Kolejny operator udostępnił w Pruszkowie e-hulajnogi. Lime czy Tier – które tańsze, którymi dalej pojedziemy?
Od 10 marca w Pruszkowie można korzystać z zielonych hulajnóg amerykańskiej firmy Lime. 14 czerwca swoje jasnoniebieskie jednoślady rozstawiła na naszych ulicach berlińska spółka Tier. Zasady korzystania z obu są identyczne – trzeba ściągnąć na telefon dedykowaną apkę, zarejestrować się i podpiąć kartę bankową, z której pobierane będą opłaty.
Tier, podobnie jak początkowo Lime, zaoferował mieszkańcom Pruszkowa oferty specjalne – w ciągu 7 dni od rejestracji nowi użytkownicy mogą wykupić 1-dniowy pakiet 60 minut za 9,90 zł, albo pakiet „Go unlocked” w cenie 9,99 zł za nielimitowane odblokowania przez miesiąc (standardowo płaci się za każde odblokowanie – uruchomienie – hulajnogi, a następnie za minuty; wykupując pakiet przez miesiąc system nie pobiera opłaty za odblokowanie).
Które hulajnogi są tańsze?
Zakładając, że nie korzystamy z żadnych promocji i pakietów specjalnych, Lime opłaty nalicza następująco: 3,48 zł za pierwsze 3 minuty, potem 69 gr za każdą kolejną minutę. Tier: 2,60 zł za odblokowanie, potem 59 gr za każdą minutę.
Jeśli wypożyczymy hulajnogę na 10 minut, zapłacimy: Lime – 8,31 zł, Tier – 8,50 zł (niemal identycznie). Przy 30-minutowym wypożyczeniu: Lime – 22,11 zł, Tier – 20,30 zł.
Wniosek: przy krótkich wypożyczeniach minimalnie korzystniejszy jest Lime, przy dłuższych – Tier.
Która strefa większa?
Jako strefę rozumiemy wyznaczony przez operatora obszar, w którym można hulajnogę wypożyczyć i zwrócić. Strefa Lime obejmuje centrum Pruszkowa (od torów kolejowych na południe), osiedla: Staszica, Bolesława Prusa, Kopernika, bloki przy basenie Kapry oraz stację WKD Komorów. Ze strefy wyłączone są w całości osiedla Gąsin, Żbików, Bąki, Malichy, Tworki, Ostoja.
Strefa Tier jest znacznie większa, obejmuje także Gąsin (do ul. Przejazdowej), Żbików (do Długiej), całą Ostoję wraz z okolicami przystanku WKD Komorów, Tworki, Malichy, Bąki i… Piastów. Operator wstawił bowiem swoje jednoślady także do Piastowa i stworzył wspólną, dużą strefę Piastów + Pruszków. Jego hulajnogami można więc jeździć także pomiędzy oboma miastami i zwracać je w dowolnym miejscu na trasie.
Który system ma większą przyszłość?
Ten, który zaoferuje korzystniejsze pakiety i większy zasięg. Gdy w mieście działa kilku operatorów, zaczynają pojawiać się pakiety zniżkowe. Ale Tier w Polsce ma niewielką przewagę: w zeszłym roku przejął akcje niemieckiej spółki Nextbike (Nextbike z kolei ma prawie 80 proc. udziałów w swojej spółce-córce Nextbike Polska oferującej wypożyczalnie rowerów miejskich). Tak więc Tier w Pruszkowie jest dziś obecny jako operator hulajnóg oraz pośrednio – poprzez Nextbike – jako operator Pruszkowskiego Roweru Miejskiego.
Niewykluczone, że w przyszłości Tier zaoferuje polskim miastom kompleksowe usługi w zakresie mobilności, obejmujące rowery, hulajnogi, a także skutery (ma je w ofercie w kilku niemieckich miastach). Firma po przejęciu Nextbike’a w swoim komunikacie prasowym napisała: „Wraz z Nextbike, wizja Tier dotycząca kompletnego portfolio opcji mobilności miejskiej staje się rzeczywistością. Połączenie rowerów tradycyjnych, e-rowerów, rowerów cargo, e-hulajnóg i e-skuterów w formie bezstacyjnych, stacyjnych i hybrydowych systemów współdzielenia tworzy pierwszą w branży prawdziwie multimodalną platformę. Ułatwia to użytkownikom wybór pomiędzy różnymi środkami transportu na każdej trasie”.
Co lepsze: Pruszkowski Rower Miejski czy e-hulajnoga?
Nie ulega wątpliwości, że rowery są tańsze. Pierwsze 20 minut korzystania jest bezpłatne, potem do 60 minut płacimy 1 zł. Minus: po rower trzeba udać się do stacji wypożyczeń (nie ma ich w Pruszkowie wiele) i na stacji zwrócić. Hulajnogę bierzemy zaś prosto z ulicy, lokalizując ją w aplikacji – możliwe, że najbliższa stoi parę metrów od naszego domu – i zwracamy w dowolnym miejscu strefy. Minus: korzystanie z hulajnóg jest drogie, za 60-minutową przejażdżkę Lime ściągnie z naszego konta prawie 43 zł, a Tier – 38 zł. Hulajnogi to więc dobra opcja na szybkie przemieszczenie się z punktu A do B, na przykład od WKD na zakupy do Nowej Stacji czy z osiedla Staszica na dworzec PKP.
Tak duże różnice cen wynikają z tego, że system roweru miejskiego jest dotowany z budżetu miasta, natomiast hulajnogi to przedsięwzięcie stricte komercyjne – spółki Lime i Tier nie musiały nawet występować do urzędu o jakiekolwiek zgody, ich systemy w całości finansują się z naszych opłat.