Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Mocne weto Pruszkowa dla "ronda biszkoptowego"

Konstanty CHODKOWSKI
Mieszkańcy i radni razem o projekcie "ronda biszkoptowego" przy Zniczu: ta koncepcja musi trafić do śmietnika!
"Rondo biszkoptowe" - Komisja ds. Problemów Komunikacyjnych Pruszkowa
Ilustracja: "Rondo biszkoptowe" - Komisja ds. Problemów Komunikacyjnych Pruszkowa

W miniony poniedziałek odbyło się posiedzenie doraźnej komisji ds. Rozwiązywania Problemów Komunikacyjnych Pruszkowa pod przewodnictwem Piotra Bąka (KO). Celem obrad było wysłuchanie uwag mieszkańców na temat planowanej przebudowy al. Jerozolimskich i ul. Poznańskiej, w szczególności w zakresie budowy węzłów łączących te dwie drogi wojewódzkie z naszym miastem. 

Przypomnijmy: Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich zamierza przebudować al. Jerozolimskie na odcinku od Reguł do drogi wojewódzkiej nr 718 (ul. Poznańskiej) i dalej w kierunku węzła A2 na Żbikowie. Inwestycja jest obecnie na etapie sporządzania projektu. 

Jej głównym zamierzeniem jest budowa kolejnych węzłów rozprowadzających ruch po Pruszkowie i sąsiednich miejscowościach, przy jednoczesnym przyznaniu priorytetu ruchowi w kierunku wiaduktu nad torami, ul. Poznańskiej i węzła A2 (więcej informacji pod tym linkiem). Zaproponowane przez MZDW koncepcje rozwiązań wzbudzają niepokój nie tylko w Pruszkowie, ale i w sąsiednich gminach. Zarówno lokalni politycy, jak i mieszkańcy martwią się, że skutkiem ewentualnej realizacji inwestycji będzie paraliż ruchu drogowego w mieście i okolicy. 

Najwięcej wątpliwości w tej kwestii wzbudza projektowany zjazd z al. Jerozolimskich do Piastowa oraz w stronę ulicy Bolesława Prusa i al. Wojska Polskiego w Pruszkowie. Ruch do miast miałby odbywać się po tzw. “rondzie biszkoptowym”, zaś ruch w stronę A2 - po estakadzie nad nim. 

Skala, rozmach i wątpliwe rozwiązania komunikacyjne na tym odcinku były szeroko komentowanie nie tylko w Pruszkowie, ale i na łamach mediów ogólnopolskich. Do przedstawionej przez MZDW koncepcji odniósł się nawet autor prześmiewczej strony “Sto Lat Planowania” na Facebooku, który od lat obnaża architektoniczne “koszmarki” w całej Polsce. 

Wydać miliard, żeby zablokować miasto

Na poniedziałkowym spotkaniu panowała generalna zgoda co do tego, że proponowane “rondo biszkoptowe” nie powinno nigdy wyjść poza fazę koncepcyjną. Konstrukcja ta w założeniu miałaby skupiać - na zaledwie dwóch pasach - cały ruch z al. Wojska Polskiego, ul. Prusa oraz Piastowa i Północno-Wschodniego Pruszkowa we wszystkich kierunkach, czyniąc ją najbardziej newralgicznym i “przeładowanym” odcinkiem drogi w okolicy. Odcinkiem na tyle wrażliwym, że nawet najmniejszy zator na jednej z jego odnóg skutkowałby zablokowaniem ruchu we wszystkich kierunkach i przez to - paraliżem drogowym miasta. 

 “Możemy się założyć, że ci ludzie z Gdańska [firma projektowa Europrojekt Gdańsk S.A.- przyp. red.] nigdy tu nie byli. To jest powszechny grzech projektantów - oni widzą mapę i tylko na tej mapie projektują” - mówił obecny na spotkaniu Michał Segit (Dobro Wspólne), radny z sąsiedniego Brwinowa. “Gdyby zobaczyli to z bliska, to może by zrozumieli, że gdyby to zostało zrealizowane, to cała Polska zaczęłaby zwiedzać Pruszków, żeby zobaczyć jak wygląda niefunkcjonalny koszmarek komunikacyjny (...), i jak wydano miliard złotych żeby zablokować 50-tysięczne miasto”.

Ostrej krytyce poddano nie tylko aspekt techniczny i komunikacyjny proponowanego rozwiązania, lecz również kwestie urbanistyczne związane z ewentualną realizacją inwestycji. “Jak my, jako mieszkańcy, będziemy wyjeżdżali ze swoich posesji? Jak będziemy funkcjonowali przy tak ogromnym skrzyżowaniu?” - dopytywała Pani Ewa, mieszkanka okolic planowanego “węzła”. Inna mieszkanka, żyjąca w kamienicy przy ul. Majowej, spostrzegła, że jedna z odnóg projektowanego “ronda biszkoptowego” ma przebiegać tuż pod oknem jej kamienicy, podczas gdy obecnie jej dom oddalony jest od drogi o ponad 50 metrów. 

Z zapisem całego przebiegu obrad można zapoznać się poniżej. 

Co zrobi MZDW? 

Przedstawiciele Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich wielokrotnie gościli w Pruszkowie w ciągu ostatniego roku. Ich otwarcie na współpracę z lokalną społecznością za każdym razem zdaje się być kwestią kaprysu. Jednego razu proszą mieszkańców o zgłaszanie uwag do ich projektów (tak się stało w kwestii przebudowy połączenia DW 719 z DW 718), innego ogłaszają, że organizowane przez nich spotkanie ma charakter informacyjny i żadne uwagi przyjmowane nie będą. Były już zastępca dyrektora MZDW, Tomasz Dąbrowski, zwykł wtedy strofować w niewybredny sposób wszystkich, którzy mieli odwagę sprzeciwić się jego wizji. 

Pytaniem otwartym pozostaje więc: co zrobią drogowcy z uwagami i sugestiami zebranymi przez Przewodniczącego Piotra Bąka podczas poniedziałkowych obrad? Zebrani radni i mieszkańcy nastawili się na dwa scenariusze. Jeden zakłada, że MZDW wykaże się dużą dozą zrozumienia dla sprzeciwu lokalnej społeczności i uwzględni kluczowy, konsensualny wniosek o przeprojektowanie całego węzła i odrzucenie koncepcji budowy “ronda biszkoptowego”. Zgodnie z drugim scenariuszem MZDW będzie obstawać przy swoim (bo doświadczenie uczy, że tak ma w zwyczaju), a rolą składanych uwag ma być tylko ograniczenie szkód wynikających z ewentualnej realizacji inwestycji. 

Na tę drugą okoliczność złożono kilka autorskich koncepcji przebudowy ronda oraz serię spostrzeżeń dotyczących m.in. przyszłej organizacji ruchu na węźle, poprawy parametrów planowanych dróg czy ich usytuowania w przestrzeni. Wszystkie one mają zostać zebrane przez komisję i przekazane do Prezydenta Miasta Pruszkowa, który następnie powinien przekazać je do MZDW jako wspólny głos mieszkańców, radnych i Urzędu Miasta. “Powinien”, bo czy na pewno to zrobi? 

Milcząca niezgoda Pawła Makucha? 

Paweł Makuch i jego zastępca Konrad Sipiera byli obecni na poniedziałkowym posiedzeniu, choć ich obecność wydawała się mieć charakter czysto symboliczny. Panowie Prezydenci nie składali żadnych konkretnych uwag ani propozycji. W najlepszym razie odnosili się do tych składanych przez innych zgromadzonych. 

O tym, że siedzą między zebranymi dawali znać głównie wdając się w przepychanki słowne z radnym Olgierdem Lewanem (SPP) i Prezesem Stowarzyszenia “Za Pruszków!” Arkiem Gębiczem. Te z kolei były konsekwentnie ucinane przez zgromadzonych mieszkańców, którzy bardziej niż pojedynkami na słowa, byli zainteresowani merytoryczną dyskusją. 

Faktyczne stanowisko Pawła Makucha i Konrada Sipiery wobec koncepcji przebudowy dróg 719 i 718 proponowanej przez MZDW pozostaje nieznane. Nie brak tych, którzy twierdzą, że jest ono “najmniej sceptyczne” spośród wszystkich, które wybrzmiały na poniedziałkowym spotkaniu. 

Warto przypomnieć przypadek przebudowy skrzyżowania al. Wojska Polskiego z al. Niepodległości w Pruszkowie. W kwestii tej inwestycji MZDW również zwracał się do Urzędu Miasta z prośbą o zaopiniowanie projektu wycinki ponad 30 drzew i budowy 100-metrowego lewoskrętu w stronę al. Armii Krajowej. Prezydent opinię “przyklepał” bez uwag. Dopiero, gdy rozpoczęły się protesty mieszkańców, zdecydował się zwrócić do drogowców z prośbą o rozważenie możliwości przesadzenia starych drzew w inne miejsce. 

Jak będzie tym razem? Czas pokaże. 

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: