Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Lokatorzy PSM mają problem z rejestracją stowarzyszenia. Starostwo uważa, że regulamin organizacji jest niedemokratyczny

Konstanty CHODKOWSKI
Lokatorzy PSM mają problem z rejestracją swojego stowarzyszenia. Zdaniem starostwa powiatowego, regulamin Pruszkowskiego Stowarzyszenia Mieszkańców jest niedemokratyczny.
Pruszkowskie Stowarzyszenie Mieszkańców  vs Powiat Pruszkowski

Pod koniec października, grupa lokatorów Pruszkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej postanowiła powołać nowe stowarzyszenie. Inicjatywa ta jest pokłosiem sierpniowego Walnego Zebrania Członków Spółdzielni, w trakcie którego podjęto próbę odwołania Zarządu PSM. Wśród członków-założycieli stowarzyszenia znaleźli się m.in. Łukasz Ruszczyk i Piotr Stokowiec - aktywiści znani z walki o prawa lokatorów.

Stowarzyszenie ma otrzymać nazwę: "Pruszkowskie Stowarzyszenie Mieszkańców - jesteśmy u siebie" i jest to wybór nieprzypadkowy - skrót "PSM" ma się kojarzyć właśnie ze spółdzielnią. Aktywiści chcieli w ten sposób zaznaczyć, że będą kontynuować starania o zwiększenie transparentności i poprawę zarządzania na osiedlach kontrolowanych przez PSM.

"Określiliśmy, że najważniejszymi celami na najbliższy rok jest wzrost transparentności i jawności działań organów pruszkowskiej spółdzielni mieszkaniowej, oraz wprowadzenie na walnym zgromadzeniu zmian zasad jej funkcjonowania poprzez wprowadzenie nowego statutu i regulaminów, które będą sprzyjały mieszkańcom" - piszą założyciele stowarzyszenia w komunikacie skierowanym do mieszkańców Pruszkowa. 

"Powyższe cele chcemy osiągnąć poprzez współpracę z organami spółdzielni (ale na partnerskich warunkach!), przygotowanie i wprowadzenie nowo brzmiących podstawowych dokumentów spółdzielni, aktywizację członków i mieszkańców spółdzielni do udziału w walnym zgromadzeniu. Będziemy podejmowali rozmowy, dyskusje, kampanie a w razie potrzeby kroki prawne by osiągnąć założone cele."

Problemy z rejestracją

Do skutecznego założenia stowarzyszenia konieczne jest dopełnienie kilku formalności. W przypadku stowarzyszeń zwykłych (a takim ma być PSM - jesteśmy u siebie) należy dokonać zgłoszenia do starostwa powiatowego, które bada zgodność regulaminu stowarzyszenia i innych dokumentów założycielskich z prawem. Władze powiatu mogą odmówić rejestracji organizacji, jeżeli stwierdzą, że jej funkcjonowanie może np. godzić w porządek prawny Rzeczpospolitej Polskiej lub jeżeli ta będzie miała niedemokratyczną strukturę.

Zgodnie z przepisami, odpowiednie dokumenty zostały przekazane do powiatu pruszkowskiego przez członków-założycieli "PSM - Jesteśmy u siebie". Rejestracja stowarzyszenia napotkała jednak na niespodziewane trudności. Na początku listopada powiat wezwał aktywistów do dokonania korekt w regulaminie stowarzyszenia. Zdaniem władz powiatu regulamin ten jest bowiem niedemokratyczny.

Wątpliwości władz powiatu wzbudziły postanowienia dotyczące zasad wykluczania członków ze stowarzyszenia. Autorzy regulaminu chcieli, aby kompetencja w tej sprawie przysługiwała zarządowi organizacji. Od rozstrzygnięcia w sprawie wykluczenia z grona członków niezadowolona strona mogłaby się odwołać do walnego zgromadzenia członków stowarzyszenia - najwyższej władzy w tego rodzaju organizacjach. Zdaniem powiatu takie rozwiązanie cyt. "nie odpowiada normom demokratycznym obowiązującym w obywatelskich organizacjach pozarządowych". Członkowie założyciele powinni uwzględnić uwagę starostwa w terminie 14 dni od dnia otrzymania pisma. Jeżeli tego nie zrobią to grozi im odmowa zarejestrowania organizacji.

Reakcja władz powiatu budzi zdziwienie. Mechanizm polegający na wykluczaniu członków stowarzyszenia z jego struktur przez zarząd organizacji jest powszechnie stosowany w całym kraju. Kontrowersji nie budzi zgodność takiego rozwiązania ze standardem demokratycznego państwa prawnego. Wszak reguła ta funkcjonuje od dawna w dużo większych strukturach, m.in. w stowarzyszeniu "TAK! Samorządy dla Polski" oraz w stowarzyszeniu "Mazowiecka Wspólnota Samorządowa". Co ciekawe - członkiem obydwu tych organizacji jest Starosta Pruszkowski Krzysztof Rymuza.

Łukasz Ruszczyk, w rozmowie z portalem zpruszkowa.pl twierdzi, że nie zgadza się ze stanowiskiem powiatu. "Stanowisko to uważam za absurdalne. Moim zdaniem to celowe działanie mające zniechęcić nas do prowadzenia dalszej działalności w Pruszkowie. Jestem członkiem różnych organizacji społecznych, których regulaminy i statuty przewidują takie rozwiązanie, jak nasze. Funkcjonują one w Polsce od wielu lat i nikt nie zarzuca im, że są niedemokratyczne" - komentuje członek-założyciel.

Aktywista zapowiada, że skieruje do starostwa odpowiednie wyjaśnienia, w których będzie bronił przyjętego rozwiązania prawnego. Zapowiada także, że w przypadku odmowy rejestracji gotowy jest skierować sprawę do sądu. "Chcemy działać na rzecz mieszkańców Pruszkowa, ale nie możemy dać sobie wmawiać absurdów" - kwituje.

Komentarz autora: rozwiązanie co do wykluczania członków przyjęte w projekcie regulaminu stowarzyszenia "Pruszkowskie Stowarzyszenie Mieszkańców - jesteśmy u siebie" jest powszechnie stosowane w całym kraju od lat. Fakt, że zostało ono wskazane przez starostwo jako "niedemokratyczne", trudno odczytywać jako autentyczną troskę władz powiatu o stan lokalnej demokracji. Na absurd zakrawa fakt, że sam Starosta Pruszkowski jest członkiem stowarzyszeń, które identyczne postanowienia wpisały do swoich statutów. 

Jaka jest prawdziwa motywacja powiatu w utrudnianiu rejestracji stowarzyszenia? Obstrukcja? Uczynienie procesu rejestracji trudniejszym i bardziej złożonym? Możemy się tylko domyślać. Faktem jest jednak, że prawo do zrzeszania się i występowania w obronie własnych spraw jest podstawową cechą demokracji jako takiej. A jeśli władze publiczne widzą w tym problem, to należy zastanowić się: na ile one same mają cokolwiek wspólnego z demokracją?  

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować:

Auchan1 Społeczeństwo

Pierwszy supermarket sieci Auchan otwiera się w Pruszkowie

Sławomir BUKOWSKI

Sklep znajdzie się na parterze budynku przy ul. Staszica 1d. Na klientów czeka od piątku 1 grudnia od godz. 12.

REDAKCJA POLECA Czy Pruszków straci środki unijne? Budżet i Finanse

Magistrat przeholował w układaniu się z deweloperem. Czy Pruszków straci środki unijne?

Konstanty CHODKOWSKI

W wyniku kontroli, której poddano projekt budowy ulicy Pawiej wraz z towarzyszącym jej centrum przesiadkowym P+R, Pruszków może stracić ponad 650 tys. zł dotacji unijnej. Tak wynika z dokumentu pokontrolnego sporządzonego przez Mazowiecką Jednostkę Wdrażania Programów Unijnych.

Wkd Newag Transport Publiczny

Tajemnicze awarie pociągów, także kolejek WKD. Czy składy były psute celowo?

Sławomir BUKOWSKI

Producent z Nowego Sącza mógł wywoływać usterki w swoich składach, żeby później brać zlecenia na ich serwisowanie – podał w środę portal Onet.