Które szkoły w Pruszkowie trzeba pilnie rozbudować?
Długo wyczekiwany przez radnych, społeczników oraz zainteresowanych mieszkańców dokument ujrzał światło dzienne. Przewodnicząca Komisji Oświaty, Kultury i Sportu Małgorzata Widera udostępniła go na portalu eSesja. „Analizę demograficzną mieszkańców Miasta Pruszkowa w wieku przedszkolnym i szkolnym” przygotowała spółka o nazwie Wielkopolska Akademia Nauki i Rozwoju Spółka. 52-stronicowe opracowanie nasycone jest tabelami, mapami, na koniec zawiera zestaw rekomendacji.
Wybraliśmy zestaw ciekawostek dotyczących Pruszkowa, dających obraz tego, jak szybko nasze miasto się rozrasta i które szkoły – zdaniem autorów analizy – wymagają nakładów na rozbudowę w pierwszej kolejności, żeby zmniejszyć tłok i poprawić warunki nauki dzieci.
– Według danych GUS za rok 2020 gęstość zaludnienia wynosiła w Pruszkowie 3263 osoby na kilometr kwadratowy. Wskaźnik wciąż rośnie. Spośród podwarszawskich miast jeszcze ciaśniej jest tylko w Legionowie (aż 3953 os./km kw). Dla porównania, wskaźnik dla Wołomina, z którym Pruszków często jest porównywany, to zaledwie 839 os./km kw.
– W poddanych analizie latach 2016–2020 mieszkańców Pruszkowa systematycznie przybywało. Jeśli przyjąć rok 2016 jako bazowy, to w 2020 roku liczba mieszkańców wynosiła 102,89 proc. tej z 2016 roku. Co ciekawe, w innych podwarszawskich miastach liczba ludności… spadła. W Legionowie w 2020 roku mieszkało 98,88 proc. liczby mieszkańców z roku 2016, w Otwocku – 98,68 proc., a w Wołominie – 99,91 proc.
– Pruszków charakteryzuje się najwyższym przyrostem naturalnym w przeliczeniu na 1 tys. mieszkańców spośród podwarszawskich miast. Choć autorzy analizy zauważają, że ostatnio liczba urodzeń delikatnie się zmniejszyła. W 2018 roku urodziło się 793 pruszkowiaków, ale w 2019 – 774, a w 2020 r. – 738.
– W ostatnich pięciu latach liczba dzieci w przedziale wiekowym 0–4 i 10–14 rosła, natomiast w wieku 5–9 utrzymywała się na zbliżonym poziomie. Porównując lata 2016 i 2020 liczba dzieci w wieku 0–4 lat wzrosła o 4,8 proc., w wieku 5–9 lat – o 2,4 proc., a dzieci w wieku 10–14 lat – o 28,2 proc.
– W roku szkolnym 2020/2021 najwięcej dzieci objętych obowiązkiem szkolnym mieszkało w obwodzie SP 2 na osiedlu Staszica (834) oraz SP 6 przy ul. Lipowej (743). Z kolei najmniej dzieci mieszkało w obwodach SP 8 przy ul. Obrońców Pokoju (409), SP 9 na Żbikowie (419) oraz SP 3 przy al. Wojska Polskiego i SP 4 przy ul. Kopernika (po 452).
– Analiza trendu zmian liczby dzieci z obowiązkiem szkolnym na przestrzeni lat 2016–2020 wykazuje duży przyrost w obwodzie SP 3 (214,2 proc.). „Taka sytuacja wymaga szybkiego dostosowania placówki do wzrostu liczby uczniów w kolejnych latach” – piszą autorzy analizy. Znaczące wzrosty odnotowano też w obwodzie SP 5 na Bąkach (167,7 proc.), SP 10 na Gąsinie (143,1 proc.) oraz SP 1 w Tworkach (136,4 proc.). Natomiast niewielkie spadki zaobserwowano w obwodach SP 9 (-14 proc.), SP 8 (-9,7 proc.), SP 4 (-6 proc.), SP 6 (-4 proc.) i SP 2 (-2,9 proc.).
– W jakich częściach Pruszkowa dzieci rodzi się najwięcej? W latach 2014–2020 najwięcej młodych pruszkowiaków przyszło na świat na terenie podległym SP 2 (862) oraz SP 3 (413), a najmniej w obwodzie SP 10 (332) i SP 1 (413). Oznacza to, że w kolejnych latach szkoły SP 2 i SP 3 muszą przygotować się na wzrost liczby uczniów w klasach nauczania początkowego.
– Kluczowym elementem funkcjonowania szkoły, który decyduje o jakości i poziomie nauczania, obok infrastruktury, jest kadra nauczycielska. Najwięcej nauczycieli pracuje w SP 2 (93), SP 8 (74) oraz SP 3 (69), przy średniej dla całego miasta 64,78 nauczyciela na placówkę. W ostatnich latach średnia liczba nauczycieli w pruszkowskich szkołach wzrosła z 56,85 w roku szkolnym 2016/2017. Największy przyrost odnotowała SP 2 (+22 nauczycieli), SP 3 (+23) oraz SP 10 (+20). Jedynie SP 6 wykazała spadek o 5 nauczycieli.
– Zestawiając liczbę sal lekcyjnych oraz oddziałów (klas uczniów) w szkole otrzymujemy wskaźnik zmianowości. Im wyższy, tym gorzej – tym większa potrzeba wprowadzania systemu zmianowego (zmiana poranna i popołudniowa). Wskaźnik zmianowości przyjmuje największe wartości w SP 1 (1,4), SP 9 (1,37), SP 8 (1,35) oraz SP 5 (1,32), przy średniej dla miasta 1,21. Najlepiej sytuacja wygląda w SP 10, gdzie wskaźnik jest poniżej 1. Największą poprawę od 2018 roku odnotowano w SP 10 oraz SP 1, natomiast sytuacja pogorszyła się w SP 5 i SP 3.
– Z prognozy demograficznej zawartej w projekcie Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Pruszkowa wynika, że do roku 2050 przybędzie w Pruszkowie 5500–6000 osób w wieku produkcyjnym. Konsekwencją będzie wzrost liczby urodzeń dzieci.
Pod koniec opracowania znajduje się zestaw rekomendacji dla władz Pruszkowa. Między innymi takie:
– Biorąc pod uwagę liczbę dzieci z obowiązkiem szkolnym w danym obwodzie, to zdecydowanie najwięcej ich mieszka w obwodzie SP 2 i SP 6, ale najwyższą dynamikę wzrostu odnotowujemy na terenie obwodu SP 3 (214,2 proc.), a następnie SP 5 na Bąkach (167,7 proc.). Zatem te szkoły należy jak najszybciej przygotować do przyjęcia zwiększonej liczby uczniów.
– Największą szkołą pod względem liczby uczniów jest SP 2, do której w roku szkolnym 2020/2021 uczęszczało 1162 dzieci. Na kolejnych miejscach są SP 3 (665 uczniów), SP 6 (617 uczniów) i SP 5 (565 uczniów). Zestawiając te dane z tempem przyrostu liczby dzieci w wieku szkolnym w obwodach SP 3 i SP 5 należy podjąć działania, które umożliwią przyjęcie w obu placówkach większej liczby uczniów. Rozbudowa SP 3 umożliwiłaby przy okazji odciążenie SP 2.
– Możliwość zwiększania liczby oddziałów (klas) w szkołach, a przez to zwiększania liczby uczniów, w największym stopniu ograniczają możliwości lokalowe szkół, w tym liczba sal oraz potencjał świetlicy i stołówki. Największe zasoby posiada SP 2 (32 sale + 8 w drugim budynku), SP 10 (39 sal) oraz SP 3 (26 sal), a najmniejsze SP 1 (15 sal) oraz SP 5 i SP 9 (po 19 sal). Autorzy analizy zauważają, że SP 3 jako jedyna z pruszkowskich szkół posiada tylko 2 kondynacje, zatem ma możliwość dobudowania dodatkowego poziomu. Pozostałe szkoły ze względu na brak terenów nie mają możliwości rozbudowy i w tym kontekście konieczne byłoby zbudowanie nowej placówki.
– Szkoły wymagają ciągłych inwestycji, Brak rozbudowy istniejącej sieci szkół przy rosnącej liczbie uczniów będzie skutkować zwiększaniem wskaźnika zmianowości. Taka sytuacja niekorzystnie wpływa na możliwości przyswajania wiedzy, a jednocześnie wzbudza niezadowolenie rodziców.
Pełna analiza do pobrania TUTAJ