Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona Logo spotify - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Kłopoty pasażerów linii ZTM 817. Co prezydent robi, żeby je rozwiązać? Praktycznie, nic

Sławomir BUKOWSKI
Od ponad roku Paweł Makuch zna problemy związane z kursowaniem autobusu do Warszawy. Jego brak działań, żeby pomóc własnym mieszkańcom, jest wręcz zdumiewający.
Autobus 817 Fot Małgorzata Kochańska
Ilustracja: Autobus 817 Fot Małgorzata Kochańska

Minęło półtora roku od uruchomienia linii ZTM 817 z Pruszkowa do Warszawy. Autobus był jedną z wyborczych obietnic Pawła Makucha jako kandydata na prezydenta. Obietnicę spełnił po ponad trzech latach od jej złożenia, nawet przejechał się pierwszym porannym kursem. I zapewne uznał, że problem rozwiązał. Tyle że w jego miejsce pojawiły się kolejne.

Największym jest rozkład jazdy z gatunku science-fiction. O ile w porannym szczycie autobusy trzymają się go w miarę nieźle, o tyle po południu godziny umieszczone na rozkładach nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Autobusy kumulują opóźnienia i na ostatnich kursach – po godz. 17 – już z pętli potrafią wyruszać 20–30 minut po czasie.

Rozwiązanie problemu wydaje się proste – poprawić rozkłady, odpowiednio odpowiednio wydłużając czasy przejazdów z jednego krańca do drugiego. Ale dla Pawła Makucha i odpowiadającego w urzędzie miasta za komunikację Wydziału Strategii i Rozwoju, kierowanego przez naczelnik Monikę Golędzinowską – niewykonalne.

Rozmów na temat problemów z linią 817 prezydent unika. Gdy dostał takie pytanie na spotkaniu z mieszkańcami 3 marca, odpowiedział… snuciem wspomnień, jak to do Pruszkowa przed laty kursowały autobusy prywatnej spółki Rapid. Na argument, że Pruszków współfinansuje linię 817, a więc ma wpływ na jej organizację, odpowiedział krótko: „Tak, to prawda” i przeszedł do omawiania sukcesów inwestycyjnych obecnej kadencji.

Determinacja? Poziom bliski zeru

Postanowiliśmy sprawdzić, co konkretnie Paweł Makuch zrobił w sprawie 817. W trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej poprosiliśmy prezydenta o przesłanie kopii korespondencji pomiędzy Urzędem Miasta Pruszkowa a Zarządem Transportu Miejskiego dotyczącej problemów z punktualnością autobusów. Oto, co już wiemy.

Pierwsze pismo w tej sprawie do ZTM wyszło z UM Pruszków z datą 13 czerwca 2022 r. Urząd zwracał się w nim o przekształcenie przystanków „na żądanie” na „stałe”. Pojawiło się też w nim zdanie: „Jednocześnie proszę o przesłanie raportu dotyczącego rzeczywistych godzin odjazdów i przyjazdów autobusów 817 z każdego krańca linii w miesiącu maju”.

Dwa tygodnie później ZTM wysłał pismo z wykresami punktualności. Potwierdzały to, na co skarżą się pasażerowie – punktualność popołudniowych kursów jest fatalna. Mediana (czyli ich „środkowa” wartość) dochodzi do 15 minut.

Co miasto zrobiło z tymi danymi? Z punktu widzenia pasażerów – nic. Bo nie przygotowało dla ZTM żadnego wniosku czy prośby o korektę rozkładu.

29 września 2022 r. z kolei urząd miasta przesłał do ZTM skargę mieszkańca na linię 817. Odpowiedź przyszła dopiero 4 listopada. ZTM informował, że analizuje problem opóźnień. „Zaznaczamy jednak, że wprowadzenie odpowiednich korekt w tym zakresie będzie wymagało wcześniejszego uzgodnienia z przedstawicielami Urzędu Miasta Pruszków” – dodaje. Czy te uzgodnienia były? Zapewne nie, bo urząd miasta na pismo nie odpowiedział.

Urząd miasta o dojazdach mieszkańców... nie po obwodzie

Dla mieszkańców Pruszkowa dojazdy do Warszawy mają strategiczne znaczenie. Z powodu przebudowy dworca Warszawa Zachodnia liczba pociągów KM, SKM oraz WKD została drastycznie ograniczona. Linia 817 powinna stanowić znaczący support dla niewydolnej kolei – autobusy zamiast co 30 minut powinny kursować w godzinach szczytu co 15–20 minut i docierać nawet do Dworca Centralnego. Ale tak nie jest. 817 nadal jeździ tylko w godzinach szczytu i jedynie co pół godziny.

Aktywistka Małgorzata Kochańska niezależnie od redakcji zpruszkowa.pl postanowiła ustalić, czy prezydent Paweł Makuch zrobił cokolwiek, by pomóc własnym mieszkańcom w dojazdach. Wysłała do niego serię pytań.

Co dostała w odpowiedzi? Napisany urzędniczą nowomową tekst o roli organizatorów transportu publicznego wynikającej z szeregu ustaw (z obszernymi cytowaniami paragrafów), definicję przewozów o charakterze użyteczności publicznej, opisy prawnych form współpracy między jednostkami samorządu terytorialnego. Niektóre zdania to prawdziwe perełki. Na przykład takie: „W szczycie porannym charakterystyczne jest masowe przemieszczanie się pasażerów w kierunku centrum miasta oraz w mniejszym stopniu w kierunku zewnętrznym i po obwodzie”.

Rzeczową (teoretycznie) odpowiedź odnajdujemy dopiero na końcu liczącego ponad 5,5 tys. znaków pisma podpisanego przez Pawła Makucha. Składa się z jednego zdania: „Oczekujemy, iż ZTM przychylnie ustosunkuje się do naszej prośby i podejmie pilne kroki w celu poprawy oferty przewozowej dla mieszkańców Pruszkowa”.

I to tyle w temacie aktywności prezydenta i Wydziału Strategii i Rozwoju związanej z poprawieniem kursowania linii 817.

W wakacje – podobnie jak rok temu – punktualność autobusów do Warszawy poprawiła się. Z oczywistego powodu: zmalały korki, bo ludzie wyjechali na urlop. Problem powróci ze zdwojoną po 15 sierpnia wraz z zwiększeniem się liczby aut na drogach. Póki co nic nie wskazuje na to, że pasażerowie 817 doczekają się rozwiązania go i pomocy ze strony władz Pruszkowa.

Komentarz autora:

Gdyby Paweł Makuch problemom transportu publicznego poświęcał tyle czasu, energii i kreatywności, co forsowanej przez niego „rewitalizacji Utraty” – polegającej na wycince naturalnej przyrody – oraz swoim wizytom w przedszkolach, to z Pruszkowa do Warszawy kursowałyby dziś trzy linie autobusowe ZTM, docierające do wszystkich osiedli w naszym mieście i dowożące pasażerów bezpośrednio do linii metra. Niestety, priorytety prezydenta i mieszkańców rozjechały się. Dobra wiadomość jest taka, że do wyborów samorządowych został niecały rok.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować:

Koszykarze Znicza Basket Pruszków. Fot.: Znicz Basket Pruszków Sport

[Raport Koszykarski] Znicz Basket Pruszków zatrzymany dopiero przez lidera. Szkoda, że sezon się już kończy!

Łukasz DMOCHOWSKI

Koszykarze Znicza Basket Pruszków odnotowali brawurowy rajd krocząc od wygranej do wygranej. Zapały ostudziły dopiero Żubry Białystok, pokonując w swojej hali pruszkowian. Jak pokazała następna kolejka, w naszym zespole drzemie duży potencjał. Wygrana na terenie ekipy, która bije się o górną ósemkę. Szkoda, że sezon się już kończy...