Logo facebook - Ikona Logo instagram - Ikona Logo youtube - Ikona
zpruszkowa.pl logo

Inicjatywa Leśna Utrata walczy o ocalenie Lasu Komorowskiego

Konstanty CHODKOWSKI
W 2023 roku pod topór mają iść cztery hektary starodrzewu w Lesie Komorowskim. Mieszkańcy okolicznych gmin, w tym również Pruszkowa, zawiązali Inicjatywę Leśna Utrata, by chronić las przed wycinką.
Leśna Utrata (post Na Facebooka (krajobraz))
Ilustracja: Leśna Utrata (post Na Facebooka (krajobraz))

Drzewostan Lasu Komorowskiego ma zostać uszczuplony o około 4 hektary starodrzewu. Zgodnie z Planem Urządzania Lasu (PUL) Nadleśnictwa Chojnów, do wycinki ma dojść jeszcze w tym roku. Pod topór pójdą drzewa na terenie Kań Helenowskich - od granicy Rodzinnych Ogródków Działkowych, aż do granicy Strzeniówki. Urzędowe oznaczenie obszaru wycinki to 340-c. 

Z planami Nadleśnictwa nie zgadzają się mieszkańcy Komorowa i najbliższych okolic. W celu ochrony lasu przed wyrębem zawiązali Inicjatywę Leśna Utrata (wcześniej “Inicjatywa Lasy nad Utratą”). Wspólnie próbują wpłynąć na decyzję Lasów Państwowych. “Jeśli dojdzie do wycinki, zostaną tutaj 4 hektary młodnika i 4 hektary gołej ziemi” - mówi Piotr Adamiak, członek Inicjatywy. 

Drodzy sąsiedzi! Wiele razy w ostatnich latach byliśmy zaskakiwani dźwiękiem piły i smutnym efektem wyciętego kolejnego...

Opublikowany przez Inicjatywa Leśna Utrata Piątek, 20 stycznia 2023

Aby temu zapobiec, zorganizowano zbiórkę podpisów pod petycją skierowaną do Nadleśnictwa Chojnów. W jej treści znajdujemy apel o całkowite zaniechanie wyrębu na wspomnianym obszarze 340-c oraz o wstrzymanie wycinek na całym obszarze Lasu Komorowskiego i Lasu Chlebowskiego do końca 2027 roku. 

Zbiórka podpisów nadal trwa. Każda osoba chcąca wesprzeć inicjatywę, może to zrobić składając podpis na stronie petycji, znajdującej się pod tym linkiem.

Wnioski odrzucone

Walka z planami wycinki lasów nie należy do łatwych. Polskie prawo przyznaje obywatelom niewiele instrumentów oddziaływania na kształt gospodarki leśnej. Jedyna możliwość to wniesienie wniosku do projektu Planu Urządzania Lasu przed jego zatwierdzeniem. Lasy Państwowe nie mają jednak obowiązku takich wniosków uwzględniać. 

Dokładnie tak stało się w 2018 roku. Komorowskie stowarzyszenia, chcąc zapobiec w przyszłości wycinkom, do jakich doszło wcześniej przy ul. Dębowej (wycięto wtedy 2 hektary lasu, wraz ze starodrzewem), złożyły stosowne wnioski do Nadleśnictwa Chojnów. Jak nietrudno się domyślić - żaden z nich nie został uwzględniony. Co więcej - Plan Urządzania Lasu ustala się raz na dziesięć lat. Ten uchwalony w 2018 roku będzie obowiązywać do końca roku 2027. Jeśli więc obywatele chcą mieć wpływ na gospodarowanie lasem, to mają ku temu okazję… raz na dekadę. 

W przeciwnym razie, na Lasy Państwowe można oddziaływać jedynie metodami “miękkimi”. Między innymi stąd wziął się pomysł na organizację petycji.

Zarządzenie nr 58

Pomocnym w ochronie lasów podmiejskich i rekreacyjnych zdaje się być owiane sławą Zarządzenie nr 58 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z 5 lipca 2022 roku. Na jego mocy Lasy Państwowe mają prowadzić odrębną gospodarkę w “lasach o zwiększonej funkcji społecznej”. W większym stopniu ma się uwzględniać zapotrzebowanie społeczności lokalnych na korzystanie z lasu, niż zapotrzebowanie na środki, które można pozyskać z wyrębu i wywozu drzew. 

Lasy Pruszkowa

[ Lasy nad Utratą stanowią ważny element tkanki miejskiej Pruszkowa i Piastowa. Opracowanie: Inicjatywa Leśna Utrata ]

Problem polega na tym, że zgodnie z zarządzeniem, obszary leśne o zwiększonej funkcji społecznej będą wyznaczane dla każdego nadleśnictwa dopiero wraz uchwalaniem nowego Planu Urządzenia Lasu. W przypadku Nadleśnictwa Chojnów nastapi to w 2028 roku. Do tego momentu będą obowiązywać stare zasady. Innymi słowy - pozwala się na wycięcie lasów, które za 5 lat mogą zostać objęte ochroną (sic!). 

Dlatego właśnie jednym z punktów wniesionej przez Inicjatywę Leśna Utrata petycji, jest wstrzymanie wszelkich wycinek w Lesie Komorowskim i Lesie Chlebowskim do momentu opracowania nowego Planu Urządzenia Lasu. 

Pomniki przyrody a Paszkowianka

Na terenie objętym planem wyrębu znajduje się m.in. aleja leciwych dębów rosnących na poboczach drogi Na Skraju w Kaniach. Na korach większości z nich znalazły się charakterystyczne pomarańczowe kropki - oznaczenia drzew przeznaczonych do wycinki. Aby chronić starodrzew, mieszkańcy, aktywiści i radni z Gminy Michałowice zaproponowali radnym Gminy Brwinów ustanowienie dębów pomnikami przyrody. Uchwała na ten temat ma być dyskutowana na najbliższej, lutowej sesji Rady Miejskiej Brwinowa. 

Czy zostanie przegłosowana? Trudno powiedzieć. Z jednej strony, mieszkańcom Brwinowa, nie mniej niż mieszkańcom Michałowic, powinno zależeć na zachowaniu walorów przyrodniczych lasu, z którego wspólnie korzystają. Z drugiej strony jednak, ulica Na Skraju w Kaniach pokrywa się z planowaną trasą budowy II etapu “Paszkowianki”. Ustanowienie w tym miejscu pomników przyrody mogłoby nieść poważne konsekwencje dla realizacji tej inwestycji. 

Salomonowym rozwiązaniem nie będzie również przesunięcie przebiegu “Paszkowianki” poza ciąg ulicy Na Skraju. To oznaczałoby konieczność wyrębu jeszcze większej liczby drzew z lasu okalającego przyszłą trasę. 

Rząd potrzebuje pieniędzy

W dobie inflacji, kryzysu gospodarczego i wątpliwych losów środków unijnych (o których nie wiadomo, czy w nowej perspektywie budżetowej trafią do Polski), rząd potrzebuje pieniędzy. Lasy Państwowe zaś okazują się poręcznym narzędziem do pokrywania “luk” w budżecie państwa. Wycinka, wywóz i sprzedaż drewna to sposób na łatwy i szybki pieniądz. 

Generalna Dyrekcja Lasów Państwowych pozyskuje drewno na podstawie tzw. “etatów cięć” lub “etatów rębnych”. Pojęciem tym określa się ilość metrów sześciennych drewna, które należy pozyskać z określonej powierzchni lasu. Etaty rozdziela się pomiędzy nadleśnictwami, a następnie rozlicza się je z ich wykonania. 

Na skutek konsekwentnego zwiększania odgórnego zapotrzebowania na etaty, w całym kraju stale ubywa starodrzewów, a coraz większe powierzchnie lasów traktowane są jako lasy towarowe. Problem ten dotyka więc nie tylko Lasu Komorowskiego, lecz również wszystkie lasy miejskie i podmiejskie dookoła Warszawy. Dlatego właśnie społeczne inicjatywy występujące oddolnie w ochronie lasów powstają tam jak grzyby po deszczu.

W ten sposób zawiązała się koalicja Zielony Pierścień Warszawy, która oprócz Inicjatywy Leśna Utrata skupia również organizacje z Nadarzyna i Podkowy Leśnej (Inicjatywa Las Młochowski) lub te zawiązane po drugiej stronie Wisły (OTOP Białołęka, Inicjatywa Celestynów, Sąsiedzi dla Wesołej). Ich członkowie wierzą, że wspólnymi siłami uda im się powstrzymać rządowe plany spieniężania przyrody. 

Czym jest Zielony Pierścień Warszawy? O idei możemy przeczytać w artykule Jakub Chełmiński w dzisiejszym papierowym...

Opublikowany przez Zielony Pierścień Warszawy / One Ring Warsaw Piątek, 9 grudnia 2022

Lasy jak ser szwajcarski

“Jeśli spojrzeć na zdjęcia satelitarne lasów dookoła Warszawy, to widać po prostu dziurę na dziurze” - alarmuje Joanna Kowalczyk, radna Gminy Michałowice (Przyjazna Gmina). “Ludzie mówią, że źle się już czują w momencie, gdy spacerują po lesie i w kółko widzą pnie, rozjeżdżone drogi i zręby” - dodaje. 

I faktycznie - już teraz powierzchnie lasów najbliższych Pruszkowowi są “podziurawione” niczym ser szwajcarski. Zarówno w Lesie Komorowskim jak i w Lesie Młochowskim trudno ruszyć się o kilka kilometrów w dowolną stronę, by nie wpaść na obszar po wyrębie. 

“Lasy Państwowe przez dekady nauczyły nas wierzyć w to, że oni są najbardziej troskliwymi gospodarzami lasu, że dbają o sarenki i o każdy listek” - komentuje sprawę Sławomir Kubisa z Inicjatywy Leśna Utrata - “lecz tak naprawdę, na koniec dnia, to widzimy ciągle te kłody i stosy drewna wywożone z lasu. To jest po prostu czysty pieniądz. Powiedzmy to otwarcie - działalność Lasów Państwowych jest działalnością komercyjną, nastawioną na zysk”. 

Artykuły, które również mogą Cię zainteresować: