Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona Logo spotify - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Miasto zbudowało pętlę autobusową widmo przy ulicy Przytorowej. Nie korzysta z niej żaden przewoźnik

Sławomir BUKOWSKI
Zatoka ma kilkadziesiąt metrów długości i spokojnie pomieściłaby trzy przegubowe autobusy. Problem w tym, że jest tak niefunkcjonalna, że nie wiadomo komu i do czego miałaby służyć.
Pętla Widmo
Ilustracja: Pętla Widmo

Projekt budowy ulicy Przytorowej, od ronda przy Nowej Stacji do ulicy Gomulińskiego, powstał jeszcze w poprzedniej kadencji. Pilotował go ówczesny zastępca prezydenta Pruszkowa Konrad Sipiera, który odpowiadał za inwestycje. Tamta ekipa nie zdążyła go zrealizować, bo wiosną 2024 roku w mieście doszło do zmiany władzy.

Mając gotowy projekt ekipa z Piotrem Bąkiem na czele po prostu rozpisała przetarg i ulicę zbudowała. W grudniu 2024 roku Przytorowa została otwarta dla ruchu. Kosztowała 8,8 mln zł, ale 4,5 mln zł pochodziło z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg.

I wtedy właśnie oczom zaskoczonych mieszkańców ukazała się długa na kilkadziesiąt metrów zatoka autobusowa. Zrobiona jest na bogato. Są 3 słupki przystankowe. Są 3 ekologiczne wiaty z gniazdkami do ładowania telefonów. Problem w tym, że na „pętli” hula wiatr. Nie zatrzymuje się tu żaden autobus. Ani jedna linia nie zaczyna tu ani nie kończy trasy. Jedna z wiat została już nawet uszkodzona przez wandali – dwie szyby są spękane od uderzeń.

Wiadomości mamy dwie –  dobrą i złą. Dobra jest taka, że za rok będzie tu zatrzymywał się autobus. Jeden (sic!) i to tylko „przejazdem” – miejska linia nr 5 zostanie bowiem skierowana na nową trasę, właśnie na ulicę Przytorową. Zła wiadomość jest taka, że nie ma żadnych planów wykorzystania zatoki jako pętli autobusowej – z prostego powodu: jest niefunkcjonalna i ulokowana w takim miejscu, że organizowanie tu postoju autobusów narażałoby przewoźników na koszty i stratę czasu.

Dlaczego ta lokalizacja nie ma sensu? Przede wszystkim, przy pętli nie zbudowano zawrotki. Autobus, który przyjedzie od strony Parzniewa, może odjechać tylko w kierunku Nowej Stacji w Pruszkowie. Zaś ten, który jedzie od strony Nowej Stacji, na pętlę… nie wjedzie, bo jest ona ulokowana po przeciwnej stronie jezdni.

Robienie pustych kilometrów

Za chwilę oddamy głos prezydentowi Piotrowi Bąki, który sugeruje, że z zatoki mogliby zacząć korzystać kierowcy autobusów GPA, ale zanim to zrobimy, zastanówmy się, czy to w ogóle jest możliwe.

Przy dworcu PKP w Pruszkowie trasę kończą dziś 4 linie Grodziskich Przewozów Autobusowych (GPA). 60 i 65 docierają do dworca od strony ulicy Kościuszki i po krótkim postoju wyruszają w kierunku osiedla Staszica. Gdyby kierowca chciał spędzić przerwę na „pętli” przy Przytorowej, musiałby pojechać do niej ulicami Staszica, Gomulińskiego i Przytorową. A żeby z „pętli” dotrzeć do dworca PKP – zrobić długą trasę przez miasto ulicami Staszica, Powstańców, Chopina, Kościuszki i Sienkiewicza. Cały ten pusty przebieg trwałby w sumie około 15 minut i oznaczał koszty w postaci spalonego paliwa, o stracie czasu nie mówiąc.

Z kolei autobusy 67 i 78 docierają do dworca PKP ulicą Kościuszki, ale w trasę wyruszają z zatoczki vis a vis dworca. Kierowcy tych linii mieliby prościej – aby dotrzeć do zatoki przy Przytorowej musieliby robić kółko ulicami Sienkiewicza, Staszica i Gomulińskiego, ale po postoju wyjeżdżaliby prosto do dworca PKP. Ich pusty przebieg byłby krótszy i trwał jakieś 10 minut. Ale to również strata i czasu, i paliwa.

A może z „pętli” przy Przytorowej będą korzystać miejskie linie uruchamiane przez miasto Pruszków? Otóż… nie. W połowie 2026 roku zmieni się siatka komunikacyjna, ale Przytorową pojedzie, jak już wspomnieliśmy, tylko linia nr 5. Wystarczyłby tam więc zwykły, pojedynczy przystanek ze standardową zatoką.

Konrad Sipiera: Przytorowa to duży sukces

Po co powstała pętla-widmo? Paweł Makuch na przesłane mu pytanie nie zareagował. Odpowiedź nadesłał za to Konrad Sipiera

Były wiceprezydent pisze, że „budowa ulicy Przytorowej to jeden z dużych sukcesów poprzedniej kadencji”. Przypomina, że inwestycja została zrealizowana dzięki pozyskanemu przez Pruszków dofinansowaniu z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. „Ulica ta ma znaczenie ponadlokalne – poprawiła nie tylko komunikację w tej części miasta, ale również zwiększyła bezpieczeństwo i komfort poruszania się w rejonie stacji kolejowej. To element szerszego planu usprawniania układu drogowego w Pruszkowie, którego – niestety – nie mam już możliwości kontynuowania, ponieważ odpowiedzialność za dalsze decyzje w tym zakresie spoczywa obecnie na nowych władzach miasta” – pisze Konrad Sipiera.

I dodaje: „Zatoka autobusowa została zaprojektowana z myślą o możliwości jej szerszego wykorzystania w przyszłości – w zależności od potrzeb operatorów transportu publicznego oraz decyzji organizatorów komunikacji miejskiej”.

Na koniec przerzuca odpowiedzialność za wykorzystanie nowej infrastruktury na ekipę Piotra Bąka. „Obecnie kwestie funkcjonowania zatoki oraz ewentualnych modyfikacji leżą wyłącznie w gestii władz miasta. W urzędzie miasta dostępna jest pełna dokumentacja projektowa oraz wszystkie szczegóły dotyczące inwestycji” – kwituje.

Piotr Bąk: To miejsce postoju i odpoczynku kierowców

Prezydent na pytanie, czy w jakikolwiek sposób można dziś wykorzystać zatokę na Przytorowej, odpowiada ogólnikowo: „Zatoka autobusowa została zaprojektowana jako miejsce postoju autobusów i odpoczynku kierowców – przystanek początkowy i końcowy z możliwością zawrócenia autobusu na rondzie przy ul. Staszica lub na rondzie ul. Gomulińskiego i Przytorowej. Zatoka została przewidziana dla szeroko rozumianej komunikacji zbiorowej i ma na celu uniknięcie blokowania zatoki przy dworcu PKP przez postój autobusów, które zakończyły kurs”.

Jego zdaniem, przystanki te mogą w przyszłości zostać wykorzystane przez innych przewoźników, którzy z roku na rok rozszerzają ofertę przewozową na terenie Pruszkowa i uruchamiają nowe linie. „Jednocześnie informuję, że przystanek z długą zatoką autobusową może stanowić także punkt postojowy dla autobusów linii obsługiwanych przez GPA, które kursują do i z krańca PKP Pruszków” – pisze prezydent, pomijając całkowicie aspekt braku logiki tego pomysłu.

Podsuwamy pomysł, że może wiaty z tego miejsca, skoro i tak nie będą wykorzystywane, zdemontować i postawić na przystankach, gdzie faktycznie się przydadzą? „Niestety, demontaż wiat lub przebudowa zatoki wiązałaby się z naruszeniem warunków dofinansowania, a co za tym idzie z możliwością jego zwrotu oraz utraty gwarancji wykonawcy na wykonane roboty budowlane” – odpisuje Piotr Bąk.

Pętla 2

Organizacja komunikacji w Pruszkowie pełna absurdów

Infrastruktura komunikacyjna w naszym mieście z funkcjonalnością i logiką często niewiele ma wspólnego. W poprzedniej kadencji władze Pruszkowa rozbudowały pętlę autobusową na osiedlu Staszica. Problem w tym, że miejska linia 10 i ZTM 817 korzystają wciąż ze starej, krótkiej zatoki, w której autobusy się nie mieszczą. Pasażerowie wysadzani są i muszą wsiadać z trawnika albo wychodzić na środek ulicy.

Linii 10, obsługiwanej pojazdami elektrycznymi, nie można przenieść do nowej zatoki przy al. Wojska Polskiego, bo trzeba by przeinstalować ładowarkę, a to kosztowne przedsięwzięcie. Linii 817 też przenieść nie można, bo wyjazd z nowej zatoki na al. Wojska Polskiego utrudnia próg i ZTM nie wyraża zgody, by autobusy niszczyły sobie zawieszenie. Po co więc była wielka rozbudowa, skoro pasażerom życie ułatwiła w niewielkim stopniu?

Z kolei przy dworcu PKP powiat pruszkowski, z ówczesnym starostą Krzysztofem Rymuzą, przebudował układ drogowy likwidując przy okazji zatokę postojową dla autobusów kończących trasę. Do dziś nie wiadomo, dlaczego to zrobił. W efekcie autobusy parkują teraz gdzie mogą, blokują zatoczkę, która została, stają kołami na chodniku. Zdesperowani kierowcy szukają miejsc na odpoczynek „na dziko” na przykład na wewnętrznych uliczkach przy Nowej Stacji. Problem rozwiązałaby kompletna przebudowa dróg przy dworcu PKP i stworzenie centrum przesiadkowego, ale z prawdziwego zdarzenia – zaprojektowanego przez specjalistów. O konieczności realizacji takiej inwestycji w kampanii wyborczej wspominał ówczesny kandydat, a dziś prezydent Piotr Bąk. Na razie o tym pomyśle – bardzo kosztownym w realizacji – jest cisza.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować:

Infrastruktura i Budownictwo

Doświetlimy przejścia dla pieszych w ciągach dróg powiatowych!

STAROSTWO POWIATOWE W PRUSZKOWIE

21 marca w Starostwie Powiatowym została podpisana umowa na doświetlenia przejść dla pieszych w ciągach dróg powiatowych. W imieniu Zarządu Powiatu Pruszkowskiego umowę podpisali: Adrian Ejssymont - Starosta Pruszkowski i Leszek Zarzycki - Wicestarosta Pruszkowski. Wykonawcę, EUROASFALT Sp. z o. o. reprezentował Marcin Antonowicz - prezes firmy.

REDAKCJA POLECA
Mieszkańcy sprawiedliwości 4 znaleźli stalową sztabę blokującą dostęp do węzła c.o. i hydroforni w swoim budynku. Fot.: zpruszkowa.pl Społeczeństwo

[VIDEO] Mieszkańcy przejęli Wspólnotę, teraz zmagają się z deweloperem: "na wejściu do hydroforni zastaliśmy stalową sztangę".

Konstanty CHODKOWSKI, Jasiek OCHNIO

W kwietniu 2024 r. właściciele mieszkań przy ul. Sprawiedliwości 4 przejęli zarząd nad Wspólnotą, którą do tej pory zawiadywał pruszkowski deweloper. Ten nie daje za wygraną i deklaruje, że "wstrzymuje się z opłatami na rzecz wspólnoty do czasu podjęcia merytorycznych rozmów i normalizacji stosunków". W styczniu mieszkańcy odkryli, że wejście do hydroforni zostało zablokowane stalową sztabą.

Jakub Stefaniuk - trener Znicza Basket Pruszków. Fot.: Znicz Basket Pruszków Sport

Jakub Stefaniuk: Pruszków ma potencjał na grę co najmniej w 1. lidze

Łukasz DMOCHOWSKI

Znicz Basket Pruszków zakończył rozgrywki w sezonie 2024/2025 po rundzie zasadniczej. 10. miejsce w ligowej tabeli koszykarskiej drugiej ligi (trzeci poziom rozgrywkowy), z bilansem 13 wygranych i 17 porażek, wystarczyło na utrzymanie ale już nie na awans do fazy play-off. Do krótkiej, "posezonowej" rozmowy zaprosiliśmy trenera pruszkowskich koszykarzy - Jakuba Stefaniuka.