losy starej miejskiej kamieniczki przy dworcu PKP. Deweloper chce w tym miejscu postawić budynek mieszkalny.
Ul. Sienkiewicza 2
Ilustracja: Ul. Sienkiewicza 2

Sienkiewicza 11 to miejsce kojarzone chyba przez każdego pruszkowiaka. Mała kamieniczka komunalna, tak nijaka, że trudno jakoś ją opisać. W 2014 została wyremontowana – zaizolowano fundamenty, docieplono ściany, wymieniono okna, zamontowano instalację gazową. Ale stan budynku znów się pogarsza. Stoi on w zagłębieniu, po większych opadach jest zalewany, ściany są wilgotne, pojawia się grzyb. Generalnie nie ma sensu w niego inwestować – to wyrzucone pieniądze. Lepiej rozebrać i w jego miejscu… no właśnie, co zrobić?

Do urzędu miasta zwrócił się deweloper – warszawska spółka Talo – zainteresowany kupnem narożnej działki z kamienicą. Firma jest też właścicielem dwóch sąsiednich działek leżących pomiędzy ulicami Sienkiewicza i Ołówkową. Chciałaby w tym miejscu postawić budynek wielorodzinny.

Miasto na transakcję wstępnie wyraziło zgodę i przygotowało projekt uchwały – sprzedaż nieruchomości komunalnej wymaga zgody radnych. Jej wartość oszacowano na 739 tys. zł netto. Do tego doliczone zostanie około 250 tys. zł – koszty poniesione przez miasto na zapewnienie mieszkańcom kamieniczki (w sumie 15 osobom) innych mieszkań.

Jednak radni z Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska transakcję chwilowo wstrzymali – jak poinformował zdawkowo jej przewodniczący Karol Chlebiński (SPP), najpierw muszą spotkać się z deweloperem. Powodu spotkania Chlebiński nie podał, ale zważywszy na niezwykłą przychylność jego formacji dla deweloperów w czasach, kiedy SPP sprawowało rządy w Pruszkowie (to wtedy na przykład wydano zgody na budowę wież przy ulicy Staszica), w głowach mieszkańcom raczej powinny zapalić się czerwone lampki. Co radny chce ustalać z prywatnym przedsiębiorcą?

Nie ulega wątpliwości, że narożnik Ołówkowej i Sienkiewicza urokliwy nie jest i aż prosi się o nowe zagospodarowanie. Społecznik Arkadiusz Gębicz proponuje, żeby miasto wykwaterowało mieszkańców kamienicy, rozebrało ją i urządziło tam skwer, tzw. park portfelowy. Pomysł jest interesujący, ale ma moce i słabe strony. Atutem byłby kolejny kawałek zieleni w Pruszkowie, zwłaszcza że po wybudowaniu łącznika ulic Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej i Sienkiewicza w zasadzie zniknie zieleniec przy obecnym zakręcie ulicy Sienkiewicza przechodzącej w Kościuszki. Ale czy z nowego miniskweru przy Ołówkowej ktokolwiek będzie korzystał, nie licząc żuli z piwem okupujących ławeczki w okolicach dworca już od siódmej rano, skoro kawałek dalej jest park Sokoła?

Drugie rozwiązanie – sprzedać działkę deweloperowi. Wizualnie to nieatrakcyjne miejsce. Obok, przy Sienkiewicza, stoi szary, paskudny wizualnie, piętrowy parking. Mieć widok z okna na coś takiego to zgroza, ale to już problem dewelopera, jak sprzeda mieszkania. Po drugiej stronie ulicy Sienkiewicza, bliżej Stalowej, niezbyt ładne kamienice. Przy Ołówkowej, w miejscu dawnej Fabryki Ołówków, zamknięte osiedle deweloperskie, nieoferujące otwartych przestrzeni publicznych i niebudujące przez to wizerunku miasta przyjaznego mieszkańcom. Można więc machnąć ręką – niech sobie deweloper na narożnej działce stawia co chce, to miejsce już brzydsze nie będzie, każda nowa zabudowa jest lepsza od obecnej.

A może trzecie wyjście – niech miasto własnymi siłami w miejscu obecnej kamieniczki postawi np. budynek TBS, nawiązujący stylem do kamienic stojących bliżej ulicy Kościuszki? Zaleta: gwarancja zachowania spójności architektonicznej. Wada, i to niestety spora: to nieduża działka, ma ok. 750 mkw. Dwie następne należą do dewelopera i miasto nic na nich nie zrobi. Za miejską kamienicą ziałaby więc dziura – nie ma szans na stworzenie spójnej pierzei zarówno wzdłuż Ołówkowej, jak i Sienkiewicza.

Są więc trzy wyjścia: 1. malutki zielony skwerek miejski, 2. niech sobie deweloper stawia blok, 3. narożna kamienica miejska, ale za nią pusta przestrzeń. Która opcja wydaje Wam się najlepsza?

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować:

Fot.: zniczpruszkow.com.pl Sport

Znicz Pruszków 2:1 Polonia Warszawa. To się oglądało!

Łukasz DMOCHOWSKI, Marcin RAJCHEMBA

Marcin Rajchemba i Łukasz Dmochowski, dwóch redaktorów działu sportowego postanowiło piątkowy wieczór spędzić na śledzeniu sportowego widowiska. Do Pruszkowa, na stadion przy ulicy Bohaterów Warszawy 4 zawitała ekipa Polonii Warszawa. Mecz trzymał w napięciu, nie brakowało widowiskowych, składnych akcji oraz twardej walki o piłkę. Zdecydowanie nie było nudy!