Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Koniec negocjacji. O przyszłości Lasów Chojnowskich zadecyduje Ministerstwo Klimatu

Jasiek OCHNIO, Konstanty CHODKOWSKI
Ostatnie spotkanie w sprawie wyłączenia z eksploatacji lasów Nadleśnictwa Chojnów nie zakończyło się kompromisem. Do ministerstwa trafi protokół rozbieżności.
Spotkanie lokalnego zespołu do spraw lasów. Fot. Mazowiecki Urząd Wojewódzki
Ilustracja: Spotkanie lokalnego zespołu do spraw lasów. Fot. Mazowiecki Urząd Wojewódzki

Po wygranych wyborach parlamentarnych, nowy rząd obiecał Polakom wyłączenie z wycinek 20% najcenniejszych przyrodniczo i społecznie lasów w Polsce. Po drodze okazało się, że aby obietnicy dotrzymać, trzeba najpierw odpowiedzieć na szereg pytań. Najważniejsze z nich to: które lasy są “najcenniejsze przyrodniczo” i jak liczyć rzeczone 20%?

Odpowiedzieć na nie starali się leśnicy, działacze społeczni, samorządowcy i przedstawiciele przemysłu drzewnego, podczas serii spotkań konsultacyjnych, które w ostatnich tygodniach odbywały się w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim. O jednym z takich spotkań pisaliśmy już tutaj

W miniony wtorek, 15 października, odbyło się ostatnie z nich. Uczestniczyły w nim m.in. władze Nadleśnictwa Chojnów - jednego z ostatnich, które do tej pory nie zdołało dogadać się ze stroną społeczną i samorządowcami. Spotkanie to - podobnie jak szereg poprzednich - nie doprowadziło do wypracowania kompromisu zadowalającego wszystkie strony.

Oznacza to, że wobec braku porozumienia, o ostatecznym kształcie wyłączeń i ograniczeń w gospodarczym wykorzystaniu Lasów Chojnowskich zadecyduje Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Protokół z konsultacji, w tym protokół rozbieżności stanowisk zostanie przekazany do rządu 28 października.

Ograniczenia modyfikacji kontra modyfikacje ograniczeń

Całkowicie nową propozycją nadleśnictwa było ujęcie całości podległych sobie lasów jako tych o wiodącej funkcji społecznej. Na wcześniejszych spotkaniach Lasy Państwowe proponowały przeznaczenie na ten cel najpierw 36%, a później 77% powierzchni nadleśnictwa. Warto zaznaczyć jednak, że status “lasu społecznego” nie chroni go przed wycinką, przez co ustępstwo Lasów Państwowych w tym zakresie należy traktować jako symboliczne.

To, co nie uległo zasadniczym zmianom i co nadal pozostaje kością niezgody między leśnikami a społecznościami lokalnymi, to odstępstwa od tak zwanej “gospodarki leśnej”. "Tak zwanej", bo w uproszczeniu chodzi tu zwyczajnie o wycinanie drzew (pod różnymi pretekstami), sprzedawanie pozyskanego drewna i napędzanie zysku Lasów Państwowych. 

Odstępstwa te wyraża się wyłączeniami, ograniczeniami i modyfikacjami. Zgodnie ze stanowiskiem strony społecznej i samorządów, jedynie wyłączenia i ograniczenia skutkują faktyczną ochroną lasu przed gospodarowaniem nastawionym na zysk. W tym samym czasie leśnicy postulują głównie modyfikacje, które zdaniem strony społecznej oznaczają tyle, co “będziemy robić to samo, ale inaczej”. 

Diabeł tkwi w szczegółach

Zgodnie z propozycją leśników, wyłączeniami i ograniczeniami objęte ma być 23% (kolejno 15% i 8%) powierzchni Nadleśnictwa Chojnów. Przeważająca jego część, bo aż 74%, stanowiłaby teren objęty “modyfikacjami”. Oznacza to, że na tym terenie nadal można prowadzić gospodarkę leśną. Pozostałe 3% stanowią rezerwaty przyrody, a więc tereny i tak objęte już ochroną. 

Według leśników modyfikacje są konieczne dla ochrony lasu przed szkodliwymi lub innymi czynnikami, w tym m.in. pinetyzacją, występowaniem drzewostanów niezgodnych z siedliskiem czy degradacją siedlisk. To dlatego przeważają one w propozycjach Lasów Państwowych.

W kontrze do nich stanęli przedstawiciele strony społecznej. Przedstawiciele Porozumienia Inicjatyw Lasów Chojnowskich (PILCH) zwrócili uwagę, że w propozycjach Lasów Państwowych więcej jest forteli, niż faktycznej woli wprowadzenia zmian. Tak na przykład leśnicy zaproponowali wprowadzenie ograniczeń na gruntach porolnych, gdzie drzewostany narażone są na choroby grzybowe korzeni. Jednocześnie lasom szczególnie istotnym, m.in. dojrzałym grądom, nadleśnictwo proponuje wyłącznie modyfikacje. 

📣Stanowisko Porozumienia Inicjatyw Lasów Chojnowskich - przedstawiane TERAZ - na spotkaniu podsumowującym...

Opublikowany przez Inicjatywa Las Młochowski Wtorek, 15 października 2024

Stanowisko w tej sprawie zajęła również obecna na spotkaniu Wójt Gminy Michałowice, Małgorzata Pachecka. Według niej propozycja Nadleśnictwa niewiele wnosi. Zgodnie z obietnicą rządu wyłączonych miało być 20% lasów. Tymczasem Nadleśnictwo Chojnów zaproponowało wyłączenia tylko na 15% swojej powierzchni.

W odniesieniu do modyfikacji stwierdziła, że w praktyce mają one nie przynosić żadnej zmiany w gospodarowaniu lasami. Wskazała na przykład, że Nadleśnictwo Chojnów proponuje odejście od rębni zupełnej w miejscach, gdzie i tak jest ona zabroniona od kilku lat. Według Wójt Michałowic większość proponowanych modyfikacji powinna zostać zmieniona na ograniczenia.

Z Pachecką zgodził się obecny na sali Robert Tyszek, radny gminy Lesznowola. Zauważył on, że o ile za wyłączeniami i ograniczeniami idą konkretne wartości liczbowe, tak w przypadku modyfikacji nie ma dolnej granicy minimalnej ochrony przed wycinką.

Każdy za siebie, wszyscy na jednego

Wójt Pachecka wielokrotnie powtarzała, że Lasy Komorowski i Chlebowski, znajdujące się na styku gmin: Michałowice, Brwinów i Nadarzyn, pełnią ważną rolę nie tylko dla mieszkańców okolicznych miejscowości. Korzystają z nich również mieszkańcy Pruszkowa, Piastowa, czy Warszawy. Dla nich jest to najbliższy zadrzewiony teren, do którego mogą się dostać w czasie poniżej pół godziny. To tu mogą odetchnąć od miejskiego zgiełku i niejednokrotnie w ciągu roku z takiej sposobności korzystają. 

Logicznym byłoby więc, aby w obronie lokalnych lasów murem stanęli wszyscy okoliczni włodarze. Logicznym  - być może dla mieszkańców. Jak się bowiem okazuje lokalna polityka zdaje się kierować własną logiką. Podczas rozstrzygających tur konsultacji w Urzędzie Wojewódzkim trudno było doszukać się burmistrza Piastowa czy Prezydenta Pruszkowa. Zupełnie tak, jakby problem zupełnie nie dotyczył ich własnych wyborców. 

Najbardziej zaskakującym wydaje się jednak stanowisko Gminy Brwinów, która jako jedyna otwarcie opowiedziała się przeciwko postulatom strony społecznej. W piśmie skierowanym do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych i podpisanym przez zastępcę Burmistrza Brwinowa, Sławomira Walendowskiego, czytamy słowa niemal wyjęte z ust leśników. Gmina Brwinów nie zgadza się z postulatami strony społecznej, oceniając ich propozycje jako mogące “przynieść efekt odwrotny od oczekiwanego i dodatkowo postawić pod znakiem zapytania zasadność istnienia Nadleśnictwa Chojnów”.

Główną obawą gminy Brwinów jest to, czy rezygnacja z wycinek (trzebieży, przecinek i innych zabiegów), faktycznie pozwoli na uzyskanie istotnego dla wszystkich celu - lasów “jeszcze bardziej społecznych, ale równocześnie dających możliwość zaopatrzenia się w drewno opałowe”. Zdaniem Brwinowa modyfikacje proponowane przez Nadleśnictwo Chojnów są lepszym rozwiązaniem. “Mając na uwadze powyższe argumenty wyrażamy poparcie dla propozycji Nadleśnictwa Chojnów” - czytamy na końcu dokumentu. Z całą jego treścią można zapoznać się poniżej.

Stanowisko Burmistrza Gminy Brwinów

“Działania powinny być rzeczywiste, a nie pozorne”

Propozycją rządu była ochrona 20% lasów najcenniejszych społecznie i przyrodniczo. To zbyt ogólna obietnica, aby można było cieszyć się z samego faktu jej złożenia. Jak się okazuje - praktyka jej wdrażania może znacznie odbiegać od jej pierwotnego sensu. Z czasem może nawet całkowicie mu zaprzeczać. 

Chcąc ochronić dwadzieścia procent lasów, Lasy Państwowe imają się najróżniejszych sztuczek. Proponują ochronę terenów i tak już chronionych lub odstępstwo od praktyk, których i tak nie wolno już stosować od lat. Leśnicy proponują wyłączenie z wycinek lasów w bardziej lesistych nadleśnictwach, jednocześnie nie wprowadzając ograniczeń w nadleśnictwach o mniejszej powierzchni. W ten sposób dochodzi do absurdu procesu konsultacji społecznych, w których - jak widać - zmienić musi się wiele, by nie zmieniło się nic. 

Z takim stanem rzeczy nie zgadzają się zarówno Wójt jak i Radni Gminy Michałowice. Na 22 października zaplanowali oni przeprowadzenie nadzwyczajnej Sesji Rady Gminy, na której podejmą wspólne stanowisko wobec przebiegu konsultacji i działań Nadleśnictwa Chojnów. 

“Przygotowane przez leśników rozwiązania przekazane stronie społecznej są dla 
Samorządu Gminy Michałowice i strony społecznej niewystarczające i nieakceptowalne” - czytamy w opublikowanym projekcie dokumentu. Za stwierdzeniem tym podąża lista argumentów podkreślających pozorny charakter ustępstw proponowanych przez leśników.

“Proponowane wyłączenia obejmują swoim zasięgiem tereny już wyłączone z gospodarki leśnej np. rezerwaty Wolica, Młochowski Grąd, tereny będące przedmiotem postępowań sądowych (Las Młochowski) lub lasy młode, niedojrzałe (...). Znaczna ich część, jak np. młodniki, nie spełnia funkcji lasów o zwiększonej funkcji społecznej (np. nowe nasadzenia i młodniki, po których nie można spacerować)” - czytamy w jednym z punktów. 

Z pełną treścią dokumentu można zapoznać się pod tym linkiem. Sesja Rady Gminy będzie transmitowana na żywo w Internecie.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: