Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona Logo spotify - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Jak rozzłościć mieszkańców? Zabrać im autobus dowożący do pracy. Prezydentowi Bąkowi właśnie się to udało

Sławomir BUKOWSKI
W zaciszu gabinetu na Kraszewskiego, bez uprzedzenia i bez konsultacji z radnymi zapadła decyzja o zawieszeniu linii ZTM 817. Radnym koalicji wspierającej prezydenta to nie przeszkadza. Podobnie jak nie przeszkadza im to, że wielu mieszkańcom warunki dojazdu do pracy znacznie się pogorszyły.
Linia 817 I Prezydent Bąk
Ilustracja: Linia 817 I Prezydent Bąk

Do położonego w niedalekiej odległości od Pruszkowa Piaseczna dociera z Warszawy 7 dziennych linii ZTM: 707, 709, 709, 710, 727, 728, 739. Ofertę autobusową uzupełnia cała gama linii dowozowych, których numeracja zaczyna się od litery L: L-1, L-2, L-3, L-5, L12, L13, L23, L24, L25, L32, L39 i L52. Jeśli dobrze policzyliśmy, jest ich 12. Linie L uruchamiane są przez ZTM, ale współfinansowane przez gminę Piaseczno, obowiązują na nich bilety okresowe ZTM od dobowego wzwyż (jednorazówki trzeba kupować u kierowcy). Ale do Piaseczna można dojechać też dwiema liniami SKM (S4 i S40), licznymi pociągami Kolei Mazowieckich. Zatrzymują się tam pociągi spółki PKP Intercity – do Kielc, Krakowa czy nawet Zakopanego. W Piasecznie (samym mieście) mieszka ok. 52 tys. osób. A więc mniej niż w Pruszkowie. W całej gminie (miasto plus wsie) – około 83 tysięcy.

Weźmy teraz Legionowo. Z Warszawy dojeżdżają tam 3 dzienne linie ZTM: 723, 731 i 736. Do tego działa sześć linii dowozowych: L-8, L-9, L10, L11, L34, L41. Mieszkańcy mają też do dyspozycji 3 linie SKM (S3, S4, S40) i dużo pociągów Kolei Mazowieckich, w tym przyspieszone do Dworca Centralnego. Oraz pociągi spółki PKP Intercity – np. do Olsztyna i Gdańska. Latem zatrzymuje się pociąg „Słoneczny” do Ustki. W Legionowie mieszka niecałe 55 tys. mieszkańców.

Dla porządku jeszcze mały (w porównaniu do Pruszkowa) Piastów. Mały, bo liczący ok. 23 tys. mieszkańców. Dwie dzienne linie ZTM (706, 707), taka sama co w Pruszkowie liczba połączeń SKM i KM. Ale trzeba doliczyć także WKD, bo piastowianie mieszkający w rejonie Alej Jerozolimskich bez problemu mogą dojść do przystanku w Malichach.

A teraz Pruszków. Liczba dziennych linii ZTM do Warszawy? Zero, bo jedyna (817) kursująca rzadko i tylko w godzinach szczytu, właśnie została na wiele tygodni zawieszona. Liczba linii SKM? Jedna. Mamy pociągi Kolei Mazowieckich. Jest linia WKD, na której jednak bilety ZTM do Pruszkowa nie obowiązują – ani jednorazowe, ani okresowe. Ile pociągów spółki PKP Intercity zatrzymuje się w Pruszkowie? Oczywiście, zero. W Pruszkowie mieszka około 62 tys. osób. Czyli więcej niż w Legionowie, albo w Piasecznie.

Pruszków pod względem oferty dojazdów do Warszawy, w porównaniu do innych miast, wypada bardzo słabo. Po zawieszeniu kursowania linii 817 – wręcz biednie.

Decyzję o obcięciu 817 na czas wakacji podjęli wspólnie ZTM oraz prezydent Piotr Bąk. Urząd Miasta Pruszkowa ją przemilczał. Informację, że linia przestaje funkcjonować, wypatrzyli miłośnicy komunikacji miejskiej na stronach Warszawskiego Transportu Publicznego. Ale nawet wtedy urząd nie pofatygował się, by na swojej stronie zamieścić jakiekolwiek wyjaśnienia.

Nic dziwnego, że artykuł na zpruszkowa.pl „Właśnie straciliśmy linię autobusową 817. To wspólna decyzja ZTM i władz Pruszkowa” wywołał w mieście burzę. Choć opublikowaliśmy go tydzień temu, do dziś w mediach społecznościowych mieszkańcy zamiszczają pod nim komentarze – w znakomitej większości nieprzychylne wobec aktualnej ekipy rządzącej miastem.

W poprzedniej kadencji decyzje niekorzystne dla mieszkańców prezydent Paweł Makuch niejednokrotnie podejmował w zaciszu gabinetu i bez konsultacji, czym ściągał sobie na ostrą głowę krytykę ówczesnych opozycyjnych radnych, np. Piotra Bąka, Karola Chlebińskiego czy Doroty Kossakowskiej. Jeśli chodzi o transport, Makuch w tajemnicy prolongował umowę ze spółką PKS Grodzisk Mazowiecki na obsługę komunikacji miejskiej w Pruszkowie o 2 lata – gdyby nie ta decyzja, już dziś po ulicach miasta mogłyby kursować nowoczesne autobusy. Postanowił też zlikwidować Pruszkowski Rower Miejski – w projekcie budżetu miasta wypatrzyła to radna Dorota Kossakowska, a radni poprawką do budżetu rower miejski uratowali.

Piotr Bąk, dziś prezydent, decyzję o zawieszeniu 817 podjął dokładnie tak, jak jego poprzednik – w tajemnicy. Radni wspierający prezydenta problemu w tym jednak nie widzą. Ani w tym, że mieszkańcy mają nieoczekiwany problem z dojazdami do pracy.

Marzena Wieteska (Pruszkowska Wspólnota Samorządowa), przewodnicząca Komisji Gospodarki Komunalnej i Finansów Miasta, poproszona o komentarz odnoszący się do takiego sposobu sprawowania władzy w Pruszkowie, pisze: „Rozmawiając z mieszkańcami słyszę różne opinie, od głosów niezadowolenia po poparcie decyzji Prezydenta. Podobne głosy można odnaleźć także w komentarzach pod ostatnim Pana artykułem”. Ale szybko staje w obronie Bąka: „Zdaję sobie sprawę, że każda decyzja, która przynajmniej częściowo wpływa na komfort życia mieszkańców jest mało popularna i przez niektórych trudna do zaakceptowania. Nie możemy jednak zapominać, że zadaniem Prezydenta jest dbałość o dobro i komfort życia mieszkańców przy zachowaniu dbałości o finanse miasta. W związku z powyższym organizacja transportu publicznego powinna być oparta na realnych potrzebach i zwiększana tam gdzie statystyki wskazują na wzrost liczby pasażerów a ograniczana tam gdzie ilość pasażerów spada”.

W podobnym tonie wypowiada się przewodniczący Rady Miasta Pruszkowa Karol Chlebiński. „Domniemam, że decyzję o zawieszeniu linii 817 Pan Piotr Bąk – Prezydent Miasta Pruszkowa wspólnie z przedstawicielami ZTM, podjęli w oparciu o wszelkie dostępne dane takie jak analizy, statystki itp.” – pisze. Przyznaje jednak, że decyzja nie była omawiana i konsultowana z radnymi.

W zawieszeniu 817 nie dostrzega jednak większego problemu: „Pragnę podkreślić, że miasto Pruszków jest dobrze skomunikowane z m. st. Warszawa, przede wszystkim komunikacją szynową, która jest najmniej zawodna, a przy tym ekologiczna. Ponadto Pruszków przeznacza znaczną część budżetu na komunikację publiczną (około 18 mln zł), należy więc stale weryfikować ofertę przewozową i w związku z tym na bieżąco optymalizować transport publiczny, uwzględniając przy tym w miarę możliwości czynniki zarówno społeczne, jak i finansowe. Tym bardziej, że linia ta jest współfinansowana również z budżetu m. st. Warszawy” – pisze Karol Chlebiński. I dodaje: „Nie wiem czy zasadność funkcjonowania i dofinansowywania linii autobusowej, którą sam organizator określa mianem nierentownej, ma sens. Zdecydowanie bardziej wolałbym np. dopłaty do biletów długookresowych na WKD, z której korzysta zdecydowanie większa liczba pasażerów/mieszkańców Pruszkowa”.

Zastanawiające jest użycie przez przewodniczącego Chlebińskiego argumentu o nierentowności linii 817, bo z zasady nierentowna jest cała komunikacja ZTM, nierentowne są kursy SKM, WKD czy Kolei Mazowieckich. Funkcjonowanie całego transportu zbiorowego organizowanego przez samorządy w Polsce opiera się na dopłacaniu do niego – i to dużych pieniędzy. Gdyby kierować się wyłącznie rentownością, należałoby zawiesić nie tylko 817, ale wszystkie linie ZTM z metrem włącznie i cały podmiejski transport szynowy.

Pasażerowie linii 817 zmuszeni zostali poszukać sobie innych możliwości dojazdu do pracy. Nie zaoferowano im niczego w zamian. Na stronie urzędu miasta o połączeniu do Warszawy nadal cisza. Można za to przeczytać, że w weekend dla mieszkańców zagra zespół Bum Bum Orkestar i będzie to „taneczna uczta na letni wieczór”.

Komentarz autora:

W mediach społecznościowych furorę robią właśnie filmiki pokazujące tańczącego prezydenta Bąka. W odpowiedzi na prześmiewcze komentarze grupy mieszkańców urząd miasta nakręcił filmik pokazujący, że prezydent oprócz tego, że tańczy, to jednak ciężko pracuje. Gdyby Piotr Bąk swoje siły zaangażował w poprawę komunikacji z Warszawą, żeby docierały tam z Pruszkowa choć dwie całodzienne linie ZTM (w tym jedna ze Żbikowa), zapewne jego praca zostałaby doceniona bardziej – nie trzeba by wtedy kręcić filmików udowadniających, że pan prezydent w godzinach pracy pracuje, z kimś się spotyka i podpisuje jakieś dokumenty.

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować:

Sport

Znicz Pruszków po pierwszych sparingach. Transfery w drodze?

Łukasz DMOCHOWSKI

Piłkarze Znicza Pruszków kontynuują przygotowania do sezonu 2025/2026. Za podopiecznymi trenera Marcina Matysiaka pierwsze gry kontrolne i to z zespołami z piłkarskiej Ekstraklasy. Klub sukcesywnie informuje o kolejnych przedłużeniach umów oraz o odejściach zawodników. Kadra powoli się kształtuje, a w przestrzeni medialnej pojawiło się jedno głośne nazwisko w kontekście wzmocnienia drużyny. Sprawdźmy, co słychać w Zniczu.