Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Jaki jest faktyczny stan finansów WKD? Posłanka Paulina Matysiak interweniuje

Konstanty CHODKOWSKI
Pieniądze na podwyżki wynagrodzeń maszynistów się znalazły, a cen biletów nie trzeba było podnosić. Posłanka na Sejm RP postanowiła prześwietla finanse Warszawskiej Kolei Dojazdowej.
Posłanka Paulina Matysiak (Partia Razem) interweniuje w WKD
Ilustracja: Posłanka Paulina Matysiak (Partia Razem) interweniuje w WKD

Od 18 do 24 stycznia tego roku na WKD odbywał się strajk generalny maszynistów, którzy domagali się podwyżki w wysokości 800 złotych do uposażenia podstawowego, wypłacanej od 1 stycznia. W toku spotkań organizowanych między pracownikami a Zarządem spółki udało się wypracować kompromis. Maszyniści zrzeszeni w Związku Zawodowym Pracowników Transportu Kolejowego mieli zgodzić się na propozycję podwyżki w wysokości (średnio) 700 złotych od 1 lutego. Osiągnięcie porozumienia pozwoliło na zakończenie strajku.  

Niesmak pozostał

W trakcie strajku, Zarząd Warszawskiej Kolei Dojazdowej publikował kolejne komunikaty na temat cyt. "sytuacji strajkowej", w których informowano o przebiegu i rezultatach kolejnych "rund" spotkań między pracownikami a władzami spółki. 

Oprócz tego, w komunikatach zawierano informacje, które zdaniem wielu, miały na celu osłabienie poparcia społecznego dla strajkujących maszynistów. Informowano m.in. o wysokości bieżących zarobków maszynistów, które zdaniem Zarządu, miały wynosić średnio 10 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Wielokrotnie podkreślano również, że zrealizowanie postulatów maszynistów i przyznanie im żądanych podwyżek może źle wpłynąć na kondycję finansową spółki i przyczynić się do konieczności wprowadzenia podwyżki cen biletów. 

W komunikacie z 19 stycznia czytamy na przykład: "(...) biorąc pod uwagę aktualną trudną sytuację finansową przedsiębiorstwa [Zarząd spółki - przyp. red.] pragnie podkreślić, że na uruchomienie podwyżki wynagrodzeń w zaproponowanym wariancie nie posiada dostępnych środków finansowych". Podobnie w komunikacie opublikowanym dwa dni wcześniej, 17 stycznia: "W przypadku uwzględnienia postulatów ZZMK pasażerów będzie musiała dotknąć już w tym roku znaczna podwyżka cen biletów, bez wprowadzenia której niemożliwe stanie się zbilansowanie realizowanej działalności przewozowej".

Gdy 24 stycznia osiągnięto porozumienie, strajk został zakończony. Jak się okazało, wprowadzenie podwyżek nie zachwiało stabilnością finansową spółki. Nie doszło również do podniesienia cen biletów. O ile wypracowanie kompromisu można uznać za pomyślne rozwiązanie sytuacji, tak komunikaty publikowane na oficjalnej stronie WKD podczas strajku... pozostawiły lekki niesmak. 

Posłanka Matysiak interweniuje

Skoro pieniądze na podwyżki się znalazły, a ich wypłata nie spowodowała wzrostu cen biletów, to zasadnym staje się pytanie: czemu przez niemal tydzień trwania strajku Zarząd WKD otwarcie twierdził inaczej? Czy informacje zawarte w publikowanych komunikatach były zwyczajnie nieprawdziwe? A jeśli tak, to czemu miała służyć ich publikacja? 

Sprawą zainteresowała się posłanka na Sejm RP Paulina Matysiak (Partia Razem), która na co dzień zajmuje się regulacjami dotyczącymi transportu publicznego i sprawami związanymi z polskim kolejnictwem.  Matysiak zwróciła się do Zarządu WKD z serią oficjalnych zapytań o faktyczną sytuację finansową spółki. Otrzymane odpowiedzi zdają się zadawać kłam tezom stawianym przez WKD w trakcie strajku.

Jak się okazuje, szacowana nadwyżka wypracowana przez spółkę za rok 2023 wynosi ponad 5 milionów złotych. Kwota ta nie tylko w zupełności wystarcza na pokrycie podwyżek wynegocjowanych przez maszynistów podczas styczniowego strajku (średnio 700 złotych podwyżki wypłacanej od 1 lutego), ale i wystarczyłaby na pokrycie kosztów ich początkowych postulatów (800 złotych wypłacanej od 1 stycznia).

Jak bowiem wyliczał radny gminy Michałowice, Jarosław Hirny-Budka, do zaspokojenia żądań maszynistów wystarczyłaby kwota około pół miliona złotych. W świetle danych pozyskanych przez posłankę Matysiak, WKD może pozwolić sobie na podniesienie płac nawet, jeśli łączny koszt tej operacji przekroczyłby dwukrotność kwoty szacowanej przez radnego.

Zarząd się wyżywi

W przeciwieństwie do maszynistów, powodów do narzekań na wysokość wynagrodzeń nie mają Członkowie Zarządu i Prezes WKD. Zgodnie z informacjami pozyskanymi przez posłankę Matysiak, utrzymanie zaledwie trzech osób zasiadających w organie wykonawczym kosztuje spółkę prawie 1 150 000 złotych rocznie. 

Na kwotę tę składa się wynagrodzenie stałe Członków Zarządu - 24 220 złotych miesięcznie - i Prezesa - 26 422 złote miesięcznie, oraz wynagrodzenie zmienne, wynoszące od dodatkowe 82 do ponad 84 tysięcy złotych rocznie, w zależności od zakresu obowiązków. 

Jak się okazuje, roczny koszt wynagrodzenia Prezesa i dwóch Członków Zarządu WKD można porównać (w przybliżeniu) do rocznego kosztu zatrudnienia ponad dziesięciu maszynistów.  

Bezpłatna gazetka jest bezpłatna

Podejrzenia pracowników w zakresie gospodarowania finansami firmy wzbudzało wydawnictwo bezpłatnej gazetki "wukadka", kolportowanej w pociągach i na stacjach WKD. Gazeta ta, stylizowana na bulwarówkę, była wydawana co dwa tygodnie od sierpnia 2022 roku do lipca 2023 roku. Jej nakład wynosił 12 tysięcy egzemplarzy. 

W gazecie, oprócz informacji o działalności WKD, mogliśmy znaleźć artykuły dotyczące polityki krajowej, życia celebrytów i bieżących wydarzeń w Polsce i za granicą. Wiadomości lokalne stanowiły raczej rzadkość, lub dodatek do krzykliwych, sensacyjnych doniesień z pierwszej strony. Lektura "wukadki", w zależności od gustów odbiorców, mogła wzbudzać skrajne odczucia.

Za opracowanie, wydawnictwo, druk i skład gazetki odpowiedzialna była firma "Yes We Can", zajmująca się strategicznym doradztwem wizerunkowym. Redaktorem naczelnym "wukadki" jest Jan Domaniewski, były zastępca redaktora naczelnego "Faktu". Jak donosi "Polityka", Domaniewski obecnie zajmuje się "doradzaniem w dziedzinie skutecznej argumentacji w polityce i biznesie". W 2018 r. znajdował się na liście płac Platformy Obywatelskiej. Na zleceniach od partii - za "Polityką" - miał wtedy zarobić w sumie 285 tys. złotych. Jego nazwisko figuruje również w rejestrach umów zawieranych przez PO za lata 2022-2024.

Wydawnictwo "wukadki" miało odbywać się w ramach umowy ze spółką WKD. Jak twierdzi przewoźnik, spółka WKD nie poniosła z tego tytułu... żadnych kosztów (sic!). W jaki sposób spółka "Yes We Can" pokrywała zatem koszty wydawnictwa? Rozsądek nakazuje domyślać się, że źródłem utrzymania "wukadki" były dochody ze sprzedaży reklam jednak tych nie było tam zbyt wiele. Co więcej - wydawca miał się dzielić przychodem z reklam ze spółką WKD. W 2023 roku przewoźnik miał zarobić z tego tytułu 5390 złotych. 

Kto bogatemu zabroni?

O ile Zarząd WKD twierdził uparcie, że podniesienie pensji maszynistów może uniemożliwić cyt. "zbilansowanie działalności przewozowej" spółki, tak podobnych obaw władz firmy zdaje się nie wzbudzać kara umowna o wysokości blisko 170 tysięcy złotych wymierzona firmie "Rewizor" z Gdyni, która to kara została następnie... umorzona.

"Rewizor" to firma zajmująca się kontrolą biletów wśród pasażerów kolei. W trakcie trwania strajku maszyniści i szeregowi pracownicy WKD wielokrotnie wskazywali, że w spółce co jakiś czas mówi się o wysokich karach umownych naliczanych "Rewizorowi" przez przewoźnika z tytułu niewykonania warunków umowy. Mówi się również, że kary te rzadko kiedy są egzekwowane, a jeśli już to zaledwie w niewielkiej części.

Plotki te postanowiła sprawdzić posłanka Matysiak, która skierowała w tym zakresie odpowiednie zapytania do władz WKD. Zgodnie z uzyskaną odpowiedzią, w 2023 roku spółka nałożyła na "Rewizora" kary o łącznej wysokości 216 693 złote, z czego z wynagrodzenia potrącono finalnie jedynie 49 089 złotych. Pozostała część kary, opiewająca na 167 603 złote, została umorzona cyt. "z uwagi na otrzymane wyjaśnienia w zakresie przyczyn niewykonania warunków umowy". 

Należy przyznać, że złożenie wyjaśnień wydaje się być dość prostą czynnością, jak na konieczność uniknięcia wysokiej kary. Na pewno o wiele prostszą, niż doproszenie się kilkuset złotych podwyżki do wyrównania pensji maszynisty z inflacją. 

***

Skan pisma otrzymanego w odpowiedzi na interwencję posłanki Pauliny Matysiak załączamy do niniejszego artykułu. 

Pliki do pobrania

Odpowiedź Wkd Odpowiedź WKD.pdf (393,87 KB)

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: