Na nową trybunę gości na Zniczu przyjdzie nam jeszcze poczekać

Słynna w całej Polsce "trybuna dla gości" na stadionie Znicza nadal straszy kibiców przyjezdnych drużyn. Wymiana żółto-czerwonej klatki na nowoczesne siedziska była jedną z czołowych obietnic Piotra Bąka podczas samorządowej kampanii wyborczej 2024 r.
Na początku tego roku wydawało się, że realizacja przyrzeczenia wyborczego przyjdzie nowemu Prezydentowi Pruszkowa szybko. Zadanie budowy nowej trybuny zostało wpisane do budżetu miasta na 2025 rok. Wstępnie zarezerwowano na ten cel kwotę 500 tysięcy złotych. Z momentem przyjęcia budżetu magistrat mógł przystąpić do realizacji zadania.
Tak, ale nie teraz i nie wiadomo kiedy
Niespełna trzy miesiące po uchwaleniu nowego budżetu, magistrat przystąpił do procedury jego zmiany. Jedną z propozycji przedłożonych Radzie Miasta przez Prezydenta Piotra Bąka, było uszczuplenie budżetu na budowę nowej trybuny na stadionie znicza o 350 tysięcy złotych.
O szczegóły pomysłu na zdjęci" środków z tego zadania dopytywał Piotra Bąka radny Adam Wróblewski (niezrz.), podczas posiedzenia Komisji Gospodarki Komunalnej i Finansów Miasta w dniu 25 marca 2025 roku:
- Zdejmujemy bo potrzebujemy w tej chwili dołożyć na inne zadania inwestycyjne. To nie znaczy, że zdejmujemy tę kwotę i zerujemy. Jesteśmy na etapie sfinalizowania koncepcji, to jest uzgodnienia z klubem i z PZPN-em. Przystępujemy do procesu projektowania - odpowiedział radnemu Prezydent Pruszkowa - budowa tej trybuny, tak to nazwijmy szumnie, jeśli miałaby się rozpocząć, to i tak najwcześniej w drugiej połowie [roku - przyp. red] i to nawet nie wiem czy nie na początku IV kwartału.
- Czyli środki na ten cel będziemy mieli później? - dopytywał radny Wróblewski.
- Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć takie środki po rozliczeniu sprawozdania za rok 2024. Natomiast nie możemy jeszcze dziś powiedzieć, czy te środki będą w kwocie x czy y, stąd też, z uwagi na to, że musimy realizować trwające zadania inwestycyjne, zdejmujemy z tego zadania inwestycyjnego i wkładamy na inne - odparł Piotr Bąk.
Ostatecznie, propozycje zmian w budżecie złożone przez Prezydenta zostały przyjęte podczas Sesji Rady Miasta 27 marca. "Za" opowiedziało się 17 radnych, w tym piłkarz klubu Znicz Pruszków, Radosław Majewski (MWS). Od głosu wstrzymała się czwórka radnych: Paweł Makuch (niezrz.), Łukasz Ruszczyk (PO), Katarzyna Włodarczyk (KO), Adam Wróblewski (niezrz.). Nieobecni przy głosowaniu byli: radny Rafał Rogulski (KO) i radna Magdalena Sawicka (KO). Nikt nie zagłosował "przeciw".
Finalnie Rada Miasta zatwierdziła redukcję budżetu na budowę nowej trybuny do 150 tysięcy złotych.
Planowanie po pruszkowsku
Na co wystarczy rzeczone 150 tysięcy złotych? Na to pytanie odpowiedzi szukała radna Koalicji Obywatelskiej, Katarzyna Włodarczyk. W tym celu zwróciła się do Wiceprezydent Pruszkowa, Doroty Kossakowskiej. W odpowiedzi radna dowiedziała się, że:
- budowa trybuny jest na etapie opracowania koncepcji;
- nowa trybuna ma mieć 200 miejsc;
- inwestycja obejmie również budowę dwóch wież do transmisji oraz budowę loży dla komentatorów;
- koncepcja była już kilkukrotnie zmieniana na skutek uwag wniesionych przez klub Znicz Pruszków;
- pozostała w budżecie na ten cel kwota 150 tysięcy złotych zostanie przeznaczona jedynie na wykonanie projektu.
Planowana data przystąpienia do inwestycji i jej realizacji pozostaje nieznana. Podobnie do tej pory nie poznaliśmy choćby wstępnych szacunków co do jej całkowitego kosztu. Biorąc jednak pod uwagę rozmach inwestycji, należy założyć, że zarówno 150 tysięcy, jak i planowane początkowo 500 tysięcy złotych, będzie kwotą daleką od wystarczającej.
W drugim półroczu 2025 roku należy więc spodziewać się jednego z dwóch scenariuszy:
- budowa trybuny zostanie przesunięta na kolejne lata lub
- magistrat będzie kontynuował wprowadzanie zmian w budżecie tak długo, aż nie zgromadzi odpowiedniej kwoty.
Racjonalnym wyjściem z sytuacji wydaje się scenariusz numer jeden. Zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę obecną kondycję miejskiego budżetu. Nie można też wykluczyć, że w którymś momencie roku Pruszków znowu otrzyma "kroplówkę" z jednego z rządowych programów.
Na dziś jednak o inwestycji wiadomo mniej niż wiadomo było z początkiem nowego roku budżetowego. O ile w styczniu zapowiadało się na skromny remont, tak trzy miesiące później nie zapowiada się na nic ponad to, że magistrat zleci wykonanie projektu.