Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Najstarszy park w Pruszkowie wycięty. “Nie macie prawa do naszych drzew!”

Pozostałości najstarszego założenia parkowego w Pruszkowie przestały istnieć. Wycinka rozpoczęła się wczoraj rano, zanim Konserwator Zabytków zdołał wszcząć postępowanie.
REDAKCJA POLECA
Nie macie prawa do naszych drzew
Ilustracja: Nie macie prawa do naszych drzew
Konstanty Chodkowski

Konstanty CHODKOWSKI

Wczoraj rano rozpoczęła się wycinka drzew ze skweru przy stacji PKP Pruszków. Z samego rana ciężkie maszyny wjechały na teren pozostałości najstarszego parku w Pruszkowie. Wycinkę rozpoczęto od największych, najbardziej dorodnych i najstarszych drzew. Do południa większość z nich została zrównana z ziemią. 

Na miejscu pojawili się przedstawiciele lokalnych i ogólnokrajowych mediów. Zdarzenie było szeroko relacjonowane w Internecie, m.in. na naszej stronie na Facebooku. Własną relację sporządziła też lokalna aktywistka, Anna Gawryś ze Stowarzyszenia "Za Pruszków!" (patrz film poniżej).  

Wycinka powodowana jest inwestycją realizowaną przez Starostwo Powiatowe w Pruszkowie. Chodzi o budowę łącznika ulic Sienkiewicza i Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej. Nowa droga ma powstać w miejscu byłego skweru. Łączny koszt inwestycji to około 11 mln złotych. 

Jej wykonanie budzi wiele kontrowersji - w ciągu ostatnich dwóch lat podejmowano wiele prób jej powstrzymania, zarówno na szczeblu miejskim jak i powiatowym. Jak do tej pory żadna z nich nie była skuteczna. 

[ Przeczytaj również: Tak próbowali zlikwidować skwer - chronologia decyzji ]

Na początku czerwca w sprawie budowy łącznika interweniował Minister Kultury. Nakazał on Mazowieckiemu Wojewódzkiemu Konserwatorowi Zabytków wszcząć postępowanie mające na celu sprawdzenie, czy skwer powinien zostać wpisany do rejestru zabytków. Gdyby Konserwator wszczął postępowanie, cały skwer zostałby objęty ochroną na czas jego trwania i prace w parku nie mogłyby się rozpocząć.

Mając tę wiedzę, władze Powiatu postanowiły jednak wyprzedzić fakty i rozpocząć roboty zanim Konserwator przystąpił do działania. Maszyny wjechały do skweru wczoraj rano i rozpoczęły wycinkę drzew. 

[ Przeczytaj również: To już niemal pewne - ten skwer przestanie istnieć ]

Zdarzenie to zaalarmowało aktywistów, którzy do tej pory walczyli o zablokowanie inwestycji. Od rana gromadzili się oni na terenie skweru próbując podejmować działania, które uniemożliwiłyby wycinkę. 

Wobec garstki zgromadzonych na miejscu osób skierowano dwa radiowozy policyjne. Funkcjonariusze spisywali uczestników spontanicznego zgromadzenia i przyglądali się rozwojowi wypadków. Dwie osoby, które odmówiły opuszczenia terenu wycinki zostały zatrzymane. Jeden mężczyzna został siłą zawleczony do radiowozu, o czym poinformowała opinię publiczną Anna Gawryś. 

W reakcji na te wydarzenia zwołano jeszcze jedno, wieczorne zgromadzenie, które przybrało formę pikiety. O godzinie 20 przeciwnicy budowy łącznika zebrali się przy ul. Sienkiewicza by zaprotestować wobec działań lokalnych władz. Na miejscu zgromadziło się kilkadziesiąt osób. Było już za późno, by ratować skwer (do wieczora, po całym dniu pracy, już niewiele z niego zostało). Istotą spotkania było więc już tylko wyrażenie oburzenia i niezgody na niszczenie terenów zielonych w Pruszkowie. 

Na zakończenie protestu zebrani postanowili zanieść porąbane konary, szczątki stuletnich drzew pod siedziby Starostwa Powiatowego oraz Urzędu Miasta w Pruszkowie, a więc pod wejścia dwóch instytucji współfinansujących inwestycję. 

Ponadto, pod wejściem do Starostwa Powiatowego zawieszono transparent z napisem “Nie macie prawa do naszych drzew”. 

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: