Na zakupy i do urzędu
W Nowej Stacji może zostać uruchomiony Punkt Obsługi Mieszkańców Urzędu Miasta Pruszkowa! Informację, że takie rozwiązanie jest analizowane, potwierdził wiceprezydent Konrad Sipiera.
– Nie wiem od kogo pan dostaje takie informacje – wiceprezydent sprawiał wrażenie zaskoczonego moją telefoniczną prośbą o potwierdzenie newsa. Ale w końcu przyznał: jest taki pomysł. – Chcemy otwierać urząd, wychodzić do mieszkańców z naszymi ofertami, ułatwiać kontakt – powiedział Konrad Sipiera. Nie chciał zdradzić nic więcej. Wiadomo tylko, że umowa z Nową Stacją na wynajem lokalu nie została jeszcze podpisana, nie ma też żadnych ustaleń, kiedy taki punkt miałby szansę zacząć działać.
Choć pomysł jest kompletnym novum w Pruszkowie, w kraju funkcjonuje od dawna. Na przykład w Krakowie. Punkty obsługi mieszkańców działają w Galerii Bronowice, Bonarka City Center, w Centrum Handlowym Serenada. Są czynne od poniedziałku do soboty z wyjątkiem niedziel i świąt. Na stanowiskach dyżurują pracownicy Wydziału Spraw Administracyjnych oraz Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Mieszkańcy Krakowa odwiedzający galerie mogą tam załatwiać sprawy związane z meldunkiem, dowodem osobistym, działalnością gospodarczą, a także prawem jazdy i dowodem rejestracyjnym. Ponadto w każdym punkcie mogą składać wnioski i podania do wszystkich wydziałów Urzędu Miasta Krakowa (na zasadzie dziennika podawczego). Zainteresowanie załatwianiem spraw w takich miejscach (czyli poza budynkiem tradycyjnego urzędu) systematycznie rośnie. W 2013 r. mieszkańcy załatwili tam 787 spraw, ale już w 2018 r. – około 50 tysięcy.
Podobne punkty w centrach handlowych uruchomiły Toruń, Lublin, Rzeszów, Kielce. Ale i mniejsze miasta, bardziej zbliżone wielkością do Pruszkowa, jak Mielec, czy Piła.
Z takim przedsięwzięciem wiąże się wiele wyzwań. Przede wszystkim pomieszczenie musi być specjalnie zabezpieczone, bo przechowywane będą tam dane podlegające ochronie RODO. Trzeba zwiększyć zatrudnienie, a pracowników specjalnie przeszkolić – oni nie tylko będą przyjmować i wydawać dokumenty, ale muszą też służyć kompleksową informacją o trybie załatwiania rozmaitych spraw. Do tego dochodzą wydatki na wynajem lokalu. No i trzeba ustalić z centrum handlowym godziny pracy takiego punktu – ma być czynny w identycznych porach, w jakich pracuje całe centrum (łącznie z niedzielami handlowymi), czy w mniejszym zakresie. Im większy zakres, tym oczywiście większe koszty dla miasta – potrzeba więcej personelu, pojawia się praca zmianowa, w weekendy.
Otwarcie Urzędu Miasta Pruszkowa dla mieszkańców od samego początku prezydentury zapowiadał Paweł Makuch. Snuł plany stworzenia sali obsługi mieszkańca na wzór tej w starostwie powiatowym, choć jak sam przyznawał, z powodów lokalowych i ciasnoty budynku przy Kraszewskiego to będzie trudne zadanie. W ostatnich dniach pojawiła się informacja, że urząd może przeprowadzić się do gmachu Centrum Dziedzictwa Kulturowego – pod warunkiem, że analizy wskażą opłacalność takiego przedsięwzięcia i że pomieszczenia okażą się wystarczające, aby pomieścić wszystkie wydziały. W CDK sala obsługi miałaby szansę powstać.
Pomysł z Nową Stacją wydaje mi się rozwiązaniem pośrednim i wartym rozważenia. Skoro sprawdza się w innych miastach, niewykluczone że zostałby dobrze przyjęty przez pruszkowiaków. Pytanie zasadnicze dotyczy jednak kosztów. Zakładam, że Nowa Stacja udzieliłaby miastu solidnego rabatu – w końcu punkt obsługi mieszkańców z założenia nie przynosi zysków, ale byłby dla zarządcy centrum handlowego dodatkowym wabikiem dla klientów.