Mieszkańcy Pęcic kontra hale magazynowe. Dziś ważne głosowanie


Konstanty CHODKOWSKI
Do ważnego głosowania dojdzie dziś (13 sierpnia) podczas XIV Sesji Rady Gminy Michałowice. Radni pochylą się nad podziałem stref planistycznych i przystąpieniem do sporządzenia Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP) dla obszaru “Sokołów, Suchy Las”.
Przyczynkiem do debaty jest duża inwestycja, która już niebawem może pojawić się w Sokołowie, tuż przy granicy z Pęcicami. Chodzi o plany budowy magazynów na wynajem przez firmę Prologis. Konstrukcja ta ma być zlokalizowana przy ulicy Gromadzkiej i sięgać aż do granicy sołectwa w okolicy ulicy Piachy.
Źródło: Raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko - Prologis Poland CIX sp. z o. o.
Widmo powstania hal o łącznej powierzchni ponad 50 tys. metrów kwadratowych spędza sen z powiek mieszkańcom Pęcic, Suchego Lasu i Sokołowa. Urząd Gminy Michałowice uruchomił procedurę planistyczną, by ustrzec ich przed negatywnymi skutkami zabudowy przemysłowej.
Pierwszym krokiem ma być podział obecnego obszaru planistycznego “Sokołów, Suchy Las” na trzy strefy w miejscu obecnych dwóch. Następnie Urząd Gminy opracuje MPZP dla nowo powstałej strefy C, w której ma być zlokalizowana wspomniana inwestycja.
– Urząd przygotował te zmiany na moją prośbę – mówi Małgorzata Pachecka, Wójt Gminy Michałowice w rozmowie z portalem zpruszkowa.pl. – Musimy uporządkować ład przestrzenny w gminie, wyraźnie oddzielając strefę przemysłową w Sokołowie od zabudowy jednorodzinnej na granicy z Pęcicami. Nie od rzeczy jest w tym miejscu wspomnieć, że podchodzę do tego po raz drugi. Pierwszy raz w 2022 roku. Wtedy ten pomysł nie podobał się wystarczającej liczbie radnych, abym mogła podjąć prace nad planem miejscowym dla tego terenu. Dzisiaj, mam nadzieję, będzie inaczej. Ta uchwała jest potrzebna.
Obecnie na styku Pęcic i Sokołowa obowiązuje jedynie studium zagospodarowania przestrzennego. Zamierzeniem Urzędu Gminy jest przygotowanie MPZP w taki sposób, żeby “oddalić” powstające inwestycje przemysłowe od zabudowań jednorodzinnych (zarówno tych istniejących, jak i uwzględnionych w planach). W ten sposób być może uda się ograniczyć negatywne oddziaływanie dużych inwestycji na okoliczne domostwa.
Zabierają nam światło i powietrze, dając w zamian spaliny
Na wieść o mających powstać w Sokołowie halach magazynowych, mieszkańcy wznieśli protest. Pan Norbert Kucharski, jeden z liderów sprzeciwu wobec planów firmy Prologis, posiada działkę w bezpośrednim sąsiedztwie przyszłej inwestycji.
– Zarzutów pod kątem tej inwestycji mamy wiele – mówi w rozmowie z portalem zpruszkowa.pl – W naszym bezpośrednim sąsiedztwie będą postawione hale o wysokości 12 metrów. Wiadomo, co jest z tym związane: oświetlenie, które ingeruje w naszą prywatność, będzie zaburzony przepływ świeżego powietrza. W dokumentacji WZ [warunków zabudowy - przyp. red.] jest pokazany zakres zacienienia naszych nieruchomości przez halę. Zabierają nam światło i powietrze, dając w zamian spaliny.
Pan Norbert zwraca uwagę na to, jak dużym źródłem zanieczyszczeń będzie inwestycja Prologis. – Zanieczyszczenia będą emitowane przez 106 kominów. (...) Zakres oddziaływania np. tlenku azotu będzie ponadnormatywny i obejmie kilka domów. Dodatkowo spaliny, które będą dostarczały samochody ciężarowe.
Zgodnie z wyliczeniami Pana Norberta, już sama budowa hal magazynowych wymagać będzie przyjazdu kilkunastu tysięcy betoniarek i ciężarówek wypełnionych materiałami budowlanymi.
– Boimy się tej inwestycji, ponieważ wielu ludzi wydało swoje ostatnie pieniądze, okredytowało się po to, żeby mieć wymarzoną enklawę dla siebie, dla dzieci. Cisza, spokój, blisko do lasu. A tu dostajemy ośrodek przemysłowy, który naszym zdaniem powinien się znaleźć minimum 5 kilometrów od wszelkich zabudowań.
Niechęć do inwestycji nie oznacza bynajmniej, że mieszkańcy Pęcic są wrogo nastawieni do właścicieli gruntów, którzy na sprzedaży działek pod hale magazynowe mogą dużo zarobić.
– W pewien sposób współczujemy tym ludziom, ponieważ Prologis roztoczył przed nimi piękną wizję, że sprzedadzą grunt, wezmą pieniądze. Natomiast muszą sobie zdawać sprawę, że to nie oni będą mieszkali w bezpośrednim sąsiedztwie tych hal.
Mądrzy radni (tuż) przed szkodą?
Urząd Gminy Michałowice próbował zapobiec problemowi jeszcze w poprzedniej kadencji samorządu. 25 października 2022 roku, podczas XLVIII Sesji Rady Gminy, Wójt Małgorzata Pachecka przedłożyła radnym dwa projekty uchwał, bliźniacze do tego, nad którym przyjdzie im głosować dzisiaj.
Próba ta zakończyła się niepowodzeniem. Propozycja urzędu nie uzyskała wymaganej większości w radzie, wobec czego Urząd nie mógł przystąpić do opracowania planu. Głosowanie zakończyło się wynikiem siedmiu głosów “za” przy siedmiu głosach “przeciw” (i jednym radnym nieobecnym). Z pełną treścią uchwał z 2022 roku oraz wynikami głosowania można zapoznać się pod tym linkiem.
Co ciekawe - wszyscy radni, którzy oddali wtedy głos przeciw zmianom, sprawują mandat również w obecnej kadencji rady. Są to: Elżbieta Biczyk, Joanna Chilarska, Anna Kamińska, Paweł Kordys, Adriana Król-Popiel, Agnieszka Paradowska i Katarzyna Parzyńska.
Warto zaznaczyć, że gdyby uchwała została przegłosowana w 2022 roku, dziś Gmina Michałowice byłaby w innym punkcie procesu planistycznego. Dziś inwestor posiada już tzw. decyzję środowiskową, a w trakcie procedowania jest decyzja o warunkach zabudowy. Aby zaspokoić potrzeby mieszkańców Sokołowa, Suchego Lasu i Pęcic, Urząd Gminy będzie musiał ścigać się z czasem.
Czy w nadchodzącym głosowaniu radni postąpią inaczej, niż przed trzema laty? Pan Norbert Kucharski wyraża szczerą nadzieję, że tak:
- Sytuacja jest trudna i liczymy na naszych radnych, że rozwiążą tę sytuację nie krzywdząc właścicieli tych ziem - mówi portalowi zpruszkowa.pl
Papierkiem lakmusowym pozwalającym oszacować, jak potoczy się głosowanie podczas dzisiejszej Sesji, może być posiedzenie Komisji Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej Rady Gminy Michałowice z 7 sierpnia tego roku. Wtedy to radni zebrali się, aby zaopiniować projekty uchwały wydzielającej planistyczną strefę “C” na obszarze “Sokołów, Suchy Las”.
Ostatecznie radni wydali opinię pozytywną, jednak w wyniku głosowania zaledwie trzech radnych opowiedziało się “za”, przy trzech “wstrzymujących się”. Oznacza to, że wokół zmian nie udało się (póki co) wypracować konsensusu.
Paweł Rajski: chciałbym, żeby ludzie ze sobą rozmawiali
Jednym z radnych, którzy wstrzymali się od głosu na początku sierpnia, był Paweł Rajski - reprezentant okręgu wyborczego obejmującego tereny, na których ma powstać inwestycja Prologis. Jak argumentował, działania wokół hal logistycznych na granicy z Pęcicami trwają od czterech lat i w tym czasie zbyt rzadko dochodziło do rozmów między mieszkańcami, inwestorem i władzami gminy.
– Chciałbym doprowadzić do tego, żeby jednak mieszkańcy ze sobą porozmawiali - mówi portalowi zpruszkowa.pl. – Rozumiem tych, którzy chcą sprzedać ziemię [inwestorowi - przyp. red.]. To trwa już cztery lata i te decyzje powinny być rozwiązane dużo wcześniej. Rozumiem też drugą stronę, która w jakiś sposób odczuwać będzie konsekwencje sąsiedztwa przemysłowych hal.
– Najtrudniejsze w tym wszystkim jest to, że ci ludzie przez cztery lata nie rozmawiali ze sobą na ten temat. Przynajmniej tak stwierdzili na komisji [mowa o posiedzeniu z 7 sierpnia br. - przyp. red.]. Wtedy okazało się, że o ich problemach nie wie również inwestor – tłumaczy.
Jego zdaniem rozmowy powinny rozpocząć się dużo wcześniej:
– Moim celem, być może nieco utopijnym, jest to, żeby ci ludzie ze sobą spróbowali porozmawiać, oczywiście również z udziałem Urzędu Gminy i Pani Wójt. W pierwszej fazie może uczestniczyć w tym również inwestor, żeby sobie po prostu pewne rzeczy wyjaśnić, w tym to, jak doszło do tej trudnej sytuacji po czterech latach – mówi Rajski. – Ja mam wrażenie, że dla wielu osób jest dopiero dzisiaj zaczęła się sprawa. Niestety to trwało dużo dłużej i w związku z tym trzeba z większą starannością spojrzeć na sprawę. Inwestor również twierdzi, że poczynił wiele starań, żeby dopasować się do otoczenia i do wytycznych gminy.
Paweł Rajski twierdzi, że zależy mu, aby rozmowy wszystkich stron trwały dalej, aż do momentu, w którym uda się wypracować porozumienie satysfakcjonujące dla każdego.
– Nie mówię, że strony mają o swoje nie zabiegać – tłumaczy – niech zabiegają, ale niech szukają rozwiązań, które by próbowały wyjść naprzeciw oczekiwaniu jednych i drugich. Osobiście mam niedosyt tych rozmów. Na ostatniej komisji doszło do spotkania wszystkich stron po raz pierwszy. Zostałem na posiedzeniu najdłużej, wyszedłem z sali ostatni. Rozmawiałem ze wszystkimi stronami i nie podchodząc do każdej z osobna, tylko ze wszystkimi wspólnie – mówi i dodaje:
– Przedstawiciele tych trzech stron, czyli inwestora, sprzedających i protestujących, zgodzili się ze mną, że z inicjatywy Pani Wójt powinniśmy te rozmowy kontynuować, albo przynajmniej spróbować.
Interes w konflikcie i konflikt interesów
Nie wszyscy podzielają zapał swojego reprezentanta do dalszego debatowania. Jedna z mieszkanek gminy, której życzeniem jest pozostać anonimową, tak odpowiada na postulaty radnego Rajskiego:
– Przedłużanie tych dyskusji i konsultacji w nieskończoność służy tylko i wyłącznie inwestorowi – twierdzi – on ma własny interes w tym, żeby te konflikty nadal trwały. Tymczasem decyzja o warunkach zabudowy jest już w toku. Inwestorzy zawsze mówią, że są otwarci na dialog, ale ta otwartość skończy się z momentem uzyskania pozwolenia na budowę. Musimy działać, żeby ochronić swoje dobytki przed sytuacją, w której nie będzie się dało już tutaj mieszkać.
Inna mieszkanka, która również zastrzegła swoją tożsamość do wiadomości redakcji, wskazuje na inną “lukę” w argumentacji Rajskiego:
– Całkiem niedawno dowiedziałam się, że pan Paweł Rajski, który jest naszym przedstawicielem w Radzie Gminy Michałowice, jest powiązany z właścicielami gruntów, które mają być sprzedane pod inwestycję firmy Prologis - opowiada portalowi zpruszkowa.pl – chciałam to zweryfikować i zaczęłam zadawać pytania. Potwierdziło się, że mężem córki pana radnego jest pan, którego rodzice mają akt własności działki, która właśnie znajduje się w połowie inwestycji Prologis. Zaciekawiło mnie to w świetle tego, jak Pan Paweł wypowiada się i co próbuje zrobić, ponieważ chciał nas namówić do negocjacji, do zawarcia jakiegoś porozumienia, wypracowania kompromisu.
O zdanie w tej sprawie zapytaliśmy samego zainteresowanego - Pawła Rajskiego:
- Mojego interesu tutaj nie ma, natomiast jest tam rodzina mojego zięcia, która mieszka w Sokołowie i oni są w jakiś sposób stroną. Doszukiwanie się tu jakiegokolwiek kumoterstwa jest dla mnie obelżywe i świadczy o osobach, które snują takie teorie. Przypominam, że jestem radnym od 1,5 roku, a sprawa ma historię 4 lat. Natomiast w tej chwili chodzi o to, że zarówno strona protestująca, jak i sprzedająca nie zostały pokrzywdzone. Tu nie chodzi o formę [zagospodarowania terenu - przyp. red.], że to ma być właśnie hala, ale o to, żeby ci ludzie nie zostali z gruntem rolnym albo zielonym, bo to również jest nie w porządku.
Jak dodaje:
– Szkoda, że osoba, która panu to zgłosiła, nie ma dość cywilnej odwagi, żeby zapytać mnie o to wprost. Szczególnie, że cały czas jestem w dialogu ze wszystkimi, którzy są zainteresowani i transparentnie odpowiadam na pytania w zakresie znanych mi okoliczności w poszukiwaniu najlepszego rozwiązania.
Tłumaczenia te nie przekonują mieszkanki, która uważa, że radny powinien wyłączyć się z posiedzenia albo wstrzymać się od głosu. Zauważa również, że program wyborczy Pawła Rajskiego (patrz poniżej) zdawał się być o wiele bardziej stanowczy, niż jego postawa wobec inwestycji firmy Prologis:
– Obiecywał powstrzymanie presji inwestycyjnej a teraz wygląda na to, że sam tej presji ulega jako pierwszy - mówi.
Fot.: Ulotka wyborcza Pawła Rajskiego w wyborach samorządowych 2024 roku (Kliknij aby powiększyć)
Dzisiejsza Sesja Rady Gminy Michałowice rozpocznie się o godzinie 16:00 w gmachu Urzędu Gminy w Regułach. Transmisję na żywo będzie można obejrzeć na gminnym kanale na YouTube (pod tym linkiem). Małgorzata Pachecka zapowiada, że będzie walczyć o mieszkańców do końca.